Jeszcze przed ostatnim meczem w tym roku kibice Lecha muszą przyjąć kolejny cios. Jakub Moder w weekend pożegna się z “Kolejorzem”. Co prawda nie jest to niespodzianka, bo w zasadzie wszyscy się na to nastawiali, ale cień szansy na pozostanie Modera w Poznaniu był. A takie “wzmocnienie” na wiosnę byłoby na wagę złota. Niestety dla klubu z Wielkopolski – Brighton korzysta z okazji i ściąga reprezentanta Polski już teraz. Jedyny plus? Kolejny zastrzyk finansowy.
Excel w siedzibie Lecha Poznań zaświeci się dziś na zielono. Półtora miliona euro musiało bowiem zapłacić Brighton, żeby skrócić wypożyczenie Modera do “Kolejorza”. Co to oznacza? W teorii “Kolejorz” ściągnął już Jespera Kallstroma, więc ubytek w drugiej linii został uzupełniony. W praktyce jednak dysponując taką ekstra gotówką, można poszukać jeszcze jednego wzmocnienia. Złotego strzału. Kogoś o niekwestionowanej jakości.
A przynajmniej my na miejscu Lecha Poznań byśmy to zrobili. Zwłaszcza po 0:4 z Pogonią Szczecin.
BRIGHTON WYGRA Z SHEFFIELD? KURS 1.73 W SUPERBET!
No dobra, ale o tym, co w Wielkopolsce zrobią, będzie jeszcze czas porozmawiać. Pytanie co czeka Modera w Anglii? “Mewy” nie są w zbyt komfortowej sytuacji w tabeli. Dwa punkty przewagi nad strefą spadkową, tylko dwa zwycięstwa w sezonie… Nie są to wymarzone warunki do walki o skład, bo wiadomo, że w takich okolicznościach zwykle stawia się na doświadczonych i otrzaskanych w bojach zawodników. Natomiast gdy patrzymy na dorobek minutowy środkowych pomocników w Brighton, można zauważyć pozytywy.
- Yves Bissouma – 1061/1170 minut
- Pascal Gross – 615/1170
- Steven Alzate – 477/1170
Jeden pewniak, dwóch gości do rotacji. Czyli Moder jako opcja numer cztery, wcale nie musi być głębokim rezerwowym. Zwłaszcza że przed Brighton także mecze FA Cup. Przynajmniej dwa, patrząc na to, że w pierwszej rundzie ich rywalem będzie ekipa z League Two.
A MOŻE JEDNAK REMIS? KURS 3.60 W SUPERBET!
Oczywiście do wszystkiego podchodzimy z dystansem, bo wiemy, że nasi piłkarze czasami potrzebują trochę czasu na aklimatyzację i dostosowanie się do warunków gry w lepszej lidze. Nawet jeśli teraz w niej błyszczą, jak Jan Bednarek. Zwłaszcza w przypadku Modera przyda się wyrozumiałość, bo mamy prawo stwierdzić, że chłopak ma za sobą pół roku gry na takiej intensywności, że ma prawo czuć w nogach trudy sezonu. Widać było po nim stopniowy spadek formy – w ostatnich sześciu meczach cztery razy dostał od nas notę poniżej oceny wyjściowej. W Lidze Europy także nie był już tym samym zawodnikiem, co na początku rozgrywek.
“Na początku – lider. Siódemka za Benfikę, piątką za Rangersów. Ale później było już gorzej, zdecydowanie. Niby jeszcze utrzymał notę w pierwszym starciu ze Standardem, ale tak jak piątka była czołową oceną w Szkocji, tak u siebie z Belgami już nie. Narzekaliśmy na Modera i jego nonszalancję, tracił piłkę co chwilę, holował ją, zamiast grać szybko. Odwrotu od tej tendencji nie było, aż w końcu usiadł na ławce, żeby być w pełni gotowości na kluczowe starcia z Podbeskidziem i Stalą Mielec.”
Tak pisaliśmy o nim w podsumowaniu pucharowej jesieni Lecha. Niemniej skoro Brighton ściąga go już teraz, to pewnie nie robi tego po to, żeby gość siedział na kanapie i odpoczywał. Swoje do zespołu pewnie wniesie, więc będziemy mieli okazję ocenić, w jakim tempie robi postępy.
fot. FotoPyK