Reklama

Leśnodorski: karnetowicze to nasz priorytet. Wejdą na finał!

redakcja

Autor:redakcja

18 kwietnia 2015, 14:57 • 5 min czytania 0 komentarzy

Czy niektórzy kibice Legii słusznie się denerwują sposobem dystrybucji biletów na finał Pucharu Polski i jak Legia zamierza wybrnąć z tej niekomfortowej sytuacji. Rozmawiamy na ten temat z prezesem klubu, Bogusławem Leśnodorskim.

Leśnodorski: karnetowicze to nasz priorytet. Wejdą na finał!

– Nie będę ukrywał, że działania organizatora finału Pucharu Polski, czyli Polskiego Związku Piłki Nożnej, trochę nas zaskoczyły. Byłem wyluzowany i przekonany, że oba klub dostaną po 18 tysięcy biletów i wszyscy chętni się zmieszczą. Potem się okazało, że nie 18 tysięcy, tylko 10 tysięcy, a to już zmienia postać rzeczy. Wiadomo, że założenie musi być takie, by to w tych sektorach za bramkami usiedli najbardziej zagorzali fani. Nie na środku, w strefie „neutralnej”, tylko właśnie tam. Można powiedzieć, że takie założenie – potraktowania tego meczu jako „wyjazdowego” dla obu drużyn – przyjął PZPN. Dlatego naturalnym wydało mi się, że trzeba dać te bilety do dyspozycji „Żylecie”, tak jak Lech fanów ze swojego „Kotła” też umieści w wyznaczonym miejscu.

Jednak na forach kibiców jest sporo głosów oburzenia. Ludzie, którzy nie należą do SKLW, zwykli fani, czują się wykiwani.
Proponowałbym jeszcze chwilę wstrzymać się z ocenami do momentu zamknięcia sprzedaży biletów z puli klubu, wtedy będzie można obiektywnie stwierdzić kto powinien móc kupić bilet i nie miał takiej możliwości. Nie lekceważymy żadnego sygnału niezadowolenia, ale podchodzimy ostrożnie do komentarzy na forach, starając się weryfikować wszystkie napływające do nas informacje… Głównym powodem zaistniałej sytuacji jest bałagan z dystrybucją biletów i brak jasnej informacji ze strony PZPN – jeszcze kilka dni temu ich rzecznik prasowy na Twitterze nie był w stanie precyzyjnie określić kiedy i na jakich zasadach ruszyła sprzedaż biletów na sektory neutralne! Ale OK, do meczu pozostały jeszcze ponad dwa tygodnie. Nie mam wątpliwości, że uda nam się tę sytuację rozwiązać. Na pewno jest grupa osób z samej „Żylety”, która od lat ma karnety na tę trybunę, ale nie należy do SKLW. To jest oczywiste, że każda taka osoba też powinna mieć możliwość zakupu wejściówki. Aktualnie te osoby są jakby trochę poza systemem i staramy się dla nich znaleźć miejsce. Myślę, że chodzi o mniej więcej 300 kibiców. Proszę żeby, podobnie jak pozostali, mi zaufali: znajdziemy rozwiązanie. Pracuje nad tym też SKLW, które nie zamknęło jeszcze swojej dystrybucji biletów i też robi wszystko, żeby żaden oddany kibic nie został za bramą Stadionu Narodowego.

A posiadacze karnetów z innych trybun?
Na bieżąco i wnikliwie analizujemy dane ze sprzedaży biletów i mogę zaryzykować twierdzenie, że spora część naszych wiernych i lojalnych fanów nie należących do grup kibicowskich kupiła już wcześniej bilety na sektory neutralne. Pierwszy z brzegu znany mi przykład – kilkuosobowa grupa kibiców z sektora 210 na Trybunie Wschodniej, w większości karnetowicze, od kilku tygodni mają już bilety na sektory neutralne. Takich przypadków na pewno jest więcej, ale powtórzę jeszcze raz – nie ma możliwości, by ktoś, kto od kilku lat posiada karnet na Legię nie wszedł na finał Pucharu Polski. Zobaczymy, ile będzie takich osób po zakończeniu sprzedaży naszych wejściówek. Choćbym miał każdej z nich sam kupić bilet na strefę VIP, to zrobię to. Każdy, kto od kilku sezonów ma karnet, będzie miał możliwość stawić się na Stadionie Narodowym. Wspólnie staramy się wybrnąć z trudnej sytuacji, w jakiej postawił nas organizator meczu, tak aby nikt nie został na aucie. SKLW też to doskonale rozumie, kibice z własnej woli zgodzili się zmniejszyć swoją pulę, byle tylko wierni fani Legii nie zostali z pustymi rękami. To nie jest tak, że SKLW wydarło nam bilety i się nimi rządzi. Wspólnie dążymy do tego, aby kibice Legii mogli tłumnie wejść na mecz i dobrze czuć się na stadionie. Karneciarze i inni najwierniejsi kibice to nasz priorytet.

Dlaczego oddajcie dystrybucję biletów stowarzyszeniu, zamiast po prostu dać równe szanse wszystkim kibicom Legii o odpowiednio „udokumentowanej” w systemie historii?
Chcemy mieć pewność, iż nasi najbardziej zagorzali kibice usiądą w odpowiednim miejscu, zamiast szukać sobie biletów gdzieś poza wyznaczonym sektorem. Wynika to nie tylko z troski o interes grup kibicowskich oraz odpowiednią atmosferę spotkania, ale także ze względów bezpieczeństwa. Nie byłoby dobrze, gdyby ci fani zostali rozproszeni po całym stadionie. W ogóle jestem ciekaw, jak ten mecz będzie wyglądał – czy w sektorach „neutralnych” usiądą obok siebie ludzie w innych koszulkach, w innych szalikach? Nawet nie zakapiory, tylko zwykli pasjonaci futbolu. To będzie coś zupełnie nowego. Ciekawy test. Wierzę, że wszystko będzie ok, ale nie bagatelizuję obaw z tym związanych.

Reklama

Kibic z „Żylety” nie musi mieć karnetu, wystarczy, że należy do stowarzyszenia. Kibic z droższej trybuny bez karnetu ma już problem…
Przypomnę, że mimo iż gramy na Stadionie Narodowym, to jest to dla nas mecz wyjazdowy! Nawet formalnie to Lech Poznań jest gospodarzem tego pojedynku. Mimo to staramy się umożliwić uczestnictwo w tym wydarzeniu kilku tysiącom kibiców posiadającym karnety, którzy nie biorą udziału w wyjazdach i prawdopodobnie nie byliby zainteresowani biletami na finał Pucharu Polski, gdyby odbywał się on w innym mieście.

Chciałbym jednak zauważyć jeszcze jedną rzecz – promujemy kibiców aktywnie wspierających Legię, nie tylko z grup kibicowskich. SKLW ze swojej puli przeznaczył ponad 1000 biletów dla członków aktywnie działających fan klubów z całej Polski. Jeśli ktoś co dwa tygodnie pokonuje kilkaset kilometrów w obie strony, żeby dopingować Legię na Łazienkowskiej i w praktyce każdy mecz w Warszawie jest dla niego meczem „wyjazdowym”, to nawet jeśli z oczywistych powodów nie decyduje się na zakup karnetu, to nie znaczy, że nie powinien mieć możliwości zakupu wejściówki na finał Pucharu Polski.

Podoba się panu, że aby kupić bilet od SKLW trzeba też kupić koszulkę?
Ja to traktuję raczej jako dobrowolną składkę, element polskiej kibicowskiej tradycji, który występuje we wszystkich środowiskach kibiców wyjazdowych. I kibice i my chcemy, aby ten finał był niezapomniany, oprawa będzie szczególna. Nikt nie ma konieczności kupowania biletu w pakiecie z koszulką z puli SKLW. Każdy będzie miał możliwość zakupu biletu z puli trzech tysięcy wejściówek przeznaczonych dla osób spoza grup kibicowskich – im takie koszulki zakupi klub, to będzie prezent od nas. Myślę, że to będzie fajnie wyglądało, jeśli na naszym sektorze wszyscy ultrasi będą ubrani w ten sam sposób.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...