Reklama

Pracownik Lecha Poznań zabrał głos ws. materiału o Rayo

Aleksander Rachwał

07 listopada 2025, 15:33 • 2 min czytania 19 komentarzy

W Hiszpanii zawrzało po nagraniu, które Lech Poznań opublikował przed meczem z Rayo Vallecano. Zdaniem lokalnych mediów i przedstawili gospodarzy, klubowe media Kolejorza znieważyły Rayo w filmiku prezentującym jego stadion. Do sprawy odniósł się pracownik Lecha Poznań, który wystąpił we wspomnianym materiale.

Pracownik Lecha Poznań zabrał głos ws. materiału o Rayo

Nagranie opublikowane przez Lecha ukazało skromne warunki panujące na stadionie hiszpańskiego klubu. Pracownik Lecha, Maciej Sypuła, podkreślał na nim, że celem nagrania nie jest naśmiewanie się z obiektu. Hiszpanie odebrali to jednak inaczej.

Reklama

Pracownik Lecha Poznań tłumaczy się z filmiku o stadionie Rayo. „To był błąd”

Filmik mistrza Polski wywołał oburzenie w prasie. Rozsierdził też prezesa Rayo Vallecano, który stwierdził, że film był „nikczemny”, a postawa Lecha „arogancka”. Maciej Sypuła, jeden z autorów materiału i osoba, która w nim występuje, postanowił wyjaśnić sprawę.

Chciałbym tym jednym postem ustosunkować się do wiadomego wideo – przekazał Sypuła za pośrednictwem portalu X.

Moim zamiarem nigdy nie było wyśmianie lub obrażenie naszych rywali. Podczas naszych wejść na żywo ze stadionu wiele razy podkreślałem, że naprawdę mi się on podoba, bo chociaż jest wiekowy, to ma charakter i piłkarską duszę, a atmosfera podczas wczorajszego spotkania to potwierdziła – czytamy.

W nagraniu chciałem pokazać specyfikę miejsca, tak jak robimy to na każdym odwiedzanym stadionie, bo każdy ma swoje charakterystyczne i wyjątkowe elementy. Niestety, przyjąłem zdecydowanie zbyt swobodną i żartobliwą formę nagrania, i wiem, że to był błąd, który nie powinien się wydarzyć – napisał pracownik Lecha.

Przeprosiłem za to osobiście wczoraj przed meczem przedstawicieli Rayo Vallecano i przeprosiny zostały przyjęte – zakończył Sypuła.

WIĘCEJ O RAYO VALLECANO NA WESZŁO:

Fot. Newspix

19 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Konferencji

Reklama
Reklama