Latający Kanonier i… Arsenal nie pozostawia złudzeń
To jeden z tych meczów, które nazywamy hitami, jeszcze zanim je obejrzymy. Rosnący od kilku sezonów jak na drożdżach Arsenal i nie za bardzo najedzone europejskimi sukcesami PSG. Jakość wylewająca się z londyńskiego Emirates Stadium i ekranów telewizorów. Prawie wszystko na najwyższym poziomie. Czysta przyjemność z obcowania z piłką w wydaniu Ligi Mistrzów. Bardziej nawet z piłką w wydaniu gospodarzy, bo to oni narzucili warunki gry. Arsenal Mikela Artety to przemiła dla oka maszyna. […]
Antoni Figlewicz
• 4 min czytania
0