Reklama

Widzew szybko rusza na łowy. To będzie nowy obrońca [NEWS]

Antoni Figlewicz

07 grudnia 2025, 23:06 • 2 min czytania 4 komentarze

Ekipa z Łodzi po wielkiej letniej przebudowie liczyła pewnie na więcej, ale szalone ekstraklasowe realia sprowadziły władze Widzewa na ziemię. Teraz pora na kolejne okienko transferowe, które dla czerwono-biało-czerwonych zaczyna się bardzo wcześnie transferem obrońcy. Tym samym już na dobre swoje porządki zaczyna zaprowadzać Dariusz Adamczuk, dla którego zimowe zakupy to pierwsza okazja do wykazania się w nowym klubie.

Widzew szybko rusza na łowy. To będzie nowy obrońca [NEWS]

Tym razem uwagę klubu z Łodzi przykuł piłkarz ze Skandynawii – to dosyć typowy kierunek dla poszukujących wzmocnień zimą. Tamtejsze ligi grają systemem wiosna-jesień i o wiele łatwiej wyciągnąć z nich piłkarzy w połowie naszych rozgrywek. Dlatego Widzew zainteresował się norweskim lewym obrońcą, który mógłby liczyć na miejsce w podstawowym składzie ekstraklasowego zespołu.

Reklama

Sprawa ma być już właściwie przesądzona i jak udało nam się ustalić pierwszym wzmocnieniem drużyny z Łodzi stanie się Christopher Cheng, 24-letni piłkarz Sandefjord.

Widzew wzmacnia lewą flankę. Christopher Cheng pierwszym zimowym wzmocnieniem

Cheng ma za sobą całkiem udaną ligową kampanię w Norwegii – w 27 meczach zdobył pięć bramek i zanotował tyle samo asyst. W ostatnim czasie piłkarz ten interesował kluby w Skandynawii, między innymi szwedzką ekipę Djurgarden, ale latem nie doszło do jego transferu.

Tym samym Cheng już drugi pełny sezon rozegrał dla ekipy Sandefjord, rok temu kończąc rozgrywki na dziesiątej lokacie, a w ostatnim sezonie meldując się wraz z kolegami na miejscu piątym.

Co ciekawe, Widzew już bardzo dobrze wie, jak robić interesy z tym konkretnym norweskim klubem – w przeszłości do łódzkiego klubu trafiali stamtąd Martin Kreuzriegler i Kristoffer Normann Hansen. Austriak naszej ligi nie zawojował, a Norweg ma z Łodzi raczej średnie wspomnienia. Dużo lepiej wiodło mu się jednak w Białymstoku, gdzie mógł cieszyć się z pierwszego w historii mistrzostwa Jagiellonii. Dla niego transfer do łódzkiego klubu też był pierwszym poza granice ojczyzny, więc można śmiało powiedzieć, że Normann Hansen przetarł szlak młodszemu o siedem lat Chengowi.

Dotychczas lewy obrońca Sandefjord prezentował się wyłącznie na norweskich boiskach w barwach rezerw Stabaek czy ekip Notodden, Strommen oraz Arendal. Od niedawna jest jednak na wyraźnej fali wznoszącej, co potwierdza swoją grą na poziomie Eliteserien, gdzie w dwóch sezonach uzbierał 51 występów.

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

4 komentarze

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama