Reklama

Trener Radomiaka: „Tabela czasami kłamie. Bardzo kłamie” – Ekstraklasa

Szymon Janczyk

19 września 2025, 13:32 • 3 min czytania 8 komentarzy

W sobotę o 12.15 Radomiak podejmie u siebie Piasta Gliwice. Przed spotkaniem trener gospodarzy Joao Henriques przekonuje, że aktualny moment jego zespołu, mimo zdobycia tylko punktu w czterech ostatnich meczach, wcale nie jest taki zły. Mówi też o atutach Piasta, który jako jedyny nie wygrał jeszcze meczu w Ekstraklasie. 

Trener Radomiaka: „Tabela czasami kłamie. Bardzo kłamie” – Ekstraklasa

Jak zawsze mówię – momenty nie trwają wiecznie. Dobre i złe. W trakcie sezonu zdarzą się takie i takie. Aktualny moment nie jest zły. Rozmawiamy o tym, co z tym zrobić, jak to poprawić, żeby nie popełniać błędów i poprawić wyniki. Skupiamy się na tym, co możemy kontrolować – powiedział Portugalczyk.

Reklama

Joao Henriques, trener Radomiaka Radom: „Tabela często kłamie”

Radomiak po gorszych wynikach w ostatnich spotkaniach zajmuje 13. miejsce. Piast jest przedostatni, wyprzedza tylko Lechię Gdańsk, która rozpoczynała sezon, mając -5 punktów. Henriques przekonuje jednak, by się tym za bardzo nie sugerować.

Tabela czasami kłamie. Bardzo kłamie. Na koniec sezonu jest właściwa, ale w trakcie sezonu niekoniecznie. Mierzymy się z zespołem, który w ostatnich meczach ani razu nie przegrał, ma jedną z najlepszych defensyw w lidze. Piast jest najlepszy pod względem posiadania piłki, ma ciekawe pomysły i jasną ideę. To nie jest najgorszy zespół w lidze. To zespół, który ma gorszy moment. Podobało mi się analizowanie ich gry. Mecz z Jagiellonią był bardzo ciekawy, obie drużyny skupiały się na posiadaniu piłki. Ten zespół rośnie, ich pewność siebie idzie do góry, choć tracą bramki po stałych fragmentach gry – analizuje Henriques.

Trener Radomiaka wypowiedział się też na temat piłkarza pozyskanego z Manchesteru City.

Josh Wilson-Esbrand jest kontuzjowany. To drobny uraz, odczuwa problem mięśniowy po pełnym spotkaniu. Chcemy go oszczędzić, żeby nie ryzykować poważniejszego urazu. Pozostali są do naszej dyspozycji – powiedział. 

Trener Radomiaka przed meczem z Piastem: Jesteśmy pewni siebie

Przed spotkaniem z Piastem Henriques wydaje się być optymistą.

Kibice zawsze oczekują zwycięstw i kiedy nie wygrywamy, nie są usatysfakcjonowani. Wewnątrz jesteśmy pewni siebie. Zawodnicy dobrze wyglądali w treningu, niemal wszyscy są już na tym samym poziomie przygotowania. Ten zespół pokaże kibicom bardzo dobre momenty, bo kibice na to zasługują. Liczymy na ich wsparcie, żeby czuć zaufanie trybun – przekonuje.

Radomiak w tym sezonie stracił już 16 goli. Więcej mają na koncie tylko GKS Katowice (17) i Lechia (19).

Analizowaliśmy te bramki. Tylko dwie padły po stałych fragmentach gry, nie licząc rzutów karnych i bezpośredniego rzutu wolnego. To nie tak dużo, zwłaszcza że jedna bramka padła po drugiej piłce. Oczywiście jest to istotne, ale skupiamy się na innych rzeczach. Popełniamy błędy indywidualne i to jest najważniejsze w kontekście traconych bramek, bo organizacja gry w obronie nie jest problemem – tłumaczy szkoleniowiec.

Portugalczyk mówi, że jego zawodnicy byli w różnych okresach przygotowania do sezonu, co sprawiło, że cały zespół był na różnych poziomach gotowości fizycznej.

Elves Balde przez cztery, pięć miesięcy nie grał w meczach, Ibrahima Camara podobnie. Romario Baro tylko biegał. W pierwszych meczach grali pomocnicy, którzy dopiero skończyli sezon i wrócili po przerwie, więc mieli łatwe wejście. Z przodu było tak samo. Potem zaczęły się urazy – Vasco Lopes, Roberto Alves. Teraz poziom przygotowania fizycznego się wyrównuje. Robimy wszystko, żeby zawodnicy byli optymalnie przygotowani – kończy Henriques.

Fot. Newspix.pl

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

8 komentarzy

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama