Jako piłkarz został legendą Manchesteru United, w którym występował przez ponad 20 lat. Teraz Paul Scholes komentował spotkania swojej byłej drużyny w Lidze Europy na antenie stacji TNT Sports, ale już tego nie robi. Powód jego odejścia z mediów jest poruszający. Okazuje się, że chodzi o chorego syna, który ma 20 lat i nie potrafi mówić.

Aiden, syn Scholesa, ma ciężką postać autyzmu. Były piłkarz stwierdził, że chce spędzać z nim jak najwięcej czasu zamiast regularnie zatrudniać opiekunów. I opowiedział o tym w poruszający sposób w rozmowie z serwisem The Overlap.
Paul Scholes: Dostosowuję wszystko do syna
– W grudniu Aiden będzie miał już 21 lat. Mój syn nie umie mówić, ale rozumie o wiele więcej, niż nam się wydaje. Porozumiewa się dźwiękami, ale tylko osoby z jego najbliższego otoczenia wiedzą, o co mu chodzi – opowiadał.
Scholes, który też miał różne przejścia zdrowotne, martwi się, co stanie się z synem, gdy on sam zacznie się starzeć.
– Cały czas myślę o tym, co będzie z Aidenem, kiedy mnie kiedyś zabraknie. Cała moja praca jest obecnie podporządkowana jego rutynie. Uznałem, że wszystko, co będę robić, dostosuję do potrzeb Aidena – dodał były gwiazdor United.
Fot. Newspix.pl
