Baw się, pracuj i wygrywaj. Jak Gianmarco Tamberi
Trudno o drugiego takiego lekkoatletę. Jest naturalnym showmanem, gościem, którego kamera kocha, a on kocha kamerę. Ale to nie tak, że specjalnie się przed nią wpycha, że to jakoś zaplanowane. Jest w tym naturalny. Gorącokrwisty, z włoskim temperamentem, może tylko mniej u niego zamiłowania do siesty. Gdy skacze, patrzy cały stadion. Wszyscy wybijają rytm, bo Gianmarco Tamberi jest dyrygentem tłumu. A po dobrze wykonanej pracy lubi mu podziękować, bawiąc się wraz z nim. Jest otwarty, uśmiechnięty. I najważniejsze […]