Ledwie zdążyły opaść emocje związane z powrotem po latach polskiego klubu do Ligi Mistrzów, a już powoli kończymy tę interesującą przygodę. Było wszystko – klasyka eurowpierdolu, bójki na trybunach, kompromitacja z pustym stadionem i kapitalny wynik na tymże wyludnionym obiekcie. Dziś – wyjazd do Dortmundu, na rewanżowy mecz z Borussią, ostatni mecz na obcym terenie, ostatnia nauczka od naprawdę wielkiego klubu z zupełnie innej półki niż Legia czy nawet Sporting. Cel? Ha! W teorii trzeba chyba mierzyć ambitnie, poprawić wynik z meczu z Realem, teraz zamiast punktu zgarnąć trzy. Ale my, realiści, celujemy w bardziej realne wyzwania. Na początek: poprawić wynik z Warszawy. Czyli przegrać co najwyżej pięcioma. Spędźcie ten ekscytujący wieczór z nami! Zaczynamy relację live, przedostatnią z warszawskiej przygody z Ligą Mistrzów!
Fot.FotoPyK