Kolejny pomysł Platiniego. Moment, a zamiast słupków wprowadzi tornistry

Michel Platini – ten, który stwierdził kiedyś, że chce Brazylię w mistrzostwach Europy – znowu zabrał głos na temat jakichś reform. Tym razem wziął się za kartki i zamiast żółtych oraz czerwonych proponuje nam… białe. Już samo brzmienie tego zdania wywołuje niepokój, a przyjrzenie się tłumaczeniom szefa UEFA, to murowana lampka alarmowa.

Platini chce, by białe kartki karały zawodników, którzy podważają decyzję sędziego. Żółte byłyby za faule, a białe za protesty. Piłkarz schodziłby na 10 minut, widowisko przeistoczyłoby się w hokej, a nasz ukochany prezio mlaskałby z zachwytu. Jak dla nas: idiotyzm. Rzucanie słów do mediów bez wcześniejszej analizy, bo jak rozstrzygnąć, kiedy zawodnik zasługuje na białą kartkę, a kiedy nie? Kiedy jest dyskusja, a kiedy jej nie ma? W czasach, gdy non stop są jakieś protesty, w grze, gdzie pomyłki sędziów są na porządku dziennym – niewykonalne.

Jasne, można zakazać jakichkolwiek dyskusji z arbitrem, ale czy byłby w tym jakiś sens? Po faulu na Lewandowskim w meczu ze Szkocją taką kartkę sędzia musiałby pokazać połowie drużyny. Pomysł nie ukrócałby dyskusji, on by je nakręcał. Zabawny robi się Platini, która raz na pół roku koniecznie musi powiedzieć coś, co nie ma nic wspólnego z logiką: np. to, że Ronaldo dostał niesłusznie Złotą Piłkę.

Jak już tak bardzo chce nas szef UEFA zaskakiwać, to zupełnie za darmo rzucamy kilka pomysłów, którymi może opędzać media przez kolejny rok. Mianowicie:

– Kto ostatni, ten broni.
– Gramy tak długo, jak będzie widać piłkę.
– Tornistry zamiast słupków