Tyle zarabia Ariel Mosór. Dla Arki to za dużo, ale…

Przemysław Michalak

20 grudnia 2025, 18:05 • 2 min czytania 6

Arka Gdynia jest zdecydowana na pozyskanie Ariela Mosóra. Piłkarz Rakowa Częstochowa także chce zasilić szeregi beniaminka z Trójmiasta. Do rozwiązania pozostał jeden ważny problem.

Tyle zarabia Ariel Mosór. Dla Arki to za dużo, ale…
Reklama

Są nim oczywiście pieniądze. Mosór pod Jasną Górą zarabia tyle, że Arka po prostu nie byłaby w stanie wziąć na siebie całości jego wynagrodzenia.

Arka Gdynia nie jest w stanie wziąć na siebie całego wynagrodzenia Ariela Mosóra

Jak czytamy na portalu Trojmiasto.pl, stoper Medalików miesięcznie inkasuje w granicach 80-90 tys. zł. W tej sytuacji strony muszą się porozumieć, w jakim stopniu Arka weźmie na siebie pensję Mosóra podczas jego półrocznego wypożyczenia. O całości nie ma mowy, to jest nie do przeskoczenia.

Reklama

Ariel Mosór w tym sezonie rozegrał dla Rakowa zaledwie cztery mecze: trzy w Ekstraklasie i jeden w eliminacjach Ligi Konferencji. Po raz ostatni pojawił się na boisku 3 sierpnia z Radomiakiem Radom. Od września były obrońca Piasta Gliwice jeszcze tylko raz znalazł się w kadrze meczowej.

W Arce miałby duże szanse na porządną odbudowę, zwłaszcza że Dawid Szwarga doskonale zna go z czasów wspólnej pracy w Częstochowie.

Przeprowadzkę Mosóra do Gdyni może też utrudnić zmiana trenera w Rakowie. Niewykluczone, że Łukasz Tomczyk będzie chciał najpierw przyjrzeć się zawodnikowi na treningach i dopiero potem zdecydować w sprawie jego przyszłości.

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. Newspix

6 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama