Kowalczyk: Grozny? Szok. Co chwilę budka, a tam żołnierze z kałachami
Jak to możliwe, że grał dla klubu z miasta, w którym nie rozgrywał meczów, ani nie odbywał treningów? Czy woli ruskie disco od Paktofoniki? Dlaczego Kevin Kuranyi był lepszym ziomkiem od Aleksandra Kierżakowa i czy wszyscy rosyjscy trenerzy praktykują bieganie po lesie z niedźwiedziami brunatnymi, czy może to metody, które na wyłączność stosuje tylko Stanisław Czerczesow? O blaskach i cieniach gry w piłkę w Rosji – i nie tylko – porozmawialiśmy z Marcinem Kowalczykiem. Słuchasz może Paktofoniki? (śmiech) Domyślam się, czemu […]