Reklama

Smolarek: 0:0 z Holandią biorę w ciemno

Przemysław Michalak

14 listopada 2025, 19:00 • 1 min czytania 3 komentarze

Euzebiusz Smolarek nie skreśla naszej reprezentacji w meczu z Holandią, zwłaszcza że na wyjeździe przecież zremisowaliśmy, ale nie ukrywa, że kolejny podział punktów przyjąłby dziś z pocałowaniem ręki. 

Smolarek: 0:0 z Holandią biorę w ciemno

Zapytany na Goal.pl o typ na ten mecz, odpowiedział, że będzie 0:0. – Taki wynik by mnie zadowolił. Remis naprawdę biorę w ciemno – mówi były reprezentant Polski.

Reklama

Euzebiusz Smolarek będzie zadowolony z remisu Polski z Holandią

W innym miejscu rozmowy podkreśla on, jaką siłą dysponują Holendrzy. – 16 ich reprezentantów gra w Premier League, uważanej za najlepszą na świecie. Powtarzam: szesnastu. Generalnie to oni grają wszędzie, w najlepszych ligach, najlepszych klubach. Na papierze różnica jest ogromna. Ale to jeszcze niczego nie przesądza – pociesza się Ebi.

Smolarek w kadrze Biało-Czerwonych rozegrał 44 mecze i strzelił 20 goli. Po raz ostatni dla drużyny narodowej wystąpił w listopadzie 2010 roku w wygranym 3:1 towarzyskim starciu z Wybrzeżem Kości Słoniowej. Karierę klubową były piłkarz m.in. Feyenoordu i BVB zakończył po sezonie 2012/13 w barwach Jagiellonii Białystok.

CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:

Fot. FotoPyK

3 komentarze

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama