Reklama

Kto do Ekstraklasy? Wielka czwórka wymienia argumenty

redakcja

Autor:redakcja

02 marca 2019, 11:11 • 6 min czytania 0 komentarzy

Zaczęła się wiosna w I lidze, która będzie krótka i intensywna: zaledwie 13 kolejek, najpóźniej 18-19 maja już wszystko będzie jasne. Wygląda na to, że podobnie jak w poprzednich latach w kwestii awansu mamy jednego zdecydowanego faworyta. Raków gra już trochę sam ze sobą, zwłaszcza iż w piątek zrobił swoje z Chrobrym Głogów i nie zasiał na starcie ziarna wątpliwości, że coś może wymknąć się spod kontroli. Za liderem zapowiada się jednak bardzo ciekawa walka, jest trzech pretendentów do drugiego miejsca, a być może ktoś jeszcze zaatakuje znienacka.

Kto do Ekstraklasy? Wielka czwórka wymienia argumenty

Skupiamy się jednak na czołowej czwórce w tabeli. Wywołaliśmy do tablicy po jednym przedstawicielu Rakowa, Sandecji Nowy Sącz, Stali Mielec i ŁKS-u Łódź. Każdy dostał ten sam zestaw pytań dotyczący rywalizacji o Ekstraklasę i ewentualnego spełnienia warunków licencyjnych po awansie. I trzeba przyznać, że każdy potrafił logicznie uzasadnić, dlaczego to właśnie jego klub miałby się znaleźć w elicie. Jedziemy.

1. Kto awansuje do Ekstraklasyi dlaczego to będzie wasz klub?

WOJCIECH CYGAN (prezes Rakowa Częstochowa): – Bardzo chciałbym, żeby do Ekstraklasy awansował Raków. Poza tym myślę, że dołączy do nas ktoś z duetu Stal Mielec/ŁKS Łódź.

TOMASZ KAFARSKI (trener Sandecji Nowy Sącz): – Raków i, mam nadzieję, Sandecja. Jesteśmy dobrze przygotowani, ale puenta będzie tradycyjna: awansują dwa najlepsze zespoły. Po prostu.

Reklama

SEWERYN KIEŁPIN (bramkarz Stali Mielec): – Zrobimy wszystko, żebyśmy to byli my – plus pewnie Raków.

TOMASZ SALSKI (prezes ŁKS): – Jeśli awansuje ŁKS, to dlatego, że jest ustabilizowanym i poukładanym klubem.


2. Gdzie widać powody do optymizmu?

Cygan: – Mieliśmy bardzo spokojny okres przygotowawczy, optymizmem napawały wyniki i przebieg sparingów, utrzymaliśmy podstawowych zawodników. Do tego doszły punktowe wzmocnienia, do pełnej formy wrócił Mateusz Zachara, po kontuzji wraca Igor Sapała, to na pewno zwiększa pole manewru. Po naszej stronie jest również statystyka – jeśli jesienią na 24 mecze w lidze i w pucharze przegraliśmy tylko jeden, trudno sobie wyobrazić armagedon i nagłą serię porażek. Podchodzimy jednak do rundy z pokorą i świadomością, że dopóki matematyka nie pozwoli nam na oficjalne świętowanie awansu, musimy pozostać skoncentrowani.

Kafarski: – Mamy doświadczony i zgrany zespół. Wielu zawodników wywalczało awans dwa lata temu i grało później w Ekstraklasie. Kolektyw będzie naszą siłą.

Kiełpin: – To, kto jak przepracował długi okres przygotowawczy, będzie decydujące. My przepracowaliśmy bardzo sumiennie, mieliśmy świetne warunki na obozie w Turcji, wszystko dopięte na ostatni guzik. Możemy spojrzeć w lustro i powiedzieć, że postaraliśmy się, by mieć dobrą podstawę do walki na wiosnę. Wyniki w sparingach też napawają optymizmem, choć akurat nie lubię przywiązywać do nich większej wagi. Drużyna jest zmobilizowana i pewna siebie. Nie przegraliśmy w lidze od trzynastu kolejek, siedem ostatnich meczów wygraliśmy.

Reklama

Salski: – Mamy bardzo wyrównaną kadrę, do tego większość kluczowych spotkań gramy na własnym terenie.


3. Powody do ewentualnych zmartwień?

Cygan: – Kontuzje czy drobne urazy to jest coś, co zawsze mamy z tyłu głowy. Kadra wydaje się dość szeroka, ale gdy przychodzi runda, często okazuje się, że zdarzenia losowe osłabiają zespół. Mam też, szczególnie po doświadczeniach katowickich, świadomość, że I liga jest naprawdę nieprzewidywalna. Drużyna, która właśnie zaliczyła serię zwycięstw, może po chwili zaliczyć niewytłumaczalny spadek formy i passę klęsk. Zaplecze Ekstraklasy naprawdę potrafi zaskoczyć.

Kafarski: – Jestem optymistą, nie szukam zmartwień na siłę. Słyszałem głosy, że problemem może być brak transferów do ataku. Przez te dwa miesiące wykonaliśmy mnóstwo pracy i rozłożyliśmy akcenty tak, by wszystko się zgadzało. Niepozyskanie nowego napastnika było świadomą decyzją. Mamy fajną różnorodność z przodu, poradzimy sobie.

Kiełpin: – Trzeba się pilnować, żeby ta dobra passa z jesieni nas nie uśpiła. Musimy cały czas być do bólu konsekwentni i wiernie wypełniać na boisku założenia trenera.

Salski: – Bez wątpienia nasi rywale mają bardziej doświadczony skład, choć ja akurat nie uważam, żeby to był powód to zmartwień. Po prostu to jest pewna różnica, którą da się zauważyć zestawiając zespoły z czołówki. Nie uważam też, by rolę odgrywał fakt, że jesteśmy w I lidze dopiero pierwszy sezon. Kto śledzi budowę naszej drużyny, ten wie, że w każdym okienku dochodzi do kolejnych etapów ewolucji – trafiają do nas zawodnicy z doświadczeniem na tym samym, albo wyższym poziomie rozgrywkowym. Nie ma więc drastycznego przeskoku.


4. Kto będzie najpoważniejszym rywalem w walce o awans?

Cygan: – Stal Mielec i ŁKS Łódź.

Kafarski: – Niektórzy już pewnie widzą Raków w Ekstraklasie, ale on też nie może stracić czujności. Spokój i walkę jedynie z samym sobą może mieć tylko przy dobrym starcie. Sądzę, że ta krótka runda jeszcze przyniesie niespodzianki. Będą się liczyły ŁKS, Stal Mielec i Podbeskidzie plus może jeszcze jakiś czarny koń, ale trudno mi wskazać jednego rywala.

Kiełpin: – Coś czuję, że najmocniej będziemy się bili z ŁKS-em. Początek dla każdego będzie bardzo ważny, my od razu gramy z Podbeskidziem, ten mecz już może wiele ustawić. Sądzę, że ta dwójka i Sandecja powalczą do końca. Dobrze prezentowała się też Termalica, aczkolwiek ma dużą stratę i będzie jej ciężko. Z drugiej strony, w ostatnich latach Górnik Zabrze i Zagłębie Sosnowiec wchodziły do Ekstraklasy atakując wiosną z tylnego szeregu.

Salski: – Na pewno Raków. Uważam też, że niebezpieczne będzie wiosną Podbeskidzie Bielsko-Biała.


5. Brak awansu – problem, czy „trudno, może następnym razem”?

Cygan: – Nasz właściciel zakładał ambitnie, że chcielibyśmy dołączyć do Ekstraklasy na przestrzeni trzech sezonów. Trwa nasz drugi sezon i wydaje się, że trochę przyspieszymy w stosunku do planów. Ale nawet gdyby ten wspomniany armagedon nastąpił, to jestem pewny, że jako klub ludzi ambitnych będziemy również w kolejnym sezonie grać o awans. Zawsze zresztą chcemy grać o najwyższe dostępne cele.

Kafarski: –  Jak już u was mówiłem jakiś czas temu, nie przystępowaliśmy do tego sezonu z założeniem, że walczymy o awans. Celem było jedynie spokojne utrzymanie się, miejsce w górnej ósemce. Powrót do Ekstraklasy byłby dla nas czymś z kategorii „spełnienie marzeń”. W każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo i od tego zaczniemy. Mam nadzieję, że tak czy siak skończymy w czołówce, ale czy to będzie czołowa dwójka? Nie wiem, okaże się.

Kiełpin: – Ewentualnie przekonamy się latem. Dziś w ogóle o tym nie myślimy. Nie wybiegamy tak daleko do przodu, koncentrujemy się na najbliższym meczu. Taka jest nasza filozofia.

Salski: – To nie będzie problem, podkreślamy to cały czas, jeszcze od czasów gry w III lidze. Założenia po uzyskaniu promocji na zaplecze Ekstraklasy były takie, że kolejny awans zajmie nam przynajmniej dwa sezony, w najbardziej optymistycznym wariancie. Dołączenie do Ekstraklasy już teraz będzie zdecydowanie ponad plan. Budujemy klub krok po kroku, w każdym sektorze, nigdy nie uzależniając kolejnych etapów budowy wyłącznie od wyniku sportowego pierwszej drużyny.


6. Kto będzie groźniejszy: rywale na boisku czy Komisja Licencyjna?

Cygan: – Głęboko wierzę, że spotkania z Komisją Licencyjną okażą się równie przyjemne, jak jesienne ligowe zwycięstwa.

Kafarski: – Dla mnie, jako trenera, na pewno rywale na boisku. A być może potem jakiś wpływ na nasze losy, czyli gdzie przyjdzie nam występować, będzie miała też Komisja Licencyjna.

Kiełpin: – Dla nas Komisja Licencyjna nie byłaby przeciwnikiem. Stal jako jeden z niewielu pierwszoligowców infrastrukturalnie już teraz jest gotowa na Ekstraklasę.

Salski: – Bezsprzecznie rywale ligowi.

Fot. Jakub Gruca/400mm.pl

Najnowsze

1 liga

Królewski: Miałem sygnały o planach wpływania na służby, by finał PP się nie odbył

Paweł Paczul
4
Królewski: Miałem sygnały o planach wpływania na służby, by finał PP się nie odbył
Polecane

KRÓLEWSKI: UWAŻAM, ŻE W SPADKU WISŁY JEST 100% MOJEJ WINY

Paweł Paczul
0
KRÓLEWSKI: UWAŻAM, ŻE W SPADKU WISŁY JEST 100% MOJEJ WINY

Komentarze

0 komentarzy

Loading...