Ile trzeba próbować, żeby oszukać przeznaczenie?
Liga Europy dawała nam w tym sezonie więcej niż przeciętny kibic wymagał. Mieliśmy szaleńczą bajkę Bazylei, 210-minutowe derby Andaluzji, kapitalne gole Pirlo albo powrót z zaświatów Valencii, która jednego wieczoru potrafiła odrobić pięć bramek. Momentami były to lepsze spektakle niż w skupiającej uwagę wszystkich Lidze Mistrzów. Momentami czuć było znów atmosferę walki o wielkie trofeum, a nie „puchar pocieszenia”. Momentami wyczekiwaliśmy czwartkowych wieczorów, żądając […]
redakcja
• 4 min czytania
3