Papszun jasno o Legii i Rakowie. „Topór wojenny jest zakopany”

Przemysław Michalak

11 grudnia 2025, 22:36 • 2 min czytania 5

Każdy kolejny dzień przybliża nas do tego, co podawaliśmy już dawno piórem Pawła Paczula: Marek Papszun po zakończeniu jesiennego grania przeniesie się do Legii Warszawa. 

Papszun jasno o Legii i Rakowie. „Topór wojenny jest zakopany”
Reklama

Trener Medalików zdaje się mieć świadomość, że sprawy przybierają pożądany dla niego obrót i coraz bardziej odchodzi od konfrontacyjnej postawy.

Marek Papszun tonuje nastroje. Topór wojenny jest zakopany

Widać to było także w jego przedmeczowym wywiadzie dla Polsatu Sport przy okazji spotkania ze Zrinjskim Mostar w Lidze Konferencji.

Reklama

Zapytany, czy będzie prowadził Raków do końca roku, odpowiedział: – Myślę, że to już oczywiste, że tak będzie. Na tym postawmy kropkę – stwierdził Papszun.

A gdy poruszono temat relacji z szefostwem Rakowa, tonował nastroje. – Topór wojenny jest zakopany. Źle to brzmi, bo jesteśmy w jednym klubie, gramy w jednej drużynie. Wierzę, że sprawa skończy się szczęśliwie i wszystko, co złe, pójdzie w zapomnienie – stwierdził szkoleniowiec.

Raków Częstochowa mimo gry na trzech frontach wszędzie daje radę. W Ekstraklasie może być liderem przed wiosną, o ile zrobi swoje w zaległym spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Dalsze granie w Lidze Konferencji w zasadzie jest pewne. Drużyna pozostaje także w walce o Puchar Polski.

Legia – wręcz przeciwnie. W lidze strefa spadkowa, w Lidze Konferencji trzy marne punkty, a z Pucharu Polski odpadła jeszcze pod wodzą Edwarda Iordanescu. Marek Papszun będzie miał co naprawiać.

CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKICH KLUBACH W LIDZE KONFERENCJI:

Fot. Newspix

5 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama