Reklama

Podobny do Messiego, podobny do CR7. Salah dobija do najlepszych?

redakcja

Autor:redakcja

25 kwietnia 2018, 16:07 • 4 min czytania 27 komentarzy

Kolejny koncert, kolejne zachwyty i wyrazy podziwu, których w tym sezonie zebrał bez liku. Mohamed Salah we wczorajszym meczu z Romą w zasadzie rozbił bank. Potwierdził wszystko, co do tej pory puszczali w eter jego zwolennicy, a w co wątpiło nie tak wąskie grono sceptyków. Egipcjanin jeszcze raz udowodnił, że w tym momencie jest nie do zatrzymania, a od piłkarskiego szczytu dzieli go coraz mniej. Ale czy na pewno tak mało, by już teraz porównywać Salaha do najlepszych?

Podobny do Messiego, podobny do CR7. Salah dobija do najlepszych?

Dwa gole, dwie asysty i absolutnie imponująca postawa zrobiły swoje. Salah musiał w końcu zostać ustawiony w jednym szeregu z Messim i Ronaldo, a Steven Gerrard stwierdził nawet, że najlepszy piłkarz świata gra w koszulce Liverpoolu. Między Salahem a  Messim faktycznie można znaleźć sporo punktów stycznych. Obaj są lewonożni, niewysocy, z nienaganną techniką, często ustawiająsię bliżej prawej strony boiska, skąd przeprowadzają skuteczne ataki, schodząc do środka. Obaj świetnie odnajdują się w tłoku i potrafią przedryblować tylu rywali, na ilu mają ochotę. Uwagę zwraca też sposób poruszania się Salaha, dla niektórych będący wręcz kopią tego, jak biega Messi. Za przykład stawia się chociażby niedawny mecz z Watfordem, który Egipcjanin zdominował i rozstrzygnął w pojedynkę. To właśnie po tym spotkaniu Jurgen Klopp stwierdził, że jego piłkarz wielkimi krokami zbliża się do poziomu genialnego Argentyńczyka.

Opinie piłkarskich ekspertów na Wyspach wydają się być jednoznaczne.  W ich oczach Salah coraz bardziej przypomina Messiego i wkrótce może się z nim zrównać. Szczególnie dużo tego typu opinii pojawiło się wczoraj, ale podobne głosy były podnoszone już wcześniej. Dla lepszego zobrazowania sytuacji warto przytoczyć kilka z nich:

Jest bardzo szybki, szczególnie wtedy, gdy mija przeciwników z piłką przy nodze. Przypomina wtedy Leo Messiego – Ian Rush

Reklama

Śledzimy, jak gra Messi i widzimy, ze czasem jego wielkość polega po prostu na tym, że stoi w swojej strefie. Salah zaczyna robić to samo. Po prostu stoi i czeka aż dostanie piłkę – Frank Lampard

Jedynym człowiekiem na świecie, który może strzelić taką bramkę jest Leo Messi. Tylko on może wykorzystać swój drybling na tak małej przestrzeni i tak ograć bramkarza – Jamie Carragher (po golu Egipcjanina w meczu z Tottenhamem)

Wnioski budowane na podstawie tego, jak drybluje zawodnik Liverpoolu i ile strzela goli, to jednak tylko jedna strona medalu. Ryan Boldi z „FourFourTwo” słusznie zwraca uwagę, że Salah i Messi w rzeczywistości grają trochę inaczej, a na boisku pełnią różne role. Argentyńczyk znacznie częściej operuje bliżej stref środkowej boiska i bierze na siebie ciężar rozgrywania akcji. Salah mocniej koncentruje się za to na wykańczaniu i zdobywaniu goli – On nastawia się na to, że strzelić jak najwięcej, dlatego nie podoba mu się, jeśli w końcówce meczu schodzi z boiska. Do taktyki Kloppa pasuje jednak idealnie – jeszcze raz ocenia Carragher.

Różnice między piłkarzami pokazują też statystki. Leo w ciągu jednego meczu wykonuje średnio 54 podania z czego 20 do przodu. W przypadku Egipcjanina te wartości wynoszą odpowiednio 30 i 6 (stan na marzec br.). Wychodzi więc na to, że Barcelona, głównie ze względu na inny styl gry,  jest po prostu bardziej uzależniona od Messiego niż Liverpool od Salaha. Albo inaczej – Messi, choć to żadne spektakularne odkrycie, ma po prostu większe umiejętności i jest bardziej wszechstronny z czego Ernesto Valverde skrzętnie korzysta. Pod względem goli i asyst obaj zawodnicy są jednak na bardzo zbliżonym poziomie. Przynajmniej w bieżącym sezonie.

Jak wygląda zestawienie Salaha z Ronaldo? Na swój sposób obaj zawodnicy pokonali podobną drogę. Zaczynali jako skrzydłowi w starym rozumieniu i aby przejść swoją ewolucję musieli zmienić zespoły i trafić na trenerów, którzy przesunęli ich bliżej bramki przeciwnika. Zawodnik Liverpoolu jeszcze w zeszłym sezonie był niemal przyklejony do lini bocznej boiska i dopiero Jurgen Klopp wyzwolił w nim pełnię ofensywnych instynktów. To zresztą kolejne podobieństwo, bo obaj piłkarze rozwinęli się właśnie dzięki taktyce, w której dostają mnóstwo miejsca, a sporą część czarnej roboty odwalają za nich środkowi napastnicy – Benzema i Firmino. Oczywiście ewolucja Portugalczyka poszła jeszcze dalej i dziś CR7 częściej ucieka z pola karnego na lewe skrzydło niż porusza w drugą stronę, ale przez kilka sezonów proporcje rozkładały się inaczej. Tutaj dochodzimy więc do zasadniczej różnicy. Salah pole karne rywala szturmuje przeważnie ze skrzydła szukając dryblingu, który w aspekcie wizualnym tak bardzo upodabnia go do Messiego. No a przy tym wykręca niesamowite liczby.

Reklama

Bramki i asysty to zresztą punkt wyjścia do wszelkiego rodzaju porównań. Pytanie tylko, czy aby na pewno kilka miesięcy fantastycznej gry na pewno do tego uprawnia? Różnice i podobieństwa możemy rozbijać na atomy, ale na końcu zawszę będą stały umiejętności. Salah oczywiście rozgrywa genialny sezon. Anglicy słusznie zastanawiają się, czy nie jest lepszy nawet od Ronaldo z rozgrywek 07/08, aczkolwiek to cały czas tylko jeden sezon. Egipcjanin niewątpliwie jest w trakcie ataku szczytowego, ale w gruncie rzeczy wejście na szczyt jest dużo prostsze, niż utrzymanie się na nim. Tempa narzuconego przez Messiego i CR7 do tej pory nie wytrzymał nikt. Dlatego bardziej zdziwimy się, jeśli Egipcjaninowi to się uda, niż jeśli odpadnie z wyścigu. Stawiamy zresztą dolary przeciwko orzechom, że do osiągnięć CR7 i Leo nigdy się nie zbliży. Ale probować na pewno nie zaszkodzi.

Fot. Newspix.pl

Najnowsze

Anglia

Anglia

Świetna wiadomość dla fanów Manchesteru City. Guardiola przedłużył swój kontrakt!

Bartosz Lodko
1
Świetna wiadomość dla fanów Manchesteru City. Guardiola przedłużył swój kontrakt!

Komentarze

27 komentarzy

Loading...