Reklama

GKS Tychy zawstydza pucharowiczów. Choć póki co – tylko frekwencją

redakcja

Autor:redakcja

01 czerwca 2016, 08:32 • 3 min czytania 0 komentarzy

Na początku sezonu pisaliśmy, że GKS Tychy to – pod względem liczby kibiców przychodzącej na mecze – ekstraklasa. I jeżeli uda się zakręcić się w okolicach kompletu na meczu ze Stalą Mielec, którego stawką jest powrót do I ligi zakończyć sezon, tym samym dokona się rzecz niebywała. Nieco ponad dziesięć i pół tysiąca widzów potrzebują bowiem „Tyscy”, by na poziomie II ligi osiągnąć średnią frekwencję wyższą od… wicemistrza Polski.

GKS Tychy zawstydza pucharowiczów. Choć póki co – tylko frekwencją

Choć na początku sezonu wydawało się – okej, jest boom na otwarcie nowego stadionu, ale za moment wszystko wróci do kilkusetosobowej normy. I choć trudno w to uwierzyć – stało się zupełnie odwrotnie. W Tychach – chyba można tak powiedzieć – zapanowała moda na GKS, a ludzie zaczęli co mecz licznie ściągać na nowy, niezwykle przyjemny dla oka i funkcjonalny obiekt. Rekordy z tego sezonu?

1. 11 026 widzów na meczu z Rakowem Częstochowa
2. 10 029 na Radomiaku
3. 8197 na Polonii Bytom
4. 7761 na Zniczu Pruszków
(za 90minut.pl)

Nie, to nie żaden błąd w przedruku. Na mecz GKS-u Tychy ze Zniczem Pruszków przyszło prawie pół tysiąca więcej kibiców, niż pojawiło się na meczu Piasta z Legią przy Okrzei na początku sezonu, a wcale nie był to najlepszy rezultat, bo ledwie czwarty wynik sezonu. Z kolei hitowe, rozgrzewające całą Polskę starcie tyskiego zespołu z Radomiakiem Radom oglądało nieco ponad pięćset osób więcej niż tydzień wcześniej pieczętującą powrót Zagłębia Lubin do pucharów wygraną z Lechem Poznań.

I nie, to nie pojedyncze przypadki, a konsekwentna postawa kibiców na przestrzeni całego sezonu. Na ten moment średnia widownia na meczach GKS-u wynosi bowiem 6 095 osób, co z miejsca bije średnią z Bielska-Białej, Niecieczy i Łęcznej. A może być jeszcze lepiej.

Reklama

584bfb_2675f2e5528440eea5120d351e628e8f~mv2źródło: 2ligapolska.pl

Okej, to już ten moment. Kalkulatory w dłoń!

Średnia frekwencja na meczach Piasta Gliwice wynosiła 6 358 osób, a więc by ją pobić, wystarczy że na mecz sezonu – o awans ze Stalą Mielec – przyjdzie wiara w sile 10 570 chłopa (i oczywiście baby). No i klub nie tylko czeka, zapowiadając że przy obecnej dynamice sprzedaży biletów komplet zostanie osiągnięty. On robi dosłownie wszystko, by właśnie tak się stało:

– Przed spotkaniem ze Stalą Mielec kontynuujemy naszą biletową ofensywę. Dla mieszkańców powiatu bieruńsko-lędzińskiego, pszczyńskiego oraz mikołowskiego przygotowaliśmy nieodpłatne zaproszenia. W kasie wystarczy tylko okazać dowód tożsamości – cytuje rzecznika prasowego spółki Tyski Sport S.A. klubowa strona.

W Tychach już teraz mają prawo czuć się dumni. Może jeszcze nie z drużyny, w końcu to dopiero trzeci poziom rozgrywkowy w kraju, a awans półkę wyżej wciąż trzeba jeszcze wywalczyć na boisku, ale z kibiców – już jak najbardziej. Przede wszystkim z tego, że udowodnili sceptykom (których nie brakowało – zajrzyjcie choćby w komentarze pod tym tekstem – klik!), że bynajmniej nie zachłysnęli się nowym stadionem, by po paru meczach wrócić do domów i śledzić uważnie wynik „Tyskich”  tylko na livescorze.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...