Wisła Kraków straciła dziś dwa punkty – tak trzeba to nazwać. Mowa w końcu o zespole, który wydaje się przerastać Betclic I Ligę. Tymczasem drużyna Mariusza Jopa bezbramkowo zremisowała z Pogonią w Siedlcach. To było typowe spotkanie walki, w którym szanse miały obie drużyny, ale to Wisła mogła zadać decydujący cios.
Faworyt meczu w Siedlcach był jeden, rozpędzona Wisła Kraków. Wydawało się, że gospodarze będą się bronić i liczyć przede wszystkim na stałe fragmenty gry. Liczyli, choć Pogoń zagrała dość odważnie: atakowała, gdy widziała swoją szansę i również miała swoje okazje. W pierwszej połowie to gospodarze byli bliżej zdobycia bramki, ale trafili w słupek.
Kacper Duda mógł dać wygraną Wiśle Kraków. Ale piłka nie wpadła do siatki
Zespół z Krakowa mógł jednak sięgnąć w tym spotkaniu po pełną pulę. W drugiej połowie najpierw głową groźnie uderzał Darijo Grujcić, ale piłka nie wpadła do siatki. Biała Gwiazda mogła zadać decydujący cios w doliczonym czasie gry. Zakotłowało się wówczas w polu karnym gospodarzy, uderzał Kacper Duda, ale piłka nieznacznie minęła bramkę Pogoni.
Wisła mimo, że zremisowała, pozostaje zdecydowanym liderem rozgrywek i kończy na tej pozycji pierwszą rundę spotkań. W 17 spotkaniach wywalczyła 39 punktów. Pogoń natomiast w tylu meczach uzbierała 22 oczka.
Fot. Newspix.pl