Musiałbym być chyba ćpunem, żeby ciągle tylko robić „yeah, juhuu, siema, piona, wow wow wow!”
Ludzie zawsze oczekują ode mnie uśmiechu. Kiedyś przy wyjściu z hipermarketu zatrzymał mnie ochroniarz. Strasznie spieszyłem się, miałem sporo zakupów, nic nie piknęło przy wyjściu. Nie wiem co się dzieje, a on do mnie z poważną miną: „To niech pan powie jakiś żart.” Ja na to, że nie mam teraz głowy do żartów i przecież to nie jest tak, że jak on idzie sobie na spacer, to ja mu każę pilnować ludzi na ulicy. Popatrzył na mnie, pokiwał ze zrozumieniem głową […]