Zmiana systemu komentarzy na Weszło!

Jak już pewnie zauważyliście, zmieniliśmy system komentarzy. Dla niektórych to cios w serce, dla niektórych – kamień z serca. Niestety, w ostatnich miesiącach proporcje komentarzy inteligentnych i głupawych niebezpiecznie się zmieniały. Jeszcze kiedyś, można było rozsądnie porozmawiać, a merytoryczne wpisy poprzetykane były całkiem fajnymi „podszywkami” lub dosadnym, ale ciekawym „hejtem”. Co jakiś czas zdarzał się głupek, który dodawał kolorytu i tak tworzył się klimat tej strony. Z czasem nie dość, że zostawał tylko „hejt”, to jeszcze coraz mniej błyskotliwy, prostacki, rodem z poprawczaka. Ot, durnie zabrały się za coś, czego robić nie potrafią – dopieprzanie słowem.
Przechodzimy więc na komentarze facebookowe. Zdajemy sobie sprawę, że nie każdemu będzie to odpowiadać, ale… trudno. Nie da się każdemu przypodobać. Komentarze w poprzednim systemie nie miały już sensu, zostały przejęte przez ludzi, którzy tak naprawdę nie mieli nic do przekazania. Nawet te słynne już „podszywki” zostały wyparte przez grono osób, które potrafiło pod jednym tekstem wpisać po sto komentarzy z tego samego numeru IP, w komplecie naszym zdaniem słabych. Nie mamy nic przeciwko jazdy z nami, nie mamy nic przeciwko tekstom wymierzonych w konkretnych autorów. Nie o to chodzi. Po prostu – chcemy przywrócić równowagę. Chcemy umożliwić merytoryczną dyskusję tym, którzy takiej oczekują – a nie tym, którzy lubią pływać w szambie.

Być może z czasem przejdziemy na jeszcze inny system, ale utrzymywanie poprzedniego nie miało już żadnego sensu, wypalił się, komentarzy było coraz mniej, wyczuwaliśmy, że wielu z was nie ma ochoty na zamieszczanie swoich wpisów między wpisami tak bardzo niesmacznymi. Pytacie się często, dlaczego tak rzadko aktualizowane są blogi – między innymi dlatego, że nie wszyscy mają ochotę pisać, tylko po to, by w zamian otrzymać kubeł pomyj. Szyderka – owszem. Szyderka jest obecna w każdej szatni piłkarskiej, ludzie z tego środowiska są do niej przyzwyczajeni, wręcz ją uwielbiają. Ale szyderę trzeba umieć uprawiać.

Kto nie ma konta na Facebooku i czuje się zdradzony – cóż, rozumiemy, ale nic nie poradzimy. Klamka zapadła. Jeśli jesteście na kogoś źli, to bądźcie nie na nas, tylko na te upierdliwe osoby, którym wydawało się, że są śmieszne i spamowały na potęgę.