Reklama

Niesprawiedliwy wynik? Przegląd austriackiej prasy

redakcja

Autor:redakcja

22 marca 2019, 17:21 • 6 min czytania 0 komentarzy

W austriackiej prasie panuje luzik-arbuzik. Piłkarze, trener i większość dziennikarzy jest przekonana, że Austria przegrała niezasłużenie. Znajdujemy w gazetach sporo optymizmu. 

Niesprawiedliwy wynik? Przegląd austriackiej prasy

KRONEN ZEITUNG

W największym austriackim dzienniku mecz trafia na okładkę.

Drużyna zaczyna od gorzej porażki u siebie 

„Co się dzieje?”, zdaje się pytać rozpaczliwie selekcjoner Franco Foda: Austria została wczoraj zbita 0:1 przez Polskę i już na początku kwalifikacji do Euro 2020 musi ostudzić swój zapał.  

Reklama

Na początku dostajemy rubrykę plotkarską. Są fotki osób, które znalazły się wczoraj na stadionie. Jest zrobienie dobrze przełożonemu – fotka wydawcy, który znalazł się w towarzystwie prezydenta Austrii i byłego szefa federacji. Przyjazd prezydenta na stadion stał się zresztą tematem na tekst. 

Alexander Van der Bellen przyjechał na stadion metrem. Trwało to trochę dłużej, czemu winna jest generacja selfie, koniec końców była to bardziej stresująca podróż niż samochodem. Prezydent wylądował w końcu na stadionie, władza kosztuje wiele nerwów. 

Przechodzimy do spraw ważniejszych. W pierwszym tekście dziennikarze przywołują mocne wypowiedzi Marko Arnautovicia. 

Tytuł: „W moim życiu jeszcze nigdy nie byłem tak zły”. 

Rozczarowanie, ale też optymizm towarzyszy austriackim piłkarzom po porażce 0:1 na start eliminacji do mistrzostw Europy: „Dominowaliśmy. Czuję się dumny, że Polska okazała nam tak dużo respektu”, uważa Arnautović. Podobnie widzi to Alaba: „Przegraliśmy niezasłużenie”. 

Reklama

Prawie wszyscy piłkarze reprezentacji wypowiadali się wczoraj zupełnie inaczej niż po poprzednich porażkach. Byli sfrustrowani, ale z podniesionymi głowami. „Nikt nie potrzebuje się chować”, powiedział Arnautović”. „Polska należy do najlepszych 20 drużyn na świecie i murowała ośmioma zawodnikami. Po takiej porażce mogę tylko powiedzieć, że w moim życiu nie byłem jeszcze tak zły”. Poza wynikiem, piłkarze Fody byli zadowoleni. „Zadecydowały drobiazgi”, wściekał się Dragović. (…) Także kapitan Baumgartlinger patrzy już tylko w kierunku Izraela: „Nie musimy zbyt wiele zmieniać. Realizowaliśmy nasz plan dobrze, tylko ostatnie pół godziny nie było dla nas optymalne. Potrzebujemy więcej przekonania. Pozbywamy się szybko rozczarowania i patrzymy tylko na pozytywy.

DSC03963  

W artykule znajdujemy też artykuł o postawie polskich kibiców. Austriacy wydają się być zszokowani. 

Polscy podpalacze

Polacy zrobili sobie wczoraj z Prateru swoją strefę imprez. Przed meczem doszło do nieładnych scen: „Kibice” obrali – z palącymi się racami – kierunek stadionu. Policja wysilała się, by zatrzymać tę hordę. Pod bramami stadionu skończyła się zabawa „podpalaczy” – policja zdołała ich osaczyć. 

Większość oceniona bardzo przeciętnie (skala polska, im wyżej tym lepiej). Na plus tylko Alaba i Lainer. Noty zostały zresztą wymownie zatytułowane: Więcej cienia niż światła.

Lainer 4: Mocny początek, pracował na najwyższych obrotach – kiedy tempo opadło, odgryzał się w pojedynkach jeden na jeden. 

Alaba 4: Miał na lewej stronie zaskakująco dużo przestrzeni, szukał gry kombinacyjnej, znajdował otwierające podania. 

Relacja z meczu. Tytuł: Trafieni prosto w serce przez wartego miliony jokera. Zwykła relacja minuta po minucie, nie ma czego przywoływać. 

DSC03962

Dalej dostajemy bardziej felietonowe ujęcie wczorajszego meczu: Nie ma powodów, by spuszczać głowy. 

Zero punktów po pierwszych dwóch meczach. To byłby potężny bagaż, który w dalszej fazie eliminacji Austria musiałaby dźwigać. Ale o tym nie myśli nikt, trzeba wyciągnąć pozytywy, robi to także selekcjoner Franco Foda: „Nie ma powodu, by spuszczać głowy. Zaczęliśmy bardzo, bardzo dobrze, cały mecz wytrzymywaliśmy tempo, mieliśmy olbrzymie szanse na wyrównanie, jeden punkt byłby dla nas bardziej niż zasłużony”. 

Obok kolejny felieton, ekspert gazety Michael Konsel. 

