WP_Query Object ( [query] => Array ( [tag] => luanda ) [query_vars] => Array ( [tag] => luanda [error] => [m] => [p] => 0 [post_parent] => [subpost] => [subpost_id] => [attachment] => [attachment_id] => 0 [name] => [pagename] => [page_id] => 0 [second] => [minute] => [hour] => [day] => 0 [monthnum] => 0 [year] => 0 [w] => 0 [category_name] => [cat] => [tag_id] => 3054 [author] => [author_name] => [feed] => [tb] => [paged] => 1 [meta_key] => [meta_value] => [preview] => [s] => [sentence] => [title] => [fields] => [menu_order] => [embed] => [category__in] => Array ( ) [category__not_in] => Array ( ) [category__and] => Array ( ) [post__in] => Array ( ) [post__not_in] => Array ( ) [post_name__in] => Array ( ) [tag__in] => Array ( ) [tag__not_in] => Array ( ) [tag__and] => Array ( ) [tag_slug__in] => Array ( [0] => luanda ) [tag_slug__and] => Array ( ) [post_parent__in] => Array ( ) [post_parent__not_in] => Array ( ) [author__in] => Array ( ) [author__not_in] => Array ( ) [search_columns] => Array ( ) [ep_integrate] => 1 [ep_facet] => 1 [aggs] => Array ( [name] => terms [use-filter] => 1 [aggs] => Array ( [category] => Array ( [terms] => Array ( [size] => 10000 [field] => terms.category.slug ) ) [post_tag] => Array ( [terms] => Array ( [size] => 10000 [field] => terms.post_tag.slug ) ) [live_category] => Array ( [terms] => Array ( [size] => 10000 [field] => terms.live_category.slug ) ) [topic_block] => Array ( [terms] => Array ( [size] => 10000 [field] => terms.topic_block.slug ) ) [post_type] => Array ( [terms] => Array ( [size] => 10000 [field] => post_type.raw ) ) ) ) [ignore_sticky_posts] => [suppress_filters] => [cache_results] => 1 [update_post_term_cache] => 1 [update_menu_item_cache] => [lazy_load_term_meta] => 1 [update_post_meta_cache] => 1 [post_type] => [posts_per_page] => 21 [nopaging] => [comments_per_page] => 50 [no_found_rows] => [order] => DESC ) [tax_query] => WP_Tax_Query Object ( [queries] => Array ( [0] => Array ( [taxonomy] => post_tag [terms] => Array ( [0] => luanda ) [field] => slug [operator] => IN [include_children] => 1 ) ) [relation] => AND [table_aliases:protected] => Array ( [0] => wp_term_relationships ) [queried_terms] => Array ( [post_tag] => Array ( [terms] => Array ( [0] => luanda ) [field] => slug ) ) [primary_table] => wp_posts [primary_id_column] => ID ) [meta_query] => WP_Meta_Query Object ( [queries] => Array ( ) [relation] => [meta_table] => [meta_id_column] => [primary_table] => [primary_id_column] => [table_aliases:protected] => Array ( ) [clauses:protected] => Array ( ) [has_or_relation:protected] => ) [date_query] => [queried_object] => WP_Term Object ( [term_id] => 3054 [name] => Luanda [slug] => luanda [term_group] => 0 [term_taxonomy_id] => 3059 [taxonomy] => post_tag [description] => [parent] => 0 [count] => 1 [filter] => raw ) [queried_object_id] => 3054 [request] => SELECT SQL_CALC_FOUND_ROWS wp_posts.* FROM wp_posts LEFT JOIN wp_term_relationships ON (wp_posts.ID = wp_term_relationships.object_id) WHERE 1=1 AND ( wp_term_relationships.term_taxonomy_id IN (3059) ) AND ((wp_posts.post_type = 'post' AND (wp_posts.post_status = 'publish' OR wp_posts.post_status = 'acf-disabled'))) GROUP BY wp_posts.ID ORDER BY wp_posts.post_date DESC LIMIT 0, 16 [posts] => Array ( [0] => WP_Post Object ( [ID] => 94014 [post_author] => 8 [post_date] => 2015-03-19 19:53:54 [post_date_gmt] => 2015-03-19 18:53:54 [post_content] =>Kiedy dostałem pierwszy telefon od tajemniczego Niemca z propozycją wyjazdu do Afryki, nagle pojawiało się wiele obaw, ale tylko jednej negatywnej myśli nie mogłem wyrzucić z głowy - malarii. Malaria, nazywana także zimnicą, jest chorobą pasożytniczą, wywoływaną przez pierwotniaki. Przenoszona przez ukłucia komarów w tropikalnych i subtropikalnych strefach klimatycznych stała się poważnym problemem mieszkańców, a zarazem stanowi główną przyczynę śmierci osób podróżujących do tropiku.
Piątego marca - pierwszy raz podczas mojej afrykańskiej przygody pojawiły się lekkie kłopoty zdrowotne. Nawarstwiające się zmęczenie codziennymi treningami i ciągły upał wystawiły na próbę mój układ immunologiczny. Pojawiła się opryszczka na ustach, czego wręcz nienawidzę i ogólne osłabienie organizmu. Przez kilka następnych dni nie rezygnowałem z treningów, rozegrałem nawet mecz, w którym pokonaliśmy Desportivo da Huila 3-1. Wydawało się, że to koniec kłopotów, a tak naprawdę to był ich dopiero początek. Przez kolejnych kilka dni nie czułem się najlepiej. Co prawda opryszczka ustąpiła, ale pojawił się ból gardła i katar. Pomyślałem, że to w sumie normalne, zawsze tak miałem i leczyłem się swoimi sposobami nie rezygnując z treningów. Którejś nocy wpadłem jednak na pomysł, żeby po 2,5 miesiąca pobytu na Czarnym Lądzie sprawdzić, czy przypadkiem nie przyplątało się jakieś ścierwo.
W piątek przed treningiem pojechałem z klubowym maserem pobrać krew do analizy, a później prosto na trening. Maser miał odebrać wynik o godzinie 14:00. Po treningu wróciłem jak zwykle do domu. Tego wieczora o godzinie 18:00 mieliśmy stawić się w klubowym hotelu przy plaży, aby spędzić wspólną noc i o 5:00 rano wyruszyć do Luandy na kolejny mecz wyjazdowy. O godzinie 15:00 nie miałem informacji o stanie mojego zdrowia ani numeru telefonu do wspomnianego masażysty. Zacząłem wydzwaniać po innych znajomych, aby zorientowali się jak wypadły moje wyniki. Do 18:00 nie dowiedziałem się zupełnie niczego. W końcu przyjechał spóźniony bus, który miał nas zawieźć na zgrupowanie i dostarczyć informacje z wynikami analizy. Bus był, ale masażysty i dokumentu z wynikiem już nie.
Moja cierpliwość się kończyła. Uwierzcie - mam jej bardzo dużo, ale jak chodzi o sprawy zdrowotne, to jakoś bardzo szybko ulatuje. Od kierowcy busa zdobyłem numer do nieodpowiedzialnego masera i poprosiłem kolegę żeby zapytał po portugalsku o moje wyniki.
Porozmawiali chwile, Marinho odłożył słuchawkę i mówi:
- Masz Paludismo. - Co to, kurwa, jest Paludismo? - To taka choroba, którą przenoszą komary, ale nie bardzo groźna.
Myślę sobie, co za frajer z tego masażysty, jak można mieć dokument z analizy krwi z pozytywnym wynikiem i nie powiadomić mnie o tym natychmiast. Przekazałem informacje trenerowi, który skontaktował się z gościem od rozluźniania mięśni. Ten powiedział, że to nic wielkiego i ma już dla mnie tabletki, żebym mógł zagrać w niedzielnym meczu. Trener zdecydował, że na noc zostanę w domu, ale pojadę z drużyną na wyjazd. Jeśli będę się dobrze czuł, to zagram, jak nie, to obejrzę mecz z trybun. W międzyczasie zadzwoniliśmy do naszego klubowego lekarza, który nie widział dokumentu na oczy, ale z informacji, jakie od nas uzyskał, polecił pozostanie w domu. Po ustaleniach z trenerem wróciłem do siebie i przygotowywałem się do spania ze świadomością, że mam jakąś tropikalną chorobę, która rzekomo nie jest groźna i na temat której nie mogłem nawet poczytać, bo w tym dniu nie mieliśmy internetu. Pozytywne w tym momencie było głównie to, że nie mam malarii.
Kładąc się spać miałem wiele przemyśleń - w sumie czuję się dobrze, tabletki wezmę natychmiast, tak że wszystko na pewno się ułoży, a decyzję o występie w niedzielnym meczu muszę podjąć dopiero pojutrze. Zobaczymy, jak będzie - z taką świadomością zasnąłem, aby obudzić się o 4:30 i dojechać do drużyny na zgrupowanie i wspólne śniadanie.
Dalej, jak to zwykle, długa podróż do Luandy, tam obiad, odpoczynek i przedmeczowy rozruch na obiektach Petro de Luanda. Na treningu czułem się całkiem normalnie, bez żadnego osłabienia, bólu głowy czy innych dziwnych objawów. Myślę sobie - super, taka bezobjawowa choroba albo tabletki działają. W drodze do hotelu poprosiłem "cudowne ręce" o dokument z wynikiem moich badań. Wróciliśmy do hotelu, prysznic, kolacja, a wieczorem piłkarskie rozmowy w pokoju. W międzyczasie wpadłem na pomysł, żeby sprawdzić co mi wyskoczy, kiedy wpisze w translator i przetłumaczę na polski słowo „paludismo”. No i sprawdziłem. Wynik był zadziwiający, okropny, straszny, niecodzienny...
