Reklama

Kozubal: Musimy zbudować charakter na naszych błędach

Aleksander Rachwał

07 listopada 2025, 00:13 • 2 min czytania 4 komentarze

Lech Poznań w dramatycznych okolicznościach przegrał z Rayo Vallecano w Lidze Konferencji. Choć Kolejorz po pierwszej połowie prowadził 2:0, ostatecznie przegrał starcie 2:3 po golu strzelonym przez rywala w ostatniej minucie meczu. Rozczarowujące dla Lecha spotkanie podsumował po ostatnim gwizdku strzelec drugiego gola dla mistrzów Polski, Antoni Kozubal.

Kozubal: Musimy zbudować charakter na naszych błędach

Przykre, jak ten mecz się dla nas potoczył. Bardzo żałujemy. Teraz mogę mówić przez łzy, nie wiem, czy słowa w ogóle są potrzebne. Pierwsza połowa była super, ale gramy dwie, więc ona nie ma w ogóle znaczenia. Tak, jak moja bramka, skoro przegraliśmy – mówił rozżalony pomocnik Lecha w rozmowie dla Polsatu Sport.

Reklama

Anotni Kozubal: Musimy pokazać jako drużyna, że jesteśmy mocni

Nie powiedziałbym, że zabrakło sił. Cofnęliśmy się, pewnie trochę niepotrzebne. Rywal tworzył sobie sytuacje, bo mają do tego jakość. Wykorzystali też atmosferę na stadionie i nasze błędy w defensywie – ocenił piłkarz.

Zdaniem Kozubala, przeciwnik niczym nie zaskoczył poznańskiej drużyny.

Oglądam ligę hiszpańską i wiedziałem, czego możemy się spodziewać, tak jak wszyscy w drużynie. Pokazali wielki charakter tym, jak wrócili do tego meczu, więc duży szacunek za to, jak grali w piłkę – podkreślił.

Pomocnik Kolejorza uważa, że mistrz Polski jest w stanie wyciągnąć lekcję z porażki i zaprezentować się lepiej w przyszłości.

Musimy zbudować charakter na naszych błędach. Musimy jako drużyna pokazać, że jesteśmy mocni, bo mamy jakość, by grać co najmniej tak, jak w poprzednim sezonie – stwierdził Antoni Kozubal.

WIĘCEJ O LIDZE KONFERENCJI NA WESZŁO:

Fot. Newspix

4 komentarze

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Konferencji

Reklama
Reklama