Anatomia upadku. Co się stało z ligą serbską?
Ranking rankingiem, ale absolutnie, pod żadnym pozorem, nie zerkajcie na tabelę ligi serbskiej z ubiegłego sezonu. Przestrzegam was – nie róbcie tego, naprawdę. Bo jeśli zrobicie, to zobaczycie modelowy przykład ligi nie dwóch, a trzech prędkości. Z hegemonem na szczycie, z historycznym rywalem za jego plecami i całą resztą, która naprawdę nie jest w stanie nawiązać równorzędnej rywalizacji. Obraz, jak mogłoby się wydawać, przykry. Dlatego nie zerkajcie, błagam. Chyba że akurat jesteście cichymi fanami Crvenej […]