Paludismo = Malaria
Nie, nie nie... Jedyna obawa przed wyjazdem do Afryki to była malaria i oczywiście przeciągnąłem myślami to ścierwo do siebie. I te wszystkie ceregiele typu spanie pod moskitierą, spreje przeciw insektom, ciągła uwaga skupiona na mikroskopijnych kamikadze nie przyniosły efektu. Zachciało mi się przygody z afrykańską piłką i afrykańskimi komarami, to proszę, przeżyję ją na własnej skórze. Jak spać ze świadomością, że masz w sobie śmiertelnego pasożyta? A może to nie takie groźne, jak się wydaje? Może będzie OK, w końcu czuję się całkiem dobrze, tabletki trochę mulą, ale ogólnie w porządku.
Zasnąłem z przekonaniem, że jutrzejszy dzień sam przyniesie rozwiązanie. W nocy podświadomość kolejny raz podrzuciła je sama. Przeanalizowała wszystkie dostępne informacje i połączyła w jedno. Natychmiast po przebudzeniu zrobiłem zdjęcie dokumentu z wyrokiem i wysłałem na Facebooku do wspomnianego lekarza, po czym poprosiłem kumpla, żeby powiadomił telefonicznie o przesyłce i poprosił o odczytanie wyników. Sprawa wydawała się prosta. Wchodzisz do Messengera, sprawdzasz, jak wyglądają wyniki i oddzwaniasz z informacją, ale potwierdziło się, że nie wszyscy tak funkcjonują. W międzyczasie znaleźliśmy się już w autokarze w drodze na mecz i bez informacji od lekarza podjąłem decyzję, że zagram. W końcu nie po to jechałem tyle kilometrów, żeby na trybunach siedzieć - tym bardziej, że czuję się całkiem normalnie.
Oddając się polskim rytmom grającym w moich słuchawkach, poczułem zaczepkę kumpla, który dzwonił do doktora. Wyjąłem słuchawkę z ucha, a on do mnie mówi:
- I just spoke with doctor, you are good, you are healthy, you don't have nothing!
Hm, mam się cieszyć z tego, że jestem zdrowy czy ubolewać nad poziomem inteligencji gościa, który błędnie odczytał wynik bez konsultacji z lekarzem? Chyba to pierwsze. Poza tym, że wziąłem prawie całą serię tabletek na malarię, co nie było bez znaczenia w perspektywie rozgrywania meczu, to wszystko ze mną w porządku. Zmiany nastrojów przez ostatnie dni były jak wykresy na giełdzie papierów wartościowych. Ale jak to mówią "na końcu wszystko będzie dobrze, a jak nie jest dobrze, to jeszcze nie jest koniec".
Pozytywne jest to, że przez następny miesiąc nie ma szans na złapanie choroby, której najbardziej się obawiałem. Niestety mecz przegraliśmy, a ja zagrałem 40 minut i dostałem pierwszą w życiu "wędkę" z powodu szybkiego opadnięcia z sił po morderczych tabsach.
Chociaż w dniu w którym dostajesz wiadomość o cudownym wyleczeniu nic nie jest w stanie popsuć ci humoru. Tym bardziej, że trener nie miał do mnie pretensji o zaistniałą sytuację.
W oczekiwaniu na kontynuację opowieści o afrykańskich przygodach po odcinku specjalnym, zapraszam do zapoznania się z moim fan pagem gdzie znajdziecie ciekawe fotki i inne teksty opowiadające o czarnym ladzie.
Jacek Magdziński
[post_title] => Magdziński z Angoli (3): Odcinek specjalny - malaria [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => open [ping_status] => open [post_password] => [post_name] => magdzinski-z-angoli-3-odcinek-specjalny-malaria [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2015-03-20 00:38:00 [post_modified_gmt] => 2015-03-19 23:38:00 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => [menu_order] => 0 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 2 [filter] => raw [site_id] => 1 [permalink] => https://weszlo.com/2015/03/19/magdzinski-z-angoli-3-odcinek-specjalny-malaria/ [terms] => Array ( [category] => Array ( [0] => Array ( [term_id] => 6 [slug] => weszlo [name] => Weszło [parent] => 0 [term_taxonomy_id] => 6 [term_order] => 0 [facet] => {"term_id":6,"slug":"weszlo","name":"Wesz\u0142o","parent":0,"term_taxonomy_id":6,"term_order":0} ) ) [post_tag] => Array ( [0] => Array ( [term_id] => 2345 [slug] => angola [name] => Angola [parent] => 0 [term_taxonomy_id] => 2350 [term_order] => 0 [facet] => {"term_id":2345,"slug":"angola","name":"Angola","parent":0,"term_taxonomy_id":2350,"term_order":0} ) [1] => Array ( [term_id] => 2344 [slug] => jacek-magdzinski [name] => Jacek Magdziński [parent] => 0 [term_taxonomy_id] => 2349 [term_order] => 0 [facet] => {"term_id":2344,"slug":"jacek-magdzinski","name":"Jacek Magdzi\u0144ski","parent":0,"term_taxonomy_id":2349,"term_order":0} ) [2] => Array ( [term_id] => 3054 [slug] => luanda [name] => Luanda [parent] => 0 [term_taxonomy_id] => 3059 [term_order] => 0 [facet] => {"term_id":3054,"slug":"luanda","name":"Luanda","parent":0,"term_taxonomy_id":3059,"term_order":0} ) [3] => Array ( [term_id] => 3055 [slug] => malaria [name] => Malaria [parent] => 0 [term_taxonomy_id] => 3060 [term_order] => 0 [facet] => {"term_id":3055,"slug":"malaria","name":"Malaria","parent":0,"term_taxonomy_id":3060,"term_order":0} ) ) ) [meta] => Array ( [slider] => Array ( [0] => Array ( [value] => 0 [raw] => 0 [long] => 0 [double] => 0 [boolean] => ) ) [splash] => Array ( [0] => Array ( [value] => 0 [raw] => 0 [long] => 0 [double] => 0 [boolean] => ) ) [przekierowanie_url] => Array ( [0] => Array ( [value] => [raw] => [boolean] => ) ) [socialcount_TOTAL] => Array ( [0] => Array ( [value] => 27 [raw] => 27 [long] => 27 [double] => 27 [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [socialcount_COMMENTS] => Array ( [0] => Array ( [value] => 2 [raw] => 2 [long] => 2 [double] => 2 [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [socialcount_facebook] => Array ( [0] => Array ( [value] => 27 [raw] => 27 [long] => 27 [double] => 27 [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [socialcount_facebook_comments] => Array ( [0] => Array ( [value] => 2 [raw] => 2 [long] => 2 [double] => 2 [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [social_aggregate_score] => Array ( [0] => Array ( [value] => 27 [raw] => 27 [long] => 27 [double] => 27 [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [social_aggregate_score_detail] => Array ( [0] => Array ( [value] => a:4:{s:5:"total";d:27;s:13:"social_points";i:27;s:11:"view_points";d:0;s:14:"comment_points";i:0;} [raw] => a:4:{s:5:"total";d:27;s:13:"social_points";i:27;s:11:"view_points";d:0;s:14:"comment_points";i:0;} [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [social_aggregate_score_decayed] => Array ( [0] => Array ( [value] => 0 [raw] => 0 [long] => 0 [double] => 0 [boolean] => ) ) [social_aggregate_score_decayed_last_updated] => Array ( [0] => Array ( [value] => 1540610047 [raw] => 1540610047 [long] => 1540610047 [double] => 1540610047 [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [socialcount_LAST_UPDATED] => Array ( [0] => Array ( [value] => 1540610047 [raw] => 1540610047 [long] => 1540610047 [double] => 1540610047 [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [wpil_sync_report3] => Array ( [0] => Array ( [value] => 1 [raw] => 1 [long] => 1 [double] => 1 [boolean] => 1 [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [wpil_links_inbound_internal_count] => Array ( [0] => Array ( [value] => 0 [raw] => 0 [long] => 0 [double] => 0 [boolean] => ) ) [wpil_links_inbound_internal_count_data] => Array ( [0] => Array ( [value] => a:0:{} [raw] => a:0:{} [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [wpil_links_outbound_internal_count] => Array ( [0] => Array ( [value] => 2 [raw] => 2 [long] => 2 [double] => 2 [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [wpil_links_outbound_internal_count_data] => Array ( [0] => Array ( [value] => a:2:{i:0;O:15:"Wpil_Model_Link":8:{s:7:"link_id";i:0;s:3:"url";s:57:"http://weszlo.com/wp-content/uploads/2015/03/image1_1.png";s:4:"host";s:10:"weszlo.com";s:8:"internal";b:1;s:4:"post";N;s:6:"anchor";s:0:"";s:15:"added_by_plugin";b:0;s:8:"location";s:7:"content";}i:1;O:15:"Wpil_Model_Link":8:{s:7:"link_id";i:0;s:3:"url";s:56:"http://weszlo.com/wp-content/uploads/2015/03/image2.jpeg";s:4:"host";s:10:"weszlo.com";s:8:"internal";b:1;s:4:"post";N;s:6:"anchor";s:0:"";s:15:"added_by_plugin";b:0;s:8:"location";s:7:"content";}} [raw] => a:2:{i:0;O:15:"Wpil_Model_Link":8:{s:7:"link_id";i:0;s:3:"url";s:57:"http://weszlo.com/wp-content/uploads/2015/03/image1_1.png";s:4:"host";s:10:"weszlo.com";s:8:"internal";b:1;s:4:"post";N;s:6:"anchor";s:0:"";s:15:"added_by_plugin";b:0;s:8:"location";s:7:"content";}i:1;O:15:"Wpil_Model_Link":8:{s:7:"link_id";i:0;s:3:"url";s:56:"http://weszlo.com/wp-content/uploads/2015/03/image2.jpeg";s:4:"host";s:10:"weszlo.com";s:8:"internal";b:1;s:4:"post";N;s:6:"anchor";s:0:"";s:15:"added_by_plugin";b:0;s:8:"location";s:7:"content";}} [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [wpil_links_outbound_external_count] => Array ( [0] => Array ( [value] => 1 [raw] => 1 [long] => 1 [double] => 1 [boolean] => 1 [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [wpil_links_outbound_external_count_data] => Array ( [0] => Array ( [value] => a:1:{i:0;O:15:"Wpil_Model_Link":8:{s:7:"link_id";i:0;s:3:"url";s:55:"https://www.facebook.com/jacekmagdzinskifanpage?fref=ts";s:4:"host";s:12:"facebook.com";s:8:"internal";b:0;s:4:"post";N;s:6:"anchor";s:9:"fan pagem";s:15:"added_by_plugin";b:0;s:8:"location";s:7:"content";}} [raw] => a:1:{i:0;O:15:"Wpil_Model_Link":8:{s:7:"link_id";i:0;s:3:"url";s:55:"https://www.facebook.com/jacekmagdzinskifanpage?fref=ts";s:4:"host";s:12:"facebook.com";s:8:"internal";b:0;s:4:"post";N;s:6:"anchor";s:9:"fan pagem";s:15:"added_by_plugin";b:0;s:8:"location";s:7:"content";}} [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [wpil_sync_report2_time] => Array ( [0] => Array ( [value] => 2021-05-05T00:00:52+02:00 [raw] => 2021-05-05T00:00:52+02:00 [boolean] => [date] => 2021-05-05 [datetime] => 2021-05-05 00:00:52 [time] => 00:00:52 ) ) ) [elasticsearch] => 1 ) ) [post_count] => 1 [current_post] => -1 [before_loop] => [in_the_loop] => [post] => WP_Post Object ( [ID] => 94014 [post_author] => 8 [post_date] => 2015-03-19 19:53:54 [post_date_gmt] => 2015-03-19 18:53:54 [post_content] =>Kiedy dostałem pierwszy telefon od tajemniczego Niemca z propozycją wyjazdu do Afryki, nagle pojawiało się wiele obaw, ale tylko jednej negatywnej myśli nie mogłem wyrzucić z głowy - malarii. Malaria, nazywana także zimnicą, jest chorobą pasożytniczą, wywoływaną przez pierwotniaki. Przenoszona przez ukłucia komarów w tropikalnych i subtropikalnych strefach klimatycznych stała się poważnym problemem mieszkańców, a zarazem stanowi główną przyczynę śmierci osób podróżujących do tropiku.
Piątego marca - pierwszy raz podczas mojej afrykańskiej przygody pojawiły się lekkie kłopoty zdrowotne. Nawarstwiające się zmęczenie codziennymi treningami i ciągły upał wystawiły na próbę mój układ immunologiczny. Pojawiła się opryszczka na ustach, czego wręcz nienawidzę i ogólne osłabienie organizmu. Przez kilka następnych dni nie rezygnowałem z treningów, rozegrałem nawet mecz, w którym pokonaliśmy Desportivo da Huila 3-1. Wydawało się, że to koniec kłopotów, a tak naprawdę to był ich dopiero początek. Przez kolejnych kilka dni nie czułem się najlepiej. Co prawda opryszczka ustąpiła, ale pojawił się ból gardła i katar. Pomyślałem, że to w sumie normalne, zawsze tak miałem i leczyłem się swoimi sposobami nie rezygnując z treningów. Którejś nocy wpadłem jednak na pomysł, żeby po 2,5 miesiąca pobytu na Czarnym Lądzie sprawdzić, czy przypadkiem nie przyplątało się jakieś ścierwo.
W piątek przed treningiem pojechałem z klubowym maserem pobrać krew do analizy, a później prosto na trening. Maser miał odebrać wynik o godzinie 14:00. Po treningu wróciłem jak zwykle do domu. Tego wieczora o godzinie 18:00 mieliśmy stawić się w klubowym hotelu przy plaży, aby spędzić wspólną noc i o 5:00 rano wyruszyć do Luandy na kolejny mecz wyjazdowy. O godzinie 15:00 nie miałem informacji o stanie mojego zdrowia ani numeru telefonu do wspomnianego masażysty. Zacząłem wydzwaniać po innych znajomych, aby zorientowali się jak wypadły moje wyniki. Do 18:00 nie dowiedziałem się zupełnie niczego. W końcu przyjechał spóźniony bus, który miał nas zawieźć na zgrupowanie i dostarczyć informacje z wynikami analizy. Bus był, ale masażysty i dokumentu z wynikiem już nie.
Moja cierpliwość się kończyła. Uwierzcie - mam jej bardzo dużo, ale jak chodzi o sprawy zdrowotne, to jakoś bardzo szybko ulatuje. Od kierowcy busa zdobyłem numer do nieodpowiedzialnego masera i poprosiłem kolegę żeby zapytał po portugalsku o moje wyniki.
Porozmawiali chwile, Marinho odłożył słuchawkę i mówi:
- Masz Paludismo. - Co to, kurwa, jest Paludismo? - To taka choroba, którą przenoszą komary, ale nie bardzo groźna.
