Showman, pajac i legenda – po prostu Piplica
Niektórzy powinni sobie zapamiętać: nawet będąc renomowaną ofermą można przejść do historii. Taka sztuka udała się człowiekowi, który puszczał wszystko – „pawełki”, „cabaje”, „przyrosie” i „małkosie” znacznie częściej od ich patronów, a poważną piłkę poznał będąc ledwo przed trzydziestką. Jego kariera jest scenariuszem na nawet niezłą komedię z domieszką dramatu. Taką, w której bohaterem jest życiowy farciarz, którego lubić muszą wszyscy. Nawet najwięksi wrogowie… Gdy kończył […]
redakcja
• 8 min czytania
4