Reklama

Miał być dietetyk, a przyszedł znachor? Legia się odchudza…

redakcja

Autor:redakcja

03 lipca 2013, 15:23 • 3 min czytania 0 komentarzy

Legia zatrudniła dietetyka. To się chwali i to bardzo. Gorzej, że dietetyk na dzień dobry zaczął wygadywać androny, które pod znakiem zapytania stawiają jego rzeczywiste kwalifikacje. Z miejsca przedstawił się jako zwolennik teorii powszechnie obśmiewanej przez lekarzy, naukowców i prawdziwych dietetyków. Oświadczył bowiem, że indywidualizacja diety to sprawa niezwykle ważna, ponieważ trzeba dobierać konkretną dietę do konkretnej grupy krwi.
Cytat ze strony legia.net, wypowiedź Piotra Wiśnika (na zdjęciu rok 2000, czasy gdy Wiśnik był trenerem Dolcanu, a nie specjalistą ds. żywienia):

Miał być dietetyk, a przyszedł znachor? Legia się odchudza…

Czy każdy zawodnik otrzymał identyczny jadłospis? – Nie, każdy jest dopasowany do potrzeb danego zawodnika. Różnią się chociażby z tego powodu, że każdy zawodnik ma inną grupę krwi. Z tego powodu jest inne zapotrzebowanie na poszczególne produkty. Takich zmiennych jest naprawdę wiele, ale dzięki temu z czasem dojdziemy do zwiększonej wydolności czy zmniejszonej ilości urazów mięśniowych – dodaje fizjolog Legii.

Ł»eby nie było, że na wszystkim się znamy, to z góry zastrzegamy: konsultowaliśmy ten tekst z dyplomowanym dietetykiem, mającym duże doświadczenie w pracy ze sportowcami (z mistrzostwem Polski w piłce nożnej włącznie). Dobieranie diety do grupy krwi jest oczywiście modne, nabierają się na to zwłaszcza głupiutkie, bogate gwiazdki, którym się wydaje, że zwykle porady żywieniowe są „takie banalne”. A dobranie diety do grupy krwi to już wielkie „wow”, nowość, boom prosto z Ameryki. Mnóstwo jest poradni dietetycznych, które żerując na naiwności, sprzedają ludziom kity. Skoro jest zapotrzebowanie – a debili z kasą na świecie nie brakuje – to jest i podaż. Chcesz pan dietę odpowiadającą pańskiej grupie krwi? Proszę bardzo. Możemy jeszcze dobrać specjalną, zależną od koloru oczu, sposobu uczesania albo długości penisa. Na długiego penisa szparagi, na krótkiego brukselka.

Kiedyś piłkarze przyklejali na nosy plastry, później nosi bransoletki mające „przywrócić równowagę w organizmie” (hit prosto z USA!), teraz inni jedzą to, co rzekomo powinni zważając na krew. Pan Piotr Wiśnik, który w poprzednim sezonie pracował w Polonii, to prawdopodobnie bardzo dobry fizjolog, ale niestety w zakresie dietetyki jego wiedza jest najwyraźniej niewystarczająca. To znaczy: bardziej pasuje znachorowi albo jakiemuś innemu szarlatanowi, a nie poważnemu gościowi. Teorię, że dietę należy dobierać do grupy krwi wymyślił jakiś szajbus w USA blisko dwadzieścia lat temu i od tamtej pory nie zdołano w żaden sposób tej teorii potwierdzić (a próbowano przez lata). Mało tego – książka pana Petera J. D’Adamo została rozsmarowana przez naukowców, liczba wytkniętych błędów i nieścisłości zwala z nóg. Można znaleźć odpowiednie teksty nawet w języku polskim. Natrafiliśmy na przykład na artykuł doktora Przemysława Pali, który najpierw poznęcał się nad teorią „grupa krwi – dieta”, a całość zakończył słowami:

Podsumowując należy stwierdzić, że przedstawiona powyżej dieta stoi w całkowitej sprzeczności z żywieniem optymalnym oraz nie posiada podstaw naukowych, a nawet jest z nimi sprzeczna. Autor, który w/g polskiego rozumienia nie jest lekarzem opiera się na ok. 4000 przypadków co stanowi zaledwie minimalny ułamek liczby optymalnych w Polsce.

Przez ostatnie dwa lata przez Centrum Ł»ywienia Optymalnego przeszło ponad 3000 osób i nie stwierdziliśmy korelacji między procesem powrotu do zdrowia a grupą krwi pacjenta. Można nie dziwić się autorowi, który będąc wegetarianinem próbuje doszukać się związku między zdrowiem a odżywianiem, ale nie udaje mu się to ze względu na brak podstaw naukowych.

Całość artykułu TUTAJ. Kto chce więcej, niech pobawi się wyszukiwarką google. W każdym razie dokładnie tyle samo sensu miałby zakup archiwalnych numerów Faktu i korzystanie z magicznego kwadratu…

Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Zdjęcie jest dość niewyraźne, ale drodzy piłkarze Legii: chodzi o to, byście ten czerwony kwadrat przyłożyli na 30 minut do brzucha. Możecie też go zjeść – ale tylko ci z grupą A Rh+. Innym zaszkodzi.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...