Reklama

Silna liga, solidna drużyna, regularna gra. Co słychać u Janusza Gola?

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

19 września 2016, 14:34 • 3 min czytania 0 komentarzy

Zrobienie kariery na miarę możliwości to w przypadku polskich piłkarzy duża sztuka. Jasne, dziś zachwycamy się Milikami, Glikami i Piszczkami, więc trochę trudniej o taki wniosek, ale to tylko jedna strona medalu. Ileż to razy, gdy obserwujemy poczynania zawodników w Ekstraklasie, myślimy sobie, że dany gość poradziłby sobie w trochę mocniejszej lidze, a później po otrzymaniu takiej szansy, chłop wraca z podkulonym ogonem? Ujmiemy to tak – gdyby za każdym razem, gdy się to dzieje, na świecie umierała panda, gatunek ten najprawdopodobniej przestałby istnieć. Dlatego też trzeba doceniać tych, którym się udało. A przykładem piłkarza, o którym mówi się stosunkowo niewiele, jest Janusz Gol. 

Silna liga, solidna drużyna, regularna gra. Co słychać u Janusza Gola?

Na wstępie musimy przypomnieć, że kiedyś nie był to oczywisty kandydat do zrobienia niezłej kariery. W samej Ekstraklasie zadebiutował dopiero w wieku 23 lat, a nawet niezbyt utalentowani piłkarze potrafią na tym etapie mieć nastukane od kilkudziesięciu do ponad stu występów w najwyższej klasie rozgrywkowej. W miarę szybki przeskok do Legii, od której też przecież odbiło się wielu podobnych zawodników, zaprezentowanie solidnego poziomu, trofea epizody w reprezentacji i wyjazd do Rosji, dokładniej do Amkara Perm. Kariera nabrała rozpędu.

Ale dziś trzeba stwierdzić, że Gol to tempo spokojnie wytrzymał.

Okazja by to podkreślić, jest bardzo dobra. Jego Amkar w tej kolejce wygrał kolejny mecz, tym razem z Terekiem Grozny, tym samym awansował na trzecie miejsce w tabeli ligi rosyjskiej, w której rozpycha się łokciami pomiędzy drużynami o zdecydowanie większym potencjale. A sam Gol miał w tym zwycięstwie bardzo duży udział, gdyż zaliczył asystę przy jednej z bramek, a także ustalił wynik spotkania, wykorzystując rzut karny.

Reklama

Skłamalibyśmy, pisząc, że Gol w Amkarze jest nie do zastąpienia, gra wszystko od deski do deski, a kibice najchętniej kupują koszulki z jego nazwiskiem. Fakty są jednak takie, że to jego czwarty sezon w tej drużynie i ciągle jest tam istotną postacią. Klub prowadzi już czwarty trener i przedziwnym trafem nie znalazł się jeszcze taki, o którym Gol po latach z wyrzutem mógłby powiedzieć: nie grałem, bo mnie nie lubił!

W liczbach jego bilans wygląda tak:

2013/14: 27 spotkań w lidze, 1 w Pucharze Rosji, 0 goli i 2 asysty
2014/15: 23 spotkania w lidze, 1 w Pucharze, 2 gole i 4 asysty
2015/16: 27 spotkań w lidze, 3 w Pucharze, 3 gole i 0 asyst
2016/17: 4 spotkania w lidze, 1 gol i 2 asysty

Silna liga, solidna drużyna, regularna gra – stabilizacja, której wielu mogłoby Golowi pozazdrościć. Gdy jeszcze osiem lat temu – dziś 30-latek – kopał piłkę w rodzinnej Świdnicy, pewnie nawet nie przypuszczał, że tak to może wyglądać. Bezwzględnie należy się szacuneczek.

PS. Mało znany fakt – wyszukując informacji o Januszu Golu, należy zachować ostrożność. Jak się okazuje, pod takim pseudonimem występuje również gwiazda gejowskich produkcji porno, czego oczywiście nie łączylibyśmy z pomocnikiem Amkara, ale wnikać nie zamierzamy.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...