Wizerunek PZPN-u jest w ruinie
Długo, oj długo zastanawiali się PZPN-owscy spece od PR-u, jak suchą stopą wybrnąć z najświeższej afery, która wstrząsnęła wizerunkiem federacji – zaproszenia Mirosława Stasiaka na mecz reprezentacji Polski z Mołdawią w Kiszyniowie. Myśleli, kombinowali, zachodzili w głowę, aż w końcu ktoś zakrzyknął: eureka! Wszystkiemu winni są przecież ci cholerni, zupełnie nieodpowiedzialni sponsorzy. Zatem PZPN wysmażył wreszcie oświadczenie, w którym solennie przyobiecał, że od teraz będzie ściślej kontrolować, kogo to te sponsorskie łobuzy spraszają […]