Reklama

Stary, ale jary. Joaquin z hat-trickiem w dwadzieścia minut

redakcja

Autor:redakcja

08 grudnia 2019, 16:08 • 2 min czytania 0 komentarzy

Dwadzieścia minut – tyle czasu potrzebował Joaquin, by skompletować hat-tricka w meczu Betis – Bilbao. Hiszpański skrzydłowy ma 38 lat, a najwyraźniej nie zamierza zwalniać tempa – na przestrzeni ostatnich trzech meczów huknął pięć bramek, prowadząc swój zespół do trzech zwycięstw. Dzisiaj został najstarszym zdobywcą hat-tricka w historii La Ligi, ale patrząc na jego grę, wcale nie musiał powiedzieć tym wyczynem ostatniego słowa.

Stary, ale jary. Joaquin z hat-trickiem w dwadzieścia minut

Athletic walczył do końca, zdążył jeszcze władować andaluzyjskiej drużynie dwa gole  – Williams w 44′, Berchiche w 75′ – ale nie dali rady, Joaquin ich załatwił.

Trzeba przyznać, że każda bramka to cacko. Oczywiście, może pierwsza to strzał z bliska – ale jednak ten spokój i to uderzenie robi wrażenie. Później to już sam spryt, strzały z wcale nie takich łatwych pozycji, a taki gol na 3:0: golkiper nawet nie próbował interweniować, choć piłka nie była uderzona mocno, ale to jest właśnie siła precyzji.

Reklama

Nie możemy sobie odmówić spojrzenia w przeszłość. Joaquin zaczynał karierę seniorską w sezonie 00/01, pomagając Betisowi awansować z Segunda. Swoją drugą bramkę w La Liga załadował Realowi Madryt, grając przeciwko takim gościom jak Zidane, Celades, McManaman, Figo, Roberto Carlos, Hierro, Savio, Munitis, Geremi czy Ivan Campo. W Barcy w tamtym sezonie grał Coco, Saviola, Kluivert czy Luis Enrique.

Nivea La Liga

Debiutował u Jose Antonio Camacho, grając jeszze z Juanem Carlosem Valeronem. Pierwszy mecz to mecz z Portugalią, w której śmigali Sergio Conceicao, Joao Pinto, Fernando Couto, Jorge Costa. Joaquin pomagał przygotować Portugalczyków na starcie z mocarną ferajną Jerzego Engela. Na turniej, oczywiście, pojechał, spudłował nawet kluczową jedenastkę w karnych z Koreą Południową. Umówmy się jednak, że to nie w tym momencie ten mecz został przegrany przez Hiszpanię, tylko przy doborze arbitrów. Delikatnie mówiąc, za wielu czynnych graczy z tamtego turnieju już nie ma.

Joaquin był też na Euro 2004, mundialu w 2006 – ostatni mecz w reprezentacji rozegrał w 2007 roku.

Historia historią, setki meczów setkami meczów, ale naprawdę szacuneczek, że w takim wieku chłop wciąż daje radę grać aż na tak dobrym poziomie. Jasne, widać u niego ile na boisku znaczy spryt, doświadczenie, bo takie były w dużej mierze choćby i dzisiejsze bramki, gdzie umiał idealnie się odnaleźć i idealnie uderzyć, ale przecież on wciąż daje radę również kondycyjnie, nie musi być zmieniany w 60 minucie, nie oddycha rękawami.

Reklama

Ale choć Joaquin to ewenement, tak przecież coraz więcej graczy po trzydziestce cały czas trzyma się równej, mocnej formy, czego dowodem choćby i Robert Lewandowski. Coś nam mówi, że kwestią czasu jest, gdy umowna granica 35 roku życia, do tej pory uznawana za taką, w okolicach której piłkarze zwykli kończyć karierę, przestanie obowiązywać, a zamiast niej bardziej wiążąca będzie czterdziestka.

[etoto league=”spa”]

fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Hiszpania

Hiszpania

Xavi: Okoliczności się zmieniły. Podjąłem tę decyzję dla dobra klubu

Patryk Fabisiak
4
Xavi: Okoliczności się zmieniły. Podjąłem tę decyzję dla dobra klubu
Hiszpania

Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Patryk Fabisiak
27
Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Komentarze

0 komentarzy

Loading...