Reklama

Klub w Bułgarii pozwał… swojego kibica

Maciej Piętak

13 listopada 2025, 00:15 • 3 min czytania 14 komentarzy

W sierpniu 2024 roku w 5. kolejce bułgarskiej ekstraklasy odbyło się spotkanie Łudogorec Razgrad – Lewski Sofia. Gospodarze wygrali 1:0, ale w kontekście przytaczanej historii najważniejsze jest to, co wydarzyło się na trybunach. Otóż jeden z kibiców gości przykleił ponad 20 naklejek ze swastyką, za co klub otrzymał karę. Niedawno Lewski wniósł wobec niego pozew, żeby odzyskać stracone pieniądze.

Klub w Bułgarii pozwał… swojego kibica

Niecodzienna sytuacja w Bułgarii

Komisja Dyscyplinarna ukarała Lewskiego grzywną w wysokości 19 tysięcy lewów (nieco ponad 40 tysięcy złotych). W regulaminie można przeczytać:

Reklama

– Klubom nakłada się grzywnę nie niższą niż 37 500 lewów, gdy ich kibic popełni czyn, którym narusza godność osoby lub grupy osób poprzez pogardliwe, dyskryminacyjne lub poniżające słowa lub działania związane z rasą, płcią, kolorem skóry, językiem, religią lub pochodzeniem.

Kwota do zapłaty jest oczywiście mniejsza, co wynika z innego zapisu w regulaminie, który mówi, że w wyniku wyjątkowych lub licznych okoliczności łagodzących, kara może zostać zmniejszona o połowę. Dlatego właśnie na koniec sezonu Lewskiemu potrącono 19 tysięcy lewów z wpływów za prawa transmisyjne.

Na to zareagował dyrektor wykonawczy klubu, który wysłał zapytanie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, czy ustalono i ewentualnie ukarano sprawcę. Ministerstwo odpowiedziało, że tak, ustalono, lecz gdy poproszono o dane osobowe winnego, Lewski spotkał się z odmową. Podobnie wtedy, gdy wysłano taką samą prośbę do komisariatu w Razgradzie.

Zawiłości prawne

I tu się zaczyna zabawa. Działacze Lewskiego nie poddali się i złożyli wniosek do Sądu Rejonowego w Sofii. Był to pozew częściowy na kwotę 1000 lewów przeciwko kibicowi, który przyczynił się do tego, że klub musi zapłacić 19 tysięcy. W pozwie adwokat klubu odniósł się do jednego z paragrafów w kodeksie prawnym, który w skrócie mówi o tym, że każdy jest zobowiązany do naprawienia szkód, które spowodował.

,,Szkodą” w tym przypadku jest oczywiście grzywna. Gdy sprawą zajął się sąd, w końcu dane osobowe sprawcy zostały przekazane przez MSW Lewskiemu i dołączone do pozwu wraz z odpowiednim nagraniem wideo.

W odpowiedzi na pozew adwokat kibica zakwestionował jednak kluczowe ustalenia. Stwierdził, że choć MSW potwierdziło, iż jego klient przyklejał naklejki, to w raporcie nie było mowy konkretnie o swastykach, a jedynie o naklejkach fanklubu.

– Wobec mojego klienta do tej pory nie wydano decyzji o ukaraniu, a postępowanie administracyjno-karne zostało umorzone. Przedstawione nagrania i zdjęcia nie łączą go ze sprawcą czynu i nie dowodzą, że to on ów czyn popełnił – napisał adwokat fana, cytowany przez bułgarskie media.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

14 komentarzy

Liczy, pisze i komentuje - nie zawsze w tej kolejności. Studiuje matematykę, a wcześniej przewinął się przez redakcje 90minut, FutbolNews oraz Żyjemy Futbolem. Prywatnie kibic Wisły Kraków oraz Chelsea. Ma beznadziejny gust muzyczny, jeszcze gorsze poczucie humoru, ale tyle dobrego, że czasem napisze jakiś niezły tekst

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Inne kraje

Reklama
Reklama