Ujawniono zarobki Leragera w Widzewie. Potężne kwoty

Przemysław Michalak

18 grudnia 2025, 19:07 • 1 min czytania 8

Przejście Lukasa Leragera z FC Kopenhaga do Widzewa Łódź może imponować nawet bardziej niż spodziewany zakup Osmana Bukariego. Mowa przecież o kimś, kto przez całą jesień był podstawowym zawodnikiem uczestnika Ligi Mistrzów, a czasami nawet jego kapitanem. Duńczyka w dużej mierze musiały skusić warunki finansowe i tak też jest w istocie.

Ujawniono zarobki Leragera w Widzewie. Potężne kwoty
Reklama

Piotr Koźmiński z Goal.pl ujawnił, ile 32-letni pomocnik będzie zarabiał w Polsce w ramach kontraktu obowiązującego przez dwa i pół sezonu.

Lukas Lerager zarobi w Widzewie 800 tys. euro za sezon

Już sama pensja tego zawodnika robi wrażenie. Widzew zapewnił Leragerowi aż 800 tys. euro netto rocznie. Do tego otrzyma on po 250 tys. euro za sezon w ramach premii za podpisanie umowy. Dodatkowo ma jeszcze zagwarantowane 5 tys. euro bonusu za każdy punkt wywalczony przez Widzew w Ekstraklasie.

Reklama

Mimo takich warunków Lerager i tak nie jest najlepiej zarabiającym zawodnikiem łódzkiego klubu. Andi Zeqiri kasuje okrągły milion netto w europejskiej walucie za rok gry, a Bukari zapewne otrzyma jeszcze lepsze warunki.

Lukas Lerager jesienią uzbierał w barwach FC Kopenhaga 32 mecze, w których strzelił jednego gola i zaliczył jedną asystę.

CZYTAJ WIĘCEJ O WIDZEWIE ŁÓDŹ:

Fot. Newspix

8 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama