Dlaczego byle “mały gnojek” może kupić w Polsce klub z tradycjami?
Jeśli historia ze sprzedażą Wisły Kraków Vannie Ly i Matsowi Hartlingowi czegoś nas nauczyła, to tego, że byle gołodupiec o egzotycznych rysach twarzy czy prezencji emerytowanego wrestlera może dostać do ręki akcje klubu, składając wcześniej podpis na umowie jego kupna-sprzedaży. I to mimo że z absolutnie każdej strony wyły syreny ostrzegawcze. Że wpisując nazwisko jednego trudno było znaleźć jakiekolwiek informacje, a przy drugim co i rusz trafiało się na komunikat: „uwaga, […]