Reklama

Morishita: Legia nigdy nie spadnie!

Maciej Piętak

08 grudnia 2025, 10:00 • 3 min czytania 12 komentarzy

Latem opuścił Legię, by gonić marzenia o Premier League. Rzeczywistość okazała się inna – zamiast o awans, walczy z Blackburn Rovers o utrzymanie w Championship. Mimo to Ryoya Morishita nie zapomina o Polsce. W rozmowie z Goal.pl Japończyk deklaruje miłość do naszego kraju i stawia odważną tezę w obliczu fatalnej sytuacji Legii w tabeli.

Morishita: Legia nigdy nie spadnie!

Morishita: Kocham Legię. Kocham Polskę

Morishita trafił na Łazienkowską zimą 2024 roku. Przez półtora roku stał się istotną postacią zespołu. Jego liczby w barwach „Wojskowych” są niezłe: 78 meczów, 15 goli i tyle samo asyst. Dobre występy w Ekstraklasie i Lidze Konferencji otworzyły mu drzwi do Anglii, gdzie obecnie dzieli szatnię m.in. z innym byłym piłkarzem Legii, Yurim Ribeiro.

Reklama

W barwach Blackburn Rovers Japończyk szybko stał się ważnym ogniwem. Do tej pory wystąpił w 15 spotkaniach, notując jedną bramkę i trzy asysty. Nie wiadomo, czy ta ostatnia, w starciu z Sheffield Wednesday, zostanie uznana. Wszystko przez ulewę, przez którą sędzia przerwał mecz w 60. minucie.

Mimo gry w Anglii, Japończyk cały czas pamięta o Polsce i ciepło wspomina nasz kraj.

Kocham Legię, kocham Warszawę, kocham Polskę. W tych słowach nie ma żadnej ściemy. Mnie to wszystko u was po prostu zauroczyło. Nie będę oszukiwał, przed przyjazdem niewiele o Polsce wiedziałem, nie miałem z nią styczności. Natomiast już na miejscu… Świetne miasto, świetny klub, świetny kraj. Byłem całkiem niedawno. Tęsknię za tym miejscem, więc je odwiedzam. (…) Myślę o tym, aby po zakończeniu kariery wrócić do Polski, zamieszkać tu i znaleźć pracę u was – mówił w rozmowie z Goal.pl Morishita.

Morishita: Legia nigdy nie spadnie

Oczywiście pomocnik śledzi także poczynania klubu w lidze. Legia obecnie zajmuje odległą 16. pozycję z jednym punktem straty do bezpiecznej strefy.

Śledzę wyniki na bieżąco, widzę jak to teraz wygląda. No jest słabszy okres, nie ma co ukrywać. Ale… Mogę wszystkich zapewnić. Legia nigdy nie spadnie! Nie spadła i nie spadnie! O to jestem spokojny. I mocno trzymam kciuki, żeby klub jak najszybciej wyszedł z dołka. Mam nadzieję, że od stycznia będzie już lepiej – stwierdził Morishita.

– Wydaje mi się, że mogło to wyglądać inaczej, to znaczy lepiej, gdyby Goncalo Feio jednak został. Ok, w lidze nie poszło nam jak chcieliśmy, ale pamiętacie przecież jak to wyglądało w Lidze Konferencji. Gdzie Legia potrafiła dominować, nawet w meczu z Chelsea. Za Feio wypracowaliśmy pewne mechanizmy, zespół już czuł wizję trenera, wiedział jak grać. Gdyby został, to w nowy sezon Legia weszłaby już z tym bagażem, z tym co zespół wypracował razem z Feio – dodał.

W rozmowie nie mogło zabraknąć wątku reprezentacyjnego. Losowanie grup mistrzostw świata 2026 skojarzyło Japonię z Holandią, Tunezją oraz potencjalnie z Polską (jeśli Biało-Czerwoni przebrną baraże).

– To nie jest łatwa grupa. Japonii trudno będzie z niej awansować. Holandia, wiadomo, świetny zespół, ale Polska czy Ukraina też są dobre. Dlatego Japonię czeka duże wyzwanie. Nie jest tak, że z tej grupy wyjść się nie da, ale łatwe to nie będzie. (…) Uczciwie: moim zdaniem troszeczkę, niedużo, ale troszeczkę, Japonia jest jednak lepsza od Polski. Mamy piłkarzy w bardzo dobrych klubach, w czołowych ligach… – ocenił Morishita.

Być może pojedzie z reprezentacją na przyszłoroczne mistrzostwa świata, ale jak sam mówił „dostać się do niej jest bardzo trudno”. W kadrze rozegrał trzy mecze – ostatni w czerwcu z Indonezją. Japonia wygrała 6:0, a Morishita zdobył jedną z bramek.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

12 komentarzy

Liczy, pisze i komentuje - nie zawsze w tej kolejności. Studiuje matematykę, a wcześniej przewinął się przez redakcje 90minut, FutbolNews oraz Żyjemy Futbolem. Prywatnie kibic Wisły Kraków oraz Chelsea. Ma beznadziejny gust muzyczny, jeszcze gorsze poczucie humoru, ale tyle dobrego, że czasem napisze jakiś niezły tekst

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama