Reklama

Trenerzy i piłkarze kontra kibice – przegląd najbardziej pamiętnych starć

redakcja

Autor:redakcja

05 kwietnia 2016, 15:35 • 4 min czytania 0 komentarzy

Związek kibiców z piłkarzami i trenerami na pewno nie jest z gatunku tych na dobre i na złe – jak idzie, to jesteś kochany, jak kilka razy się potkniesz, zabieraj walizki i cześć. Przekonał się zresztą o tym wczoraj Michał Probierz, ale nie on pierwszy i nie ostatni, który przeżył coś podobnego. Takich sytuacji było całkiem sporo, wybraliśmy kilka przypadków, kiedy droga sportowców krzyżowała się ze ścieżką kibiców i nie było to spotkanie specjalnie przyjemne.

Trenerzy i piłkarze kontra kibice – przegląd najbardziej pamiętnych starć

Walka z happy endem, czyli Staruch kontra Rzeźniczak

12935446_993612190692552_1093005794_n

Była kłótnia, emocje. Ja machałem rękami i Piotrek machał rękami – tak opisywał piłkarz Legii swoje spotkanie z kibicem, ale kronikarzem jest średnio dokładnym, bo nie wspomniał, że Staruch machał rękami celniej. Do starcia doszło po meczu z Ruchem w kwietniu 2011 roku – na pewno pamiętacie to spotkanie, Legia prowadziła 2:0, by przegrać 2:3, wszystkie bramki dla Niebieskich strzelił Arkadiusz Piech. Śledztwo wszczęła prokuratura, bo chodziło w końcu o naruszenie nietykalności cielesnej – Rzeźniczak początkowo przyznawał, że został uderzony, ale potem zmienił zeznania. Staruch karę otrzymał – pół roku prac społecznych. Obaj panowie jednak się pogodzili i konfliktu nie ma – Rzeźniczak chyba zaczął szanować mordę.

Pojedynek z ekonomią w tle – kibice Śląska zabierają koszulki piłkarzom

Reklama

12966136_993612244025880_251241060_n

Świeża sprawa, pokazująca jak dużą smykałkę do interesów mają kibice Śląska. Po przegranych derbach, dwóch Januszów biznesu przywołało piłkarzy i kazało ściągać koszulki, bo przecież zawodnicy nie zasługują by je nosić. Oddał Kiełb, oddał Pawelec (mistrz Polski w barwach klubu), Paweł Zieliński był nawet tak grzeczny, że swój trykot złożył w kosteczkę. Po wszystkim, koszulka tego pierwszego trafiła na Allegro z dopiskiem: Wierzymy, że osoba która zakupi tą koszulkę, godniej będzie reprezentować herb umieszczony na niej, niż poprzedni właściciel. Czyli bezcenne barwy ostatecznie wyceniono na kilka stówek. Pawelcowi sprzęt nawet zwrócono – może plamy błota nie chciały się doprać? W każdym razie obrońca był w siódmym niebie, Gwiazdka przyszła do niego szybciej w tym roku.

Dirty Dancing 3: Gdyńskie podboje Rafała Murawskiego

12966396_993612274025877_641362704_n

– Jeśli jeszcze raz wyjmiesz ten telefon to przysięgam, że ci przypierdolę – bardzo uczciwie ostrzegł kibica Rafał Murawski, gdy ten nakrył go nawalonego w jednym z gdyńskich klubów. Piłkarz nie chciał, żeby wypłynęły jakiekolwiek zdjęcia, bo znajdował się wtedy w trudnej sytuacji – Rumak umieścił Murawskiego i Ślusarskiego w rezerwach, drużyna przygotowywała się do rundy wiosennej bez swojego kapitana. Piłkarz wybrał dziwny sposób na odzyskanie zaufania trenera – zamiast zasuwać po boisku treningowym, kursował między barem a parkietem. Wszystko opisał bloger i wiadomo było, że teraz na pewno nie ma szans na powrót pomocnika do zespołu – trzy tygodnie później Murawski odbił z Gdyni w lewo i wylądował w Szczecinie.

Romeo i Julia z Poznania

Reklama

12969440_993612304025874_1373814679_n.png

Dyskusja między kibicem, a Bartoszem Ślusarskim wywiązał się a propos meczu Lech-Pogoń. Mogło być inaczej, gdyby Ślusarz trafiał celniej w nieuchwytny prostokąt, ale wtedy przerastała go nawet pusta bramka. Fan stoi na trybunie, Ślusarski krzyczy do niego z wysokości boiska – dialog naprawdę wybitny, lepszy niż jakikolwiek u Tarantino:

– Zejdź na dół kurwa!

– Nie można biegać piętami do przodu, a ty biegasz piętami do przodu!

– Zejdź na dół, boisz się?!

– Chcesz się bić? Nie jesteś w mojej wadze!

– Zejdź na dół na boisko i pokaż jak się gra w piłkę!

Moda na sukces – kibice Górnika projektują koszulki piłkarzom

12957257_993612474025857_1356072402_n

Jak kibice Śląska mają smykałkę do finansów, to sympatycy Górnika świetnie znają się na modzie. W swoim czasie, gdy trenerem był Henryk Kasperczak, wpadli na trening i wręczyli piłkarzom okazyjne koszulki, które sami zaprojektowali. Kolekcja wiosna/lato ’09 była bardzo ciekawa, z modnym wzorem – na białym tle wydrukowano napis: Nie wystarczy tylko biegać lub trochę się starać, z naszym herbem na sercu trzeba zapierdalać. Piłkarze musieli w nowych barwach spędzić cały trening, uratował się jedynie Adam Banaś, który fachowym okiem kibica został oceniony pozytywnie. Akcja odbiła się szerokim echem i była ze zrozumieniem przyjęta przez władze klubu. – Kibice są rozżaleni słabą grą piłkarzy w ostatnim meczu. Nie doszłoby do tego zdarzenia, gdyby nie postawa piłkarzy. A kibice reagują tak jak potrafią – przekonywał wtedy Jędrzej Jędrych, prezes Górnika. Zupełnie nie rozumiemy więc, dlaczego nie poszedł za ciosem i nie zatrudnił kibicowskich projektantów mody na cały etat.

Wywiad rzeka z Dariuszem Wdowczykiem. Reporter: przypadkowy kibic

– Kim ty jesteś, kurwa?

– Kim ty jesteś?

– Kim ty jesteś?

Nie, to nie dwoje ludzi grających w „Zgadnij, kto to?”. To część rozmowy, jaką przeprowadził Dariusz Wdowczyk z jednym z kibiców Legii, gdy ta grała u siebie z Pogonią – trener nie chciał usiąść na miejsce, po tym jak został odesłany na trybuny. Kibic natomiast nie chciał oglądać pleców Wdowczyka, co zrozumiałe – na tę trybunę bilety są drogie, ktoś nie po to wydaje mnóstwo kasy, żeby oglądać plecy jakiegoś faceta. Szkoda, że nie było tam gościa, który krzyknął kiedyś: „siadaj na dupę Kiereś!” – on posłuch miał dużo większy, Kiereś grzecznie usiadł.

*

Kibice opłacają piłkarzy. Są siłą napędową i tlenem tej gry – powiedział kiedyś Brian Clough, trenerska legenda Nottingham Forest. Wiadomo, że miał rację – szkoda tylko, że obie strony zachowują się czasem, jakby im ten tlen odcięto.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...