Myślę sobie, co za frajer z tego masażysty, jak można mieć dokument z analizy krwi z pozytywnym wynikiem i nie powiadomić mnie o tym natychmiast. Przekazałem informacje trenerowi, który skontaktował się z gościem od rozluźniania mięśni. Ten powiedział, że to nic wielkiego i ma już dla mnie tabletki, żebym mógł zagrać w niedzielnym meczu. Trener zdecydował, że na noc zostanę w domu, ale pojadę z drużyną na wyjazd. Jeśli będę się dobrze czuł, to zagram, jak nie, to obejrzę mecz z trybun. W międzyczasie zadzwoniliśmy do naszego klubowego lekarza, który nie widział dokumentu na oczy, ale z informacji, jakie od nas uzyskał, polecił pozostanie w domu. Po ustaleniach z trenerem wróciłem do siebie i przygotowywałem się do spania ze świadomością, że mam jakąś tropikalną chorobę, która rzekomo nie jest groźna i na temat której nie mogłem nawet poczytać, bo w tym dniu nie mieliśmy internetu. Pozytywne w tym momencie było głównie to, że nie mam malarii.
Kładąc się spać miałem wiele przemyśleń - w sumie czuję się dobrze, tabletki wezmę natychmiast, tak że wszystko na pewno się ułoży, a decyzję o występie w niedzielnym meczu muszę podjąć dopiero pojutrze. Zobaczymy, jak będzie - z taką świadomością zasnąłem, aby obudzić się o 4:30 i dojechać do drużyny na zgrupowanie i wspólne śniadanie.
Dalej, jak to zwykle, długa podróż do Luandy, tam obiad, odpoczynek i przedmeczowy rozruch na obiektach Petro de Luanda. Na treningu czułem się całkiem normalnie, bez żadnego osłabienia, bólu głowy czy innych dziwnych objawów. Myślę sobie - super, taka bezobjawowa choroba albo tabletki działają. W drodze do hotelu poprosiłem "cudowne ręce" o dokument z wynikiem moich badań. Wróciliśmy do hotelu, prysznic, kolacja, a wieczorem piłkarskie rozmowy w pokoju. W międzyczasie wpadłem na pomysł, żeby sprawdzić co mi wyskoczy, kiedy wpisze w translator i przetłumaczę na polski słowo „paludismo”. No i sprawdziłem. Wynik był zadziwiający, okropny, straszny, niecodzienny...
Paludismo = Malaria
Nie, nie nie... Jedyna obawa przed wyjazdem do Afryki to była malaria i oczywiście przeciągnąłem myślami to ścierwo do siebie. I te wszystkie ceregiele typu spanie pod moskitierą, spreje przeciw insektom, ciągła uwaga skupiona na mikroskopijnych kamikadze nie przyniosły efektu. Zachciało mi się przygody z afrykańską piłką i afrykańskimi komarami, to proszę, przeżyję ją na własnej skórze. Jak spać ze świadomością, że masz w sobie śmiertelnego pasożyta? A może to nie takie groźne, jak się wydaje? Może będzie OK, w końcu czuję się całkiem dobrze, tabletki trochę mulą, ale ogólnie w porządku.
Zasnąłem z przekonaniem, że jutrzejszy dzień sam przyniesie rozwiązanie. W nocy podświadomość kolejny raz podrzuciła je sama. Przeanalizowała wszystkie dostępne informacje i połączyła w jedno. Natychmiast po przebudzeniu zrobiłem zdjęcie dokumentu z wyrokiem i wysłałem na Facebooku do wspomnianego lekarza, po czym poprosiłem kumpla, żeby powiadomił telefonicznie o przesyłce i poprosił o odczytanie wyników. Sprawa wydawała się prosta. Wchodzisz do Messengera, sprawdzasz, jak wyglądają wyniki i oddzwaniasz z informacją, ale potwierdziło się, że nie wszyscy tak funkcjonują. W międzyczasie znaleźliśmy się już w autokarze w drodze na mecz i bez informacji od lekarza podjąłem decyzję, że zagram. W końcu nie po to jechałem tyle kilometrów, żeby na trybunach siedzieć - tym bardziej, że czuję się całkiem normalnie.
Oddając się polskim rytmom grającym w moich słuchawkach, poczułem zaczepkę kumpla, który dzwonił do doktora. Wyjąłem słuchawkę z ucha, a on do mnie mówi:
- I just spoke with doctor, you are good, you are healthy, you don't have nothing!
Hm, mam się cieszyć z tego, że jestem zdrowy czy ubolewać nad poziomem inteligencji gościa, który błędnie odczytał wynik bez konsultacji z lekarzem? Chyba to pierwsze. Poza tym, że wziąłem prawie całą serię tabletek na malarię, co nie było bez znaczenia w perspektywie rozgrywania meczu, to wszystko ze mną w porządku. Zmiany nastrojów przez ostatnie dni były jak wykresy na giełdzie papierów wartościowych. Ale jak to mówią "na końcu wszystko będzie dobrze, a jak nie jest dobrze, to jeszcze nie jest koniec".
Pozytywne jest to, że przez następny miesiąc nie ma szans na złapanie choroby, której najbardziej się obawiałem. Niestety mecz przegraliśmy, a ja zagrałem 40 minut i dostałem pierwszą w życiu "wędkę" z powodu szybkiego opadnięcia z sił po morderczych tabsach.
Chociaż w dniu w którym dostajesz wiadomość o cudownym wyleczeniu nic nie jest w stanie popsuć ci humoru. Tym bardziej, że trener nie miał do mnie pretensji o zaistniałą sytuację.
W oczekiwaniu na kontynuację opowieści o afrykańskich przygodach po odcinku specjalnym, zapraszam do zapoznania się z moim fan pagem gdzie znajdziecie ciekawe fotki i inne teksty opowiadające o czarnym ladzie.
Jacek Magdziński
[post_title] => Magdziński z Angoli (3): Odcinek specjalny - malaria [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => open [ping_status] => open [post_password] => [post_name] => magdzinski-z-angoli-3-odcinek-specjalny-malaria [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2015-03-20 00:38:00 [post_modified_gmt] => 2015-03-19 23:38:00 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => [menu_order] => 0 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 2 [filter] => raw [site_id] => 1 [permalink] => https://weszlo.com/2015/03/19/magdzinski-z-angoli-3-odcinek-specjalny-malaria/ [terms] => Array ( [category] => Array ( [0] => Array ( [term_id] => 6 [slug] => weszlo [name] => Weszło [parent] => 0 [term_taxonomy_id] => 6 [term_order] => 0 [facet] => {"term_id":6,"slug":"weszlo","name":"Wesz\u0142o","parent":0,"term_taxonomy_id":6,"term_order":0} ) ) [post_tag] => Array ( [0] => Array ( [term_id] => 2345 [slug] => angola [name] => Angola [parent] => 0 [term_taxonomy_id] => 2350 [term_order] => 0 [facet] => {"term_id":2345,"slug":"angola","name":"Angola","parent":0,"term_taxonomy_id":2350,"term_order":0} ) [1] => Array ( [term_id] => 2344 [slug] => jacek-magdzinski [name] => Jacek Magdziński [parent] => 0 [term_taxonomy_id] => 2349 [term_order] => 0 [facet] => {"term_id":2344,"slug":"jacek-magdzinski","name":"Jacek Magdzi\u0144ski","parent":0,"term_taxonomy_id":2349,"term_order":0} ) [2] => Array ( [term_id] => 3054 [slug] => luanda [name] => Luanda [parent] => 0 [term_taxonomy_id] => 3059 [term_order] => 0 [facet] => {"term_id":3054,"slug":"luanda","name":"Luanda","parent":0,"term_taxonomy_id":3059,"term_order":0} ) [3] => Array ( [term_id] => 3055 [slug] => malaria [name] => Malaria [parent] => 0 [term_taxonomy_id] => 3060 [term_order] => 0 [facet] => {"term_id":3055,"slug":"malaria","name":"Malaria","parent":0,"term_taxonomy_id":3060,"term_order":0} ) ) ) [meta] => Array ( [slider] => Array ( [0] => Array ( [value] => 0 [raw] => 0 [long] => 0 [double] => 0 [boolean] => ) ) [splash] => Array ( [0] => Array ( [value] => 0 [raw] => 0 [long] => 0 [double] => 0 [boolean] => ) ) [przekierowanie_url] => Array ( [0] => Array ( [value] => [raw] => [boolean] => ) ) [socialcount_TOTAL] => Array ( [0] => Array ( [value] => 27 [raw] => 27 [long] => 27 [double] => 27 [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [socialcount_COMMENTS] => Array ( [0] => Array ( [value] => 2 [raw] => 2 [long] => 2 [double] => 2 [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [socialcount_facebook] => Array ( [0] => Array ( [value] => 27 [raw] => 27 [long] => 27 [double] => 27 [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [socialcount_facebook_comments] => Array ( [0] => Array ( [value] => 2 [raw] => 2 [long] => 2 [double] => 2 [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [social_aggregate_score] => Array ( [0] => Array ( [value] => 27 [raw] => 27 [long] => 27 [double] => 27 [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [social_aggregate_score_detail] => Array ( [0] => Array ( [value] => a:4:{s:5:"total";d:27;s:13:"social_points";i:27;s:11:"view_points";d:0;s:14:"comment_points";i:0;} [raw] => a:4:{s:5:"total";d:27;s:13:"social_points";i:27;s:11:"view_points";d:0;s:14:"comment_points";i:0;} [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [social_aggregate_score_decayed] => Array ( [0] => Array ( [value] => 0 [raw] => 0 [long] => 0 [double] => 0 [boolean] => ) ) [social_aggregate_score_decayed_last_updated] => Array ( [0] => Array ( [value] => 1540610047 [raw] => 1540610047 [long] => 1540610047 [double] => 1540610047 [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [socialcount_LAST_UPDATED] => Array ( [0] => Array ( [value] => 1540610047 [raw] => 1540610047 [long] => 1540610047 [double] => 1540610047 [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [wpil_sync_report3] => Array ( [0] => Array ( [value] => 1 [raw] => 1 [long] => 1 [double] => 1 [boolean] => 1 [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [wpil_links_inbound_internal_count] => Array ( [0] => Array ( [value] => 0 [raw] => 0 [long] => 0 [double] => 0 [boolean] => ) ) [wpil_links_inbound_internal_count_data] => Array ( [0] => Array ( [value] => a:0:{} [raw] => a:0:{} [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [wpil_links_outbound_internal_count] => Array ( [0] => Array ( [value] => 2 [raw] => 2 [long] => 2 [double] => 2 [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [wpil_links_outbound_internal_count_data] => Array ( [0] => Array ( [value] => a:2:{i:0;O:15:"Wpil_Model_Link":8:{s:7:"link_id";i:0;s:3:"url";s:57:"http://weszlo.com/wp-content/uploads/2015/03/image1_1.png";s:4:"host";s:10:"weszlo.com";s:8:"internal";b:1;s:4:"post";N;s:6:"anchor";s:0:"";s:15:"added_by_plugin";b:0;s:8:"location";s:7:"content";}i:1;O:15:"Wpil_Model_Link":8:{s:7:"link_id";i:0;s:3:"url";s:56:"http://weszlo.com/wp-content/uploads/2015/03/image2.jpeg";s:4:"host";s:10:"weszlo.com";s:8:"internal";b:1;s:4:"post";N;s:6:"anchor";s:0:"";s:15:"added_by_plugin";b:0;s:8:"location";s:7:"content";}} [raw] => a:2:{i:0;O:15:"Wpil_Model_Link":8:{s:7:"link_id";i:0;s:3:"url";s:57:"http://weszlo.com/wp-content/uploads/2015/03/image1_1.png";s:4:"host";s:10:"weszlo.com";s:8:"internal";b:1;s:4:"post";N;s:6:"anchor";s:0:"";s:15:"added_by_plugin";b:0;s:8:"location";s:7:"content";}i:1;O:15:"Wpil_Model_Link":8:{s:7:"link_id";i:0;s:3:"url";s:56:"http://weszlo.com/wp-content/uploads/2015/03/image2.jpeg";s:4:"host";s:10:"weszlo.com";s:8:"internal";b:1;s:4:"post";N;s:6:"anchor";s:0:"";s:15:"added_by_plugin";b:0;s:8:"location";s:7:"content";}} [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [wpil_links_outbound_external_count] => Array ( [0] => Array ( [value] => 1 [raw] => 1 [long] => 1 [double] => 1 [boolean] => 1 [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [wpil_links_outbound_external_count_data] => Array ( [0] => Array ( [value] => a:1:{i:0;O:15:"Wpil_Model_Link":8:{s:7:"link_id";i:0;s:3:"url";s:55:"https://www.facebook.com/jacekmagdzinskifanpage?fref=ts";s:4:"host";s:12:"facebook.com";s:8:"internal";b:0;s:4:"post";N;s:6:"anchor";s:9:"fan pagem";s:15:"added_by_plugin";b:0;s:8:"location";s:7:"content";}} [raw] => a:1:{i:0;O:15:"Wpil_Model_Link":8:{s:7:"link_id";i:0;s:3:"url";s:55:"https://www.facebook.com/jacekmagdzinskifanpage?fref=ts";s:4:"host";s:12:"facebook.com";s:8:"internal";b:0;s:4:"post";N;s:6:"anchor";s:9:"fan pagem";s:15:"added_by_plugin";b:0;s:8:"location";s:7:"content";}} [boolean] => [date] => 1970-01-01 [datetime] => 1970-01-01 00:00:01 [time] => 00:00:01 ) ) [wpil_sync_report2_time] => Array ( [0] => Array ( [value] => 2021-05-05T00:00:52+02:00 [raw] => 2021-05-05T00:00:52+02:00 [boolean] => [date] => 2021-05-05 [datetime] => 2021-05-05 00:00:52 [time] => 00:00:52 ) ) ) [elasticsearch] => 1 ) [comment_count] => 0 [current_comment] => -1 [found_posts] => 1 [max_num_pages] => 1 [max_num_comment_pages] => 0 [is_single] => [is_preview] => [is_page] => [is_archive] => 1 [is_date] => [is_year] => [is_month] => [is_day] => [is_time] => [is_author] => [is_category] => [is_tag] => 1 [is_tax] => [is_search] => [is_feed] => [is_comment_feed] => [is_trackback] => [is_home] => [is_privacy_policy] => [is_404] => [is_embed] => [is_paged] => [is_admin] => [is_attachment] => [is_singular] => [is_robots] => [is_favicon] => [is_posts_page] => [is_post_type_archive] => [query_vars_hash:WP_Query:private] => a9b579ee8ee93b4d226c694d32890fa7 [query_vars_changed:WP_Query:private] => 1 [thumbnails_cached] => [allow_query_attachment_by_filename:protected] => [stopwords:WP_Query:private] => [compat_fields:WP_Query:private] => Array ( [0] => query_vars_hash [1] => query_vars_changed ) [compat_methods:WP_Query:private] => Array ( [0] => init_query_flags [1] => parse_tax_query ) [num_posts] => 1 [suggested_terms] => Array ( ) [elasticsearch_success] => 1 )