Podczas gdy my mieliśmy dwie, trzy dobre sytuacje z przodu, nie dało się zauważyć zbyt dużej siły ofensywnej Polaków. Z wyjątkiem strzału Grosickiego, przy którym Lindner dobrze się zachował. Co niestety nie zdarzyło się w przypadku gola…

Jasne, zauważył piłkę zbyt późno. Ale przy tym strzale musi mimo to zareagować inaczej. Nieszczęśliwa akcja, która obudziła Polskę, podczas gdy nasza ofensywa strzałów przyszła zbyt późno. Gorzka porażka, ponieważ Polska nie zachwycała. Teraz presja jest bardzo duża. 

Ankieta: czy piłkarzom uda się awansować na Euro? 

Tak – 34%

Nie – 66%

Reprezentacja nie ma zbyt dużego poparcia w narodzie.

KURIER

DSC03964

Dziennikarze „Kuriera” wystawili noty w dość… osobliwy sposób. Najwyższą z możliwych ocen dostał Martin Hinteregger (skala niemiecka, 1 najlepszy, 6 najsłabszy). Cała reprezentacja została oceniona dość łagodnie, na dwójkę zasłużył Lazaro, naszym zdaniem jeden z gorszych piłkarzy na boisku. 

Martin Hinteregger 1: Szef środka defensywy długo czas był skałą nie do złamania, grał suwerennie, w pojedynkach powietrznych bez żadnego podenerwowania. Miał wraz ze swoimi kolegami wszystko pod kontrolą, aż przyszedł decydujący dla meczu moment. Przy golu Hinteregger nie mógł na linii nic więcej uratować. 

Tekst pomeczowy zatytułowany jest: Mocny początek z gorzką końcówką. 

Podobnie jak w poprzednim dzienniku, wydarzenia są opisywane minuta po minucie. Z polskiej perspektywy ważne są dla nas przewijające się wypowiedzi Franco Fody: 

„W zasadzie pociągaliśmy za sznurki, ale zabrakło nam koncentracji przy stałym fragmencie”. 

„Porażka jest bardzo gorzka, ale w szerszym kontekście jestem zadowolony z postawy piłkarzy. Stworzyliśmy sobie trzy dobre okazje i z tego powodu sądzę, że zasłużyliśmy na punkt”. 

 DSC03965

Dziennikarz Wolfgang Wilhelm pisze w swoim felietonie „Pobudka, proszę!”. 

O dziwo nie są to słowa skierowane w kierunku reprezentacji, a austriackich władz. Dziennikarz narzeka, że to był pierwszy i zapewne ostatni mecz w eliminacjach na Stadionie Ernsta Happela – następne Austria zagra kolejno w Klagenfurcie i Salzburgu. Narzeka też na… porę rozgrywania meczu. 

Przez presję UEFA i telewizji prawie nigdy nie zaczyna się meczu przed 20:45. To bezczelność, by w dzień powszedni ustalać taką porę także dla nieletnich, dla nich to jak wystawić piłkę na jedenasty metr, gdy w bramce są wagary. Także dorośli zmotoryzowani widzowie nie pójdą przed północą do łóżka. 

Frustracja po wczoraj wylewa się, jak widać, strumieniami.

OE24

DSC03966

OE24 to popularna darmowa gazeta rozdawana na ulicach przez zatrudnione do tego osoby bądź pozostawiana w ulicznych skrzynkach, które można spotkać na każdym kroku. 

Drużyna z falstartem – brzmi tytuł sprawozdania. Tekst, klasycznie, relacja minuta po minucie. 

Obok felieton Toniego Polstera. Tytuł: Nie ma powodu, by się krzywić. 

Uczciwie trzeba powiedzieć: to nie tak, że Polska wygrała całkiem niezasłużenie. Po prostu wykorzystali więcej sytuacji niż my. To było decydujące. Piątek znalazł się przy swoim golu w idealnym miejscu. (…) Polska pozostaje faworytem grupy. Dlatego dla czerwono-biało-czerwonych jest jasne: nie ma powodu, by się krzywić. Teraz musimy przywieźć punkty z meczów z „mniejszymi” przeciwnikami. 

HEUTE

DSC03967

„Heute”, czyli kolejna uliczna gazeta. Tytuł bliźniaczo podobny do poprzedniej gazety: Falstart w kwalifikacjach do Euro.  

Porażka na początek w grupie G boli, ale nie była niezasłużona. Tylko przez pierwsze 20 minut drużyna Franco Fody była lepsza. Najlepszą szansę na wyrównanie zmarnował rezerwowy Janko w 88. minucie: przestrzelił głową z czterech (!) metrów, gdy był całkowicie sam.  

Znajdujemy też bardzo rozległą wypowiedź Roberta Lewandowskiego o wygranej na austriackim terenie: – Bardzo ważna. 

Z WIEDNIA JAKUB BIAŁEK

Najnowsze

Inne kraje

Serbscy piłkarze odmawiają gry. A już za moment kontrowersyjny sparing z Rosją

Bartek Wylęgała
6
Serbscy piłkarze odmawiają gry. A już za moment kontrowersyjny sparing z Rosją

Komentarze

0 komentarzy

Loading...