Robert Lewandowski ma pewną cechę, którą można zauważyć, jeśli regularnie przysłuchuje się jego pomeczowym rozmowom. Niezależnie od pytania – zawsze wraca do głównego wątku, który po meczu utkwił mu w pamięci. Po spotkaniu w Kownie motywem powtarzanym przez kapitana było: gra wymaga poprawy. Lewandowski znów jest nienasycony.

2:0, trzy punkty, kolejny gol, w dodatku już bez pogonionego w czerwcu Michała Probierza. Robert Lewandowski mógł opuszczać stadion w Kownie ze wszech miar zadowolony. Ale jednak – choć doceniał zwycięstwo, w pomeczowych rozmowach cały czas powtarzał: musimy grać lepiej. Musimy wykonać kolejny krok.
Litwa – Polska. Robert Lewandowski: Musimy dołożyć parę elementów
Zobaczcie zresztą sami. Zaczął od odpowiedzi na pomeczowe wrażenia:
– Druga bramka uspokoiła mecz, wcześniej Litwini próbowali atakować. Wydaje mi się, że mieliśmy mecz pod kontrolą – zaczął. Od razu znalazł jednak deficyty: – Litwini grali praktycznie jeden na jednego na całym boisku i czasami brakowało nam przyjęcia, wyjścia na pozycję, wygrania przestrzeni – dodawał, wyraźnie dając do zrozumienia, że nasza dominacja w tym meczu mogła być jeszcze większa.
– Litwini chcieli stworzyć coś z chaosu. Gdybyśmy zachowali większy spokój i większą kulturę gry, to byłoby łatwiej – analizował.
Nawet przy pytaniu o 87. bramkę dla reprezentacji Polski tylko na krótko odbił się od nadciągającej setki, by zaraz przejść do wymieniania rzeczy, które wymagają poprawy.
– To tylko i aż trzynaście bramek [brakujących do setki – przyp.]. Jest jeszcze parę meczów w tym roku, zobaczymy w przyszłym roku, ile jeszcze meczów zostanie. Mam nadzieję, że będziemy robić postęp. Przy świeżej krwi jest sporo optymizmu, ale zaraz trzeba będzie wykonać kolejny krok do przodu. Z biegiem czasu musimy dołożyć parę kolejnych elementów i to jest miejsce, w którym znajdujemy się dzisiaj. Listopadowe zgrupowanie będzie kolejnym kroczkiem, żebyśmy poprawili naszą grę.
Nawet na pytanie Łukasza Ciony, czy zdobyta bramka smakowała mu jak deser, po krótkim śmiechu, dodał na koniec wypowiedzi:
– Jest jeszcze pole do poprawy. Przed nami zadanie, by poprawić się w rozegraniu i przy schematach, gdy będziemy grać z lepszymi, a nawet drużynami pokroju Litwy. Bo kiedy chcieliśmy przerzucić piłkę, to już tam Litwin stał przy nas. To też pokazuje, że powinniśmy zagęścić, przegrać, zagrać na jeden-dwa kontakty, zrobić przewagę i pójść do prostopadłych piłek.
Gdy dostał pytanie o zmianę trenera, można było spodziewać się, że z satysfakcją zaznaczy różnicę na korzyść Jana Urbana. Ale wypowiedź Lewandowskiego sugeruje, że poprawę wyników trochę uważa za skutek efektu nowej miotły i oczekuje, że drużyna pod wodzą nowego selekcjonera wykona krok do przodu.
– Na końcu bronią się wyniki. Jeżeli jest świeża krew, to nowe założenia łatwiej jest przerzucić na boisko. Tak do tej pory się działo. Dociera do nas sposób, w jaki trener do nas mówi, szczerze i klarownie, co mamy robić i na co mamy uważać. Zdajemy sobie sprawę, że to czas na to, żeby zrobić kolejny krok w naszej kulturze gry i żeby jeszcze lepiej kontrolować spotkania. Chcemy nie tylko wygrywać mecze, ale i sprawić, by gra wyglądała jeszcze lepiej, niż w dzisiejszym meczu.
Sami widzicie – niezależnie od pytania, Lewandowski powtarzał tę samą odpowiedź. Że gra wymaga poprawy, że czas dołożyć kolejne elementy, że musimy prezentować większą kulturę gry.
Lewandowski w wieku 37 lat wciąż jest nienasycony. I wciąż liczy na to, że doczeka się reprezentacji, która będzie w stanie go zadowolić. Można tylko pozazdrościć wiary.
Z KOWNA WOJCIECH GÓRSKI, WESZŁO
WIĘCEJ KORESPONDENCJI Z KOWNA:
- Graliśmy u siebie. Polscy fani zdominowali Litwinów
- Transparent, śpiewy. Polscy kibice demolują Donalda Tuska
- Najazd na Kowno. Litwini w strachu przed polskimi kibicami
- Prezes litewskiej federacji dla Weszło: Futbol, koszykówka i przyjaźń z Kuleszą
- Novikovas dla Weszło: Wtedy Kulesza zapytał mnie: „Wódka czy piwo?”
- Jan Urban wprowadza spokój. Daje też kilka konkretów
- Zaproszenie dla Donalda Tuska. Litwa chce zacieśnić relacje z Polską
Fot. FotoPyK