Reklama

Debiut Piszczka zagrożony! Śnieżny chaos w Rzeszowie

Wojciech Piela

22 listopada 2025, 10:27 • 2 min czytania 5 komentarzy

Łukasz Piszczek ma dziś oficjalnie zadebiutować w roli trenera GKS-u Tychy w wyjazdowym meczu ze Stalą Rzeszów. Jednak intensywne opady śniegu w stolicy Podkarpacia sprawiają, że przyszłość tego spotkania stoi pod dużym znakiem zapytania. Boisko na Stadionie Miejskim zostało niemal całkowicie zasypane.

Debiut Piszczka zagrożony! Śnieżny chaos w Rzeszowie

Od momentu objęcia zespołu przez Piszczka rozpoczęły się spekulacje, jak były reprezentant Polski poradzi sobie w pierwszej pracy na centralnym szczeblu. GKS Tychy plasuje się obecnie na 16. miejscu w tabeli, zaledwie punkt za strefą bezpieczną, a najbliższy wyjazdowy mecz ze Stalą Rzeszów będzie trudnym sprawdzianem.

Reklama

Śnieżny chaos w Rzeszowie. Debiut Piszczka zagrożony

Do tej pory Piszczek prowadził drużynę jedynie w sparingu z Wieczystą Kraków, zakończonym porażką 0:2. Oficjalny debiut nowego trenera wciąż może się opóźnić ze względu na panujące warunki atmosferyczne.

W ciągu ostatnich dni w Rzeszowie intensywnie pada śnieg, a w ostatnich godzinach opady nasiliły się jeszcze bardziej. Klub postanowił walczyć o rozegranie meczu i zorganizował akcję odśnieżania boiska z udziałem kibiców, nagradzając ich wejściówkami na kolejne spotkania. Po ponad czterech godzinach pracy murawa została doprowadzona do przyzwoitego stanu, jednak w nocy nadeszły kolejne opady, co znów komplikuje sytuację.

Dodatkowym problemem może być bezpieczeństwo na trybunach. Z powodu przeciekającego dachu woda zamarza na schodach, tworząc bardzo śliskie powierzchnie. To kolejny czynnik, który stawia pod znakiem zapytania sobotnie starcie.

Na razie nie ma oficjalnej decyzji o przełożeniu meczu. Więcej wiadomo będzie zapewne w okolicach godziny 17:00, choć prognozy wskazują, że opady mają być mniejsze, dając niewielką nadzieję na rozegranie spotkania.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. Stal Rzeszów/X

5 komentarzy

Uwielbia sport, czasem nawet próbuje go uprawiać. W przeszłości współtworzył legendarne radio Weszło FM, by potem oddawać się pasji do Premier League na antenie Viaplay. Formaty wideo to jego żywioł, podobnie jak komentowanie meczów, ale korzystanie z języka pisanego również jest mu niestraszne. Wytężone zmysły, wzmożona czujność i mocne zdrowie – te atrybuty przydają mu się zarówno w pracy, jak i życiu codziennym. Żyje nadzieją na lepsze jutro słuchając z zamiłowaniem utworów Andrzeja Zauchy czy Krzysztofa Krawczyka – bo przecież bez przeszłości nie ma przyszłości.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Betclic 1 liga

Reklama
Reklama