Nie zna życia ten, kto nie próbował ułożyć jedenastki z piłkarzy urodzonych w województwie świętokrzyskim. Choć niełatwo w to uwierzyć, najlepszym napastnikiem z województwa podlaskiego jest Michał Fidziukiewicz, który jesienią sieknął siedem goli dla drugoligowej Stali Stalowa Wola. Twardy orzech do zgryzienia – kogo postawić między słupkami ekipy z opolskiego: Mateusza Kosa ze Skry Częstochowa czy może Tobiasza Weinzettela (ostatnio 1.FC Bocholt z piątej ligi niemieckiej)?
To kilka luźnych refleksji, które mamy po tym, jak odwaliliśmy kawał czarnej roboty. Po co? Już tłumaczymy. Cztery lata temu zorganizowaliśmy pierwszą edycję Wielkiego Turnieju Wojewódzkiego. Jeśli nie pamiętacie – to taka zabawa, której głównym celem było ustalenie, gdzie w naszym kraju rodzą się najlepsi zawodnicy, a gdzie znajdują się tzw. piłkarskie pustynie. Zasady? My – na podstawie miejsc urodzenia graczy – przygotowaliśmy naszym zdaniem najmocniejsze jedenastki poszczególnych województw, wy w serii głosowań wskazaliście najbardziej płodną ziemię (wygrało województwo śląskie).
No i uznaliśmy, że najwyższa pora ten cykl powtórzyć. Ot, choćby po to, by sprawdzić, co i gdzie się przez ten czas zmieniło. Uwierzcie – choć nie brakuje miejsc, w których obserwujemy smutną stagnację i brak perspektyw na poprawę, są też regiony, w których szkolenie daje coraz lepsze owoce. Jeśli chcecie sobie pewne rzeczy odświeżyć, zajrzyjcie do artykułów, które znajdziecie TUTAJ, ale i bez tego zapewne wyłapiecie na przykład, jak ciekawą paczkę (głównie za sprawą akademii Zagłębia) można stworzyć z piłkarzy urodzonych w województwie dolnośląskim czy to, że żyzną glebą staje się lubuskie (w czym duża zasługa Lecha).
To jeszcze jedna sprawa “formalna” i startujemy. Zdajemy sobie sprawę z tego, że są wyjątki, w których miejsce urodzenia było dość przypadkowe. Jakub Żubrowski przyszedł na świat w Szczecinie, a jest kielczaninem z krwi i kości – to fakt, ale z drugiej strony kilka takich przykładów nie powinno zamazać nam całościowego obrazu. W związku z tym, by nie wprowadzać dodatkowego zamieszenia, sztywno trzymaliśmy się właśnie miejsca urodzenia jako wyznacznika. Różne są też rzecz jasna ustawienia drużyn, ale czasami trzeba było pokombinować, by piłkarza z Ekstraklasy nie wygryzł drugoligowiec. Oczywiście pamiętając o tym, by nie przegiąć.
Jasne? Na początek drabinka. Nad losowaniem nie czuwała co prawda Komisja Kontroli Gier i Zakładów, ale możecie wierzyć nam na słowo – podgrzewania kulek nie było.
Karty będziemy odkrywać stopniowo, na początek dwa dość ciekawe starcia 1/8 finału. Rywalizację województwa wielkopolskiego z lubuskim nazwaliśmy “derbami Lecha Poznań”, bo obie jedenastki są rzecz jasna naszpikowane obecnymi lub byłymi graczami Kolejorza. Potem wjeżdżają obrońcy tytułu, dla których los w pierwszej rundzie chyba był łaskawy.
Chyba, bo dalej już wszystko w waszych rękach. Przeglądajcie, porównujcie, głosujcie.
WIELKOPOLSKIE vs LUBUSKIE