Reklama

Urban zapowiada mecz na noże. Fatalna wiadomość dla Śląska…

redakcja

Autor:redakcja

06 maja 2017, 11:31 • 3 min czytania 10 komentarzy

Kibice Śląska, którzy oglądali mecz swoich „ulubieńców” z Górnikiem Łęczna, czuli się mniej więcej tak, jak po obejrzeniu sesji baby z brodą w Playboyu. Zdezorganizowana, zdemotowywana, walcząca jak pijany z płotem drużyna rzadko bywa faworytem, ale dla wielu stała się faworytem w wyścigu niepowtarzalną szansę gry jesienią w lidze z Wisłą Puławy lub Chrobrym Głogów. Dziś walczy o to, by w Gliwicach odpruć tę łatkę.

Urban zapowiada mecz na noże. Fatalna wiadomość dla Śląska…

Kłamstwo, większe kłamstwo, statystyki. Wytarte do nieprzyzwoitości hasło. Nie chcemy przesadnie szafować liczbami, bo w nich futbolu nie zamkniesz, ale niektóre analizy danych potrafią zwyczajnie pogłębić wiedzę albo pokazać problem. Otóż największym problemem Śląska w tym sezonie jest gra przeciwko rywalom o podobnych do WKS-u potencjale. Jakkolwiek Śląsk nie meldował się w strefie spadkowej jako jeden z najgorzej punktujących ogółem, tak absolutnie szorował dno jeśli chodzi o mecze z bezpośrednimi rywalami.

Oto nasze wyliczenie za sezon zasadniczy:

GRUPA SPADKOWA

1. Piast 21 pkt 21:22
2. Wisła Płock 21 pkt 21:17
3. Arka 20 pkt 18:14
4. Cracovia 20 pkt 17:15 20
5. Zagłębie 18 pkt 13:13
6. Ruch 16 pkt 20:19
7. Górnik Łęczna 15pkt 16:22
8. Śląsk 12 pkt 16:21

Reklama

ŚLĄSK: 

vs Wisła Płock 0:0 (d) 1:1 (w)
vs Zagłębie 2:1 (d) 1:1 (w)
vs Arka 0:2 (d) 0:2 (w)
vs Cracovia 2:2 (d) 0:1 (w)
vs Ruch 1:2 (d) 0:2 (w)
vs Piast 3:4 (d) 1:1 (w)
vs Górnik Łęczna 2:2 (d) 3:0 (w)

Do tego jeszcze doliczmy 0:2 z Górnikiem Łęczna u siebie, a mamy obraz nędzy i rozpaczy. Gdy patrzy się na dzisiejszy mecz, nadziei należy szukać w dwóch kwestiach: po pierwsze, Śląsk nie zagra u siebie, gdzie nieprzeliczone tłumy na trybunach najwyraźniej peszą piłkarzy. Po drugie, gorzej niż z Górnikiem zagrać po prostu nie można. To fizycznie niemożliwe.

Jan Urban zapowiada, że w Gliwicach toczyć się będzie walka na noże. A więc raczej pojedynek determinacji i woli walki, nie umiejętności. Skoro tak, to niepokojąco brzmią w tym kontekście jego własne wnioski z zeszłego tygodnia:

Byliśmy za mało agresywni, za mało było ludzi, którzy włożą nogę tam, gdzie trzeba. Jest kilku zawodników, którym lepiej pasuje gra techniczna, niż w kontakcie. Ale musimy ten fakt zmienić, bo w ostatniej fazie walka i agresywność są bardzo potrzebne. 

Innymi słowy, Urban zapowiada mecz walki, choć sam wie, że w meczach, które ma rozstrzygnąć waleczność, Śląsk ma niewiele prochu w arsenale. No, chyba że dokonał w ciągu tygodnia jakiejś drastycznej rewolucji.

Reklama

Piast na otwarcie Pucharu Maja zremisował w Gdyni, ale był to remis, który budził nadzieję. Wyszarpany w dziesiątkę, wybiegany, wydrapany. Skrzywdzeni przez sędziego – Komisja Ligi cofnęła jedną z kartek Sedlara – nie poddali się, tylko rzucili Arce do gardła. Gdy czytamy w Przeglądzie, że Badia ma problemy z zaśnięciem, bo cały czas martwi się o klub, drużynę i byt w lidze – okej, lepiej przepisać środki nasenne, niech się chłopina wyśpi. Ale z drugiej strony ilu zawodników Śląska ma podobne kłopoty? Coś nam mówi, że takich, których dogłębnie obchodzi los reprezentowanego klubu, więcej znajdziemy w Piaście. W meczu „na noże” to może mieć niebagatelne znaczenie.

***

PIAST – ŚLĄSK, 15:30, GLIWICE.

Przewidywane składy:

Piast Gliwice: Jakub Szmatuła – Aleksandar Sedlar, Uros Korun, Hebert – Radosław Murawski, Marcin Pietrowski – Sasa Zivec, Michał Masłowski, Gerard Badia – Maciej Jankowski, Łukasz Sekulski.

Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek – Kamil Dankowski, Piotr Celeban, Adam Kokoszka, Augusto – Aleksandar Kovacević, Sito Riera – Łukasz Madej, Ryota Morioka, Robert Pich – Kamil Biliński.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Nasz typ: 1

Plus meczu: Jankowski

Minus meczu: Pawełek

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

10 komentarzy

Loading...