Reklama

Pogoń Szczecin na tropie europejskiego przyjaciela

redakcja

Autor:redakcja

05 listopada 2015, 18:24 • 4 min czytania 0 komentarzy

Chyba każdy z polskich zespołów marzy o tym, by, czerpiąc wzorce z Football Managera, nawiązać współpracę z mocnym, europejskim klubem, który będzie wypożyczał swoich zawodników o PA 150, co przykryje skautingowe braki i wpłynie na lepsze wyniki. W Szczecinie przechodzą od myśli do czynów. Olympique Lyon, Espanyol Barcelona i namiastka Bayernu Monachium. Pogoń penetruje zagraniczny rynek w poszukiwaniu klubu, który pomoże jej wykonać krok do przodu.

Pogoń Szczecin na tropie europejskiego przyjaciela

Najpierw był pomysł z Olympique Lyon. Francuzi, którzy mogą poszczycić się czołową szkółką w Europie, zawitali do Szczecina w lipcu 2013 roku. Cel? Uświetnienie 65-lecia klubu. – Przyjeżdża jedna z najlepszych drużyn w Europie. Klub, który chcemy naśladować. Wierzę, że ten mecz będzie takim początkiem – mówi prezes Pogoni, Jarosław Mroczek.

Poprawa szkolenia młodzieży, wymiana doświadczeń między trenerami, przyszłe ruchy kadrowe – taką przyszłość rysowali w Szczecinie. Niestety, w towarzyskim spotkaniu nie zobaczyliśmy bramek, ani widu ani słychu też o jakichś owocach współpracy. Przez kilka dni Francuzi przebywali w Szczecinie na obserwacji, przeprowadzając sportowy audyt, ale kolejne kroki w kierunku przyjaźni były nieopłacalne. – Aby móc rozszerzyć ten rodzaj współpracy musielibyśmy zapłacić dużo pieniędzy. Doszliśmy do wniosku, że na tym etapie nas na to nie stać – wyjaśnia Mroczek.

Francuska opcja nie była jedyną. Pogoń z racji dobrej bazy (nie mylić ze stadionem) i niezłego, jak na polskie warunki, szkolenia młodzieży, otrzymała kilka ofert współpracy, ale każda z nich wiązała się z płatnościami, na co klubu zwyczajnie nie stać. W ostatnich dniach do Szczecina przyjechali przedstawiciele Espanyolu. To odpowiedź na wizytę przedstawicieli szczecinian, którzy w sierpniu zeszłego roku odwiedzili Barcelonę. Hiszpanie szukają partnera we wschodniej części Europy. Wybór padł na Pogoń. – Moim celem jest otworzenie mostu łączącego Espanyol i Pogoń – mówi dyrektor do spraw Międzynarodowych Projektów Sportowych, Oscar Riera Alvarez.

Przez trzy dni delegacja obserwowała życie klubu. Grafik był napięty. Podglądanie treningów, odwiedzanie szkół współpracujących z klubem, mecz juniorów pomiędzy Pogoniami czy na koniec – ligowe starcie z Górnikiem Zabrze (tu raczej nie było na co patrzeć). – Mieli sporo pytań do naszego funkcjonowania. Zapoznali się z infrastrukturą, systemem szkolenia i modelem gry od najmłodszych po pierwszy zespół. Obserwowali nasze zajęcia, wymieniali się doświadczeniem i przekazywali swoje uwagi – mówi koordynator Akademii, Robert Kolendowicz. – Byli zaskoczeni tym, że posiadamy szkoły i klasy sportowe. U nich tego nie ma. Mam nadzieję, że przejdziemy do konkretów. Jest chęć współpracy z obu stron – dodaje były piłkarz Pogoni.

Reklama

W Szczecinie potrafią wykorzystać partnerów nie tylko do zasilenia budżetu, ale także do rozwoju klubu. Temat współpracy z Olympique zrodził się dzięki współpracy firmy EPA z francuskim CNR. Oba podmioty sponsorują odpowiednio polski i francuski zespół. Sparing z Werderem Brema doszedł do skutku dzięki współpracy z firmą Drobimex, która należy do rodziny Wisenhof – giganta na niemieckim rynku rolno-spożywczym wspierającego Werder. A jak w Szczecinie znalazł się Espanyol? Siedzibę w tym mieście ma firma Eximm, w której pracuje Martin Kurschner, prywatnie fan Espanyolu. I to właśnie on skontaktował ze sobą obie strony.

Co dalej? W Szczecinie czekają na raport z wizyty. Podobny przygotowali swojego czasu Francuzi i na tym się skończyło. –  Francuzi podchodzili do tego komercyjnie. Z Hiszpanami ma być inaczej. Pogoń nie zamierza płacić za usługi. To ma być współpraca – zdradza Mroczek.

Klub dalej się rozgląda za bogatszymi i mądrzejszymi partnerami. Zalążkiem może być kontakt z Bayernem Monachium. To właśnie z inicjatywy Bawarczyków, juniorzy Pogoni zostali zaproszeni na wspólny mecz. Ostatecznie z uwagi na choroby w zespole do spotkania nie doszło, ale temat ma być wznowiony wiosną przyszłego roku.

Wcześniej Pogoń została poproszona o współpracę z jedną z brazylijskich szkółek – tutaj o kosztach nie ma mowy. Zamożny właściciel życzy sobie, by ich zawodnicy nie tylko rozwijali swój talent, ale także głowę, w czym ma pomóc między innymi wizyta w Szczecinie. Głębsza współpraca z Brazylijczykami dla Pogoni nie ma jednak sensu z uwagi na ograniczenia. W przyszłym sezonie na murawie będzie mogło pojawić się jedynie dwóch zawodników spoza Unii.

Co roku klub ściągał do siebie ciekawego rywala, który przyciągał więcej widzów niż mecze z Legią Warszawa czy Lechem Poznań. Czy po Olympique i Werderze będzie nim Espanyol? To możliwe. Hiszpanie za taką przyjemność kasują 50 tysięcy euro (15 tysięcy za mecz z rezerwami). W Szczecinie liczą, że w związku z planowaną współpracą takiej kwoty nie będzie trzeba wydawać.

Jeśli rzeczywiście współpraca między stronami ma być bezgotówkowa, a Hiszpanom zależy na znalezieniu partnera w tej części świata, to możemy być świadkami ciekawego projektu.

Reklama

Marcin Dworzyński
kacik.info
 

Najnowsze

1 liga

Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem

Bartek Wylęgała
6
Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem
Anglia

Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Piotr Rzepecki
1
Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Komentarze

0 komentarzy

Loading...