Kroczek na lodzie. Kuriozalna sytuacja asystenta Papszuna

Jakub Białek

29 listopada 2025, 10:28 • 2 min czytania 32

Jednym z największych poszkodowanych sagi z Markiem Papszunem jest… jego asystent, Dawid Kroczek, który najprawdopodobniej zostanie na lodzie. Ani nie pójdzie za szkoleniowcem do Legii, ani nie pozostanie w Rakowie. A jeszcze nie tak dawno temu prowadził jeden z czołowych polskich zespołów jako pierwszy trener…

Kroczek na lodzie. Kuriozalna sytuacja asystenta Papszuna
Reklama

Przyjęcie oferty Rakowa Częstochowa było niestandardowym ruchem w karierze Dawida Kroczka. Sezon w Cracovii zakończył bowiem na solidnym, szóstym miejscu. Dał się poznać jako ciekawy trener, który szybko podniosł drużynę, ale później wpadł w dołek, z którego nie potrafił już się odbić. Nie został wyrzucony, po prostu pozwolono mu wypełnić kontrakt.

Z takim bagażem Kroczek śmiało mógł myśleć o pracy w Ekstraklasie lub I lidze, ale niekoniecznie w roli asystenta. Wybrał jednak cofnięcie się na planszy swojej kariery, by zbierać cenne lekcje od Marka Papszuna. Obaj panowie rozmawiali o współpracy jeszcze zanim 36-latek przejął zespół z ulicy Kałuży.

Reklama

Raków dostał w ten sposób asystenta z topowym nazwiskiem, a sam Kroczek mógł uczyć się od jednego z najbardziej renomowanych polskich szkoleniowców.

Przyszłość Kroczka: najpewniej ani Legia, ani Raków

Kilka miesięcy później okazuje się, że Kroczek prawdopodobnie zostanie na lodzie. Papszun nie zamierza bowiem zabierać ze sobą byłego trenera Pasów. Na Łazienkowską ma trafić wąskie grono asystentów, wśród nich według informacji Pawła Gołaszewskiego mają znaleźć się Artur Węska (asystent), Maciej Kowal (trener bramkarzy) i Michał Garnys (przygotowanie motoryczne).

W teorii Kroczek mógłby więc zostać w Rakowie, ale… i przy Limanowskiego doszło do niekorzystnej dla niego konfiguracji. Żeby ją zrozumieć, musimy cofnąć się do sezonu 21/22. Szkoleniowiec przejął wtedy po Radosławie Mroczkowskim pierwszoligową Resovię Rzeszów. Efekty? Młody trener utrzymał zespół w lidze na bezpiecznym jedenastym miejscu.

Jego asystentem był wówczas… Łukasz Tomczyk, czyli szkoleniowiec, który ma trafić do Rakowa z Polonii Bytom. Pozostanie Kroczka w Częstochowie oznaczałoby zupełne odwrócenie tej hierarchii, trener miałby być asystentem swojego byłego asystenta. Oznaczałoby to dla niego podwójny krok w tył (pierwszym jest już chwilowa rezygnacja z pracy jako pierwszy trener). Poza tym, Kroczek przyszedł do Rakowa po naukę, a od szkoleniowca w podobnym wieku nie chłonąłby aż tak wiele.

W efekcie wszystko wskazuje na to, że 36-letni trener będzie musiał poszukać sobie nowej pracy.

WIĘCEJ O MARKU PAPSZUNIE: 

Fot. newspix.pl

32 komentarzy

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama