GKS Tychy z dużym zaangażowaniem szuka zawodników, którzy mogliby wzmocnić zespół prowadzony od niedawna przez Łukasza Piszczka. Tym razem na celownik obrano zawodnika, który właśnie rozwiązał kontrakt z Wieczystą. Klub z Krakowa zimą ma przejść spore zmiany, by zwiększyć swoje szanse na awans do Ekstraklasy.
Do Tychów trafił Daniel Sandoval, który właśnie odszedł z Wieczystej. Hiszpan może obrać podobną drogę, co Igor Łasicki. Stoper, który ostatnio rozwiązał umowę z Wisłą, wcześniej również zamienił Kraków na Tychy.
Wcześniej media informowały, że GKS wzmocnień szuka także w Ekstraklasie. Na zasadzie wypożyczenia do pierwszoligowca może trafić Bartłomiej Barański, który nie przebił się po powrocie do Lecha Poznań oraz dopiero co wracający po problemach zdrowotnych Dominik Szala. Ns Śląsk być może powędruje również Piotr Krawczyk, który w tym sezonie znacznie częściej gra w zespole rezerw Wisły Płock niż w pierwszej drużynie.
Czystki w Wieczystej. Może skorzystać GKS Tychy Łukasza Piszczka
Według dziennikarza goal.pl, Piotra Koźmińskiego, Sandoval nie jest jedynym zawodnikiem, który zimą może opuścić szeregi beniaminka I ligi. Wieczysta chce pożegnać się też z:
- Michałem Kojem,
- Jakubem Peskiem,
- Michałem Feliksem,
- Chumą.
Cała ta grupa zawodników w zespole z Chałupnika w ostatnich miesiącach pełniła niewielką lub wręcz marginalną rolę. Poza Kojem każdy z nich to gracz ofensywny. To jasny sygnał, na jakich piłkarzach chce się skupić Wieczysta przy dokonywaniu zimowych transferów. Klub chce się solidnie wzmocnić i na wiosnę realnie powalczyć o awans do Ekstraklasy. Według ostatnich informacji jednym z kandydatów do podniesienia jakości linii obronnej jest Marian Huja z Pogoni Szczecin.
Huja zmieni klub? Ustawiła się kolejka chętnych
Daniel Sandoval od października nie łapał się nawet do kadry meczowej. Ostatni jego występ miał miejsce ponad dwa miesiące temu. Było to spotkanie z Odrą Opole, z którą po wejściu z ławki rezerwowych w szybkim tempie obejrzał dwie żółte kartki i przedwcześnie musiał udać się do szatni. Najwidoczniej tym wyczynem wyczerpał do siebie cierpliwość. Łącznie w bieżących rozgrywkach zagrał siedem ligowych meczów, jednak był tylko zmiennikiem i uzbierał zaledwie 150 minut. W tym czasie zdążył zaliczyć dwie asysty.
Hiszpan w Wieczystej występował od początku minionego sezonu. Rozegrał 35 spotkań, strzelił sześć goli i zaliczył siedem asyst. Swój bilans na polskich boiskach będzie miał okazję poprawić w Tychach, już pod wodzą Łukasza Piszczka.
Czytaj więcej na Weszło:
Fot. Newspix