Reklama

Niewydrukowana tabela: najwięcej korzysta Cracovia

redakcja

Autor:redakcja

19 sierpnia 2014, 09:52 • 2 min czytania 0 komentarzy

Nie było w ostatniej kolejce wielkich sędziowskich dramatów. Najważniejsze rzeczy działy się w meczu Śląska z Cracovią. W Kolegium Sędziów w końcu przejrzano na oczy i przestano dyktować karne z kapelusza. Nikt już nie kluczy, nie zasłania się dziwnymi tłumaczeniami, po prostu przypadkowa ręka to nie ręka. Brawo dla sędziego Marciniaka, który zignorował zagranie Rymaniaka.

Niewydrukowana tabela: najwięcej korzysta Cracovia

Zatem zostawiamy w spokoju wynik meczu Cracovii, w ogóle wszystkie rezultaty pozostawiliśmy takie same. W meczu Jagiellonii z Legią Wasiluk robi stempel na Żyrze, ale niczego by to w tym spotkaniu nie zmieniło. W Łęcznej największym błędem było niepodyktowanie karnego dla Zawiszy (Kaźmierczak faulował przy stanie 4:2), ale czy ewentualna bramka wypłynęłaby na rezultat? Raczej nie. Mogłoby zrobić się 4:3 – racja, ale każdy, kto widział spotkanie, przyzna, że Bonin i spółka byli tego dnia dwa razy lepsi, a w Zawiszy Witan puszczał każdy możliwy strzał na bramkę.

W meczu Ruch – Piast karnego domagał się Jurado, krzyczał nawet gdzieś, że to skandal, ale spuszczamy na to zasłonę milczenia, bo przecież nie będziemy komentować symulek. Błędy widzieliśmy w meczu Korony z Górnikiem, ten przy pierwszej bramce – największy. Ale też niczego nie zmienia, bo Górnik w końcu wygrał 3:0. To, że Zachara był na spalonym, że stał w linii strzału, gdy uderzenie oddawał Kosznik jest tutaj bez znaczenia.

Po tabeli widać, że na razie najwięcej na wpadkach arbitrów tracą Wisła, Pogoń, Lech i Jaga. Zarabia Cracovia (plus 3 punkty), a przecież tydzień temu według Podolińskiego praca sędziów to było kino…

Reklama

 

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...