Boruc wrócił do napaści na autokar Legii: „Miałem związane ręce”

Wojciech Piela

21 grudnia 2025, 21:11 • 2 min czytania 11

Artur Boruc w najnowszym odcinku „Hejt Parku” wrócił do głośnych wydarzeń z grudnia 2021 roku, kiedy to po meczu z Wisłą Płock autokar Legii Warszawa został zaatakowany przez kibiców. Były bramkarz wyjaśnił, dlaczego w tamtej sytuacji nie stanął w obronie kolegów z drużyny.

Boruc wrócił do napaści na autokar Legii: „Miałem związane ręce”
Reklama

W rozmowie na Kanale Sportowym Boruc został zapytany o okoliczności incydentu, do którego doszło po powrocie zespołu na stadion przy Łazienkowskiej. Agresorzy, sfrustrowani słabymi wynikami Legii, zaatakowali klubowy autokar, co odczuli przede wszystkim Mahir Emreli oraz Luquinhas. Obaj piłkarze kilka tygodni później opuścili klub. Boruc, będący wówczas zawodnikiem Legii, nie podjął interwencji.

„Miałem związane ręce”. Boruc wraca do napaści na piłkarzy Legii

– Nie stanąłem po stronie drużyny, bo szanowałem zarówno jednych, jak i drugich. Czułem, że mam związane ręce – stwierdził Boruc, podkreślając, że nie chce wchodzić w szczegóły tamtej sytuacji. Dodał również, że rozwijanie tematu mogłoby wywołać niepotrzebne pretensje.

Reklama

Boruc dwukrotnie reprezentował barwy Legii Warszawa. Jako młody bramkarz szybko zyskał opinię zawodnika utalentowanego i charyzmatycznego, a występy w stołecznym klubie otworzyły mu drogę do kariery w reprezentacji Polski oraz w silnych ligach europejskich.

Do feralnego zdarzenia doszło już po jego powrocie do Legii w 2020 roku. Golkiper spędził w klubie jeszcze dwa sezony, po czym zakończył sportową karierę w wieku 42 lat. Niebawem otworzy szkółkę bramkarską wraz ze swoimi byłymi kolegami z boiska Wojciechem Kowalewskim i Łukaszem Fabiańskim.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. FotoPyk

11 komentarzy

Uwielbia sport, czasem nawet próbuje go uprawiać. W przeszłości współtworzył legendarne radio Weszło FM, by potem oddawać się pasji do Premier League na antenie Viaplay. Formaty wideo to jego żywioł, podobnie jak komentowanie meczów, ale korzystanie z języka pisanego również jest mu niestraszne. Wytężone zmysły, wzmożona czujność i mocne zdrowie – te atrybuty przydają mu się zarówno w pracy, jak i życiu codziennym. Żyje nadzieją na lepsze jutro słuchając z zamiłowaniem utworów Andrzeja Zauchy czy Krzysztofa Krawczyka – bo przecież bez przeszłości nie ma przyszłości.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Potulski rośnie w siłę, ale Mainz bez zwycięstwa w polskim meczu

Wojciech Piela
0
Potulski rośnie w siłę, ale Mainz bez zwycięstwa w polskim meczu
Reklama

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Jagiellonia w więzieniu! W Alkmaar „nie chcieli Polaków”, jak jest teraz?

Szymon Janczyk
3
Jagiellonia w więzieniu! W Alkmaar „nie chcieli Polaków”, jak jest teraz?
Reklama
Reklama