Reklama

No jak tam somsiedzie? Niemcy w końcu przegrali na wyjeździe!

AbsurDB

Autor:AbsurDB

05 września 2025, 14:03 • 6 min czytania 13 komentarzy

Przez ostatnich 91 lat reprezentacja Niemiec rozegrała 52 mecze wyjazdowe  w eliminacjach do mistrzostw świata. Pierwsza porażka przytrafiła się jej dopiero wczoraj. I to z kim? Ze Słowacją, której trzech graczy to dawni zawodnicy klubów Ekstraklasy. Nagelsmann ma tylko minimalnie lepszy bilans spotkań od Hansiego Flicka, który w podobnej sytuacji został pierwszym selekcjonerem Niemiec zwolnionym w trakcie kadencji. Naszym zachodnim sąsiadom grozi gra w barażach – czy mogą nam w nich zamknąć drogę do wyjazdu do Ameryki Północnej w 2026 roku?

No jak tam somsiedzie? Niemcy w końcu przegrali na wyjeździe!

Pierwsza wyjazdowa porażka Niemiec w eliminacjach mistrzostw świata

Niemcy rozegrali zaledwie sto pięć spotkań w eliminacjach do mundiali. Wbrew pozorom jest to niewiele w skali nie tylko europejskiej, ale i światowej piłki. Więcej meczów w walce o finały mistrzostw świata mają nawet na swoim koncie takie kraje, jak Zambia, Bahrajn, czy Malta. Prawie dwa razy więcej występów od nich mają Meksyk i Kostaryka.

Reklama

Przyczyny tego stanu rzeczy są trzy: w 1950 roku zabroniono im startu za wywołanie drugiej wojny światowej. Trzykrotnie (w 1958, 1978 i 1994) nie musieli się kwalifikować jako obrońcy tytułu, a dwa razy (w 1974 i 2006) jako gospodarze finałów.

Z tego też powodu pod względem zdobytych punktów w kwalifikacjach plasują się bardzo daleko, bo dopiero na dwudziestym miejscu. Jednak są prawdziwymi królami polowania jeżeli wziąć pod uwagę średnią punktów na mecz.

Zdobyli dotąd w ponad stu spotkaniach przeciętnie ponad 2,5 punktu na mecz. Żadna z innych reprezentacji nie przekroczyła nawet wskaźnika 2,3.

2,296 to wynik Hiszpanów, 2,29 – Anglików, 2,24 – Włochów, a 2,17 – Holandii. Nawet najlepsze kraje pozaeuropejskie, które często mierzą się ze znacznie słabszymi rywalami, zdobywały średnio mniej: Iran 2,16 oczka na mecz, Korea: 2,15, a Meksyk i Brazylia: 2,14 (stan sprzed rozpoczęcia trwających eliminacji).

Słowacja z przeciętną 1,68 zajmowała dopiero czterdziestą lokatę w świecie i dwudziestą w Europie.

Niemcy przez prawie sto lat przegrali do wczoraj zaledwie trzy spotkania w eliminacjach mistrzostw świata! Dla porównania: Anglia przegrała 11 meczów eliminacyjnych, Hiszpania – 12, Włosi – 10, a Francja – 22.

Pierwszy raz zdarzyło im się to w 1985 roku. RFN na dwie kolejki spotkań przed końcem miał już awans w kieszeni, a Portugalia musiała wygrać w Stuttgarcie i liczyć na potknięcie Szwecji w Pradze.

Trudno było się spodziewać zwycięstwa nie tylko dlatego, że Niemcy nigdy wcześniej w eliminacjach mundialu nie przegrali, ale także ze względu na to, że Portugalia nie była wtedy potęgą, a w finałach zagrała wcześniej tylko raz – za Eusebio w 1966 roku. Ostatecznie rodacy Cristiano Ronaldo (przyszedł na świat nieco ponad 10 miesięcy wcześniej) wygrali 1:0 po dwóch strzałach Niemców w poprzeczkę i fantastycznym trafieniu Carlosa Manuela, który dwa lata wcześniej strzelił nam gola na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu.

Hat-trick Owena i szok z Macedonią

Druga porażka miała miejsce w 2001 roku. Wygrana w Monachium zapewniłaby gospodarzom awans na mundial w Korei i Japonii, a Anglików zmuszałaby do walki o baraże z Grecją i Finlandią. Rudi Völler był tak pewny siebie, że umówił już spotkania towarzyskie w terminach przewidzianych na baraże. Niestety, w trakcie tego meczu jego ojciec podobno doznał ataku serca.

Stało się tak dlatego, że goście pod wodzą Svena-Görana Erikssona rozbili wprost Niemców i to mimo gola Carstena Janckera już w szóstej minucie. Hat-trick Michaela Owena i bramki Stevena Gerrarda oraz Emile’a Heskeya oznaczały, że to nasi zachodni sąsiedzi zagrają w barażach. Ostatecznie pokonali w nich Ukrainę i zdobyli wicemistrzostwo świata.

Trzecia porażka to już 2021 rok i spotkanie, w którym Goran Pandev i Elif Elmas zaszokowali swoimi golami publiczność w Duisburgu i wygrali 2:1. Jak widzicie, jedyne dotychczasowe przegrane Niemiec w eliminacjach mundialu łączy fakt, że odbyły się na ich domowych obiektach. Oznacza to, że wczorajsza porażka w Bratysławie jest pierwszą wyjazdową przegraną Niemiec w kwalifikacjach mistrzostw świata w całej prawie stuletniej ich historii!

To jedna z tych statystyk, po których dwukrotnie sprawdza się notatki, by upewnić się, że jest prawdziwa, bo brzmi tak niewiarygodnie.

Polscy Słowacy

Tym bardziej szokujące jest, z kim przegrali. Dla nas nasz południowy sąsiad jest dostarczycielem starych piłkarzy do Ekstraklasy. W eliminacjach mistrzostw świata Słowacy wygrali dotąd zaledwie 35 z 74 rozegranych meczów, choć trzeba pamiętać, że w 2010 udało im się zagrać w finałach.

We wczorajszym spotkaniu wyszli u gospodarzy na boisku gracze dwóch klubów ligi arabskiej (Gyomber i Duda), trzech zawodników ligi tureckiej (Šatka, Skriniar i Benes), a w końcówce spotkania wszedł gracz beniaminka ligi greckiej – Larisy (Tupta).

Tupta i Duda w reprezentacji Słowacji

Ondrej Duda grał dekadę temu w Legii, Ľubomír Šatka nie tak dawno w Lechu, a Ľubomír Tupta jeszcze w maju występował w Widzewie. Niemcy zagrali w nieco eksperymentalnym składzie, ale jednak od Rudigera, Goretzki, Kimmicha czy Gnabry’ego oczekiwalibyśmy nieco więcej.

Po tym starciu wyśmiewany jest Nick Woltemade, który przecież niedawno był przedmiotem rekordowego transferu ze Stuttgartu do Newcastle.

Wbrew pozorom, nie było to spotkanie, w którym faworyt miał przewagę i uległ przez przypadkowe bramki. Portal Between the Posts podkreśla, że gospodarze mieli przewagę pod względem oczekiwanych goli przez cały mecz:

Bilans Juliana Nagelsmanna na stanowisku selekcjonera zaczyna wyglądać niepokojąco. Wygrał dwanaście meczów, zremisował sześć i zanotował tyle samo porażek, zaliczając średnio 1,75 punktu na mecz w dwudziestu czterech spotkaniach.

Przypomnijmy, że Hansi Flick, zostając pierwszym w historii trenerem Niemiec zwolnionym przed końcem kadencji miał bilans dwunastu wygranych, siedmiu remisów i sześciu porażek w dwudziestu pięciu meczach, czyli… prawie identyczny, jak Nagelsmann. Jedynym gorszym trenerem Niemiec w historii był Erich Ribbeck.

Czy zagramy z Niemcami?

Zmienione zasady kwalifikacji i mniejsze grupy oznaczają, że każde potknięcie kosztuje teraz znacznie więcej. Szczególnie w grupach czterozespołowych, a taką mają Niemcy i Słowacy. Pozostali rywale – Irlandia Północna i Luksemburg mogą mieć problemy z odebraniem punktów naszym obu sąsiadom. Biorąc pod uwagę, że przy równej liczbie punktów nie decydują mecze bezpośrednie, tylko różnica bramek, oznacza to, że Niemcy mogą nie awansować bezpośrednio na mundial nawet jeśli wygrają wszystkie pozostałe spotkania.

Tupta i Satka w meczu Ekstraklasy

Pojawia się coraz bardziej realna perspektywa ich gry w barażach. Przypomnijmy, że zagrają w nich nawet jeśli zajmą ostatnie miejsce w grupie. Cztery miejsca w play-offach są bowiem przewidziane dla zwycięzców grupy Ligi Narodów, a takową w Dywizji A Niemcy wygrali. Baraże to także nasza potencjalna ścieżka do wyjazdu do Ameryki Północnej. Jednak niełatwo będzie nam trafić w nich na naszych sąsiadów.

Jeśli zajmą drugie miejsce w grupie, będą rozstawieni w pierwszym koszyku i w półfinale baraży zagrają u siebie z drużyną z Ligi Narodów, którą my nie będziemy. Jeśli spadną jeszcze niżej, zagrają jako ekipa z Ligi Narodów w ostatnim koszyku, a nam awans do pierwszego (decyduje ranking FIFA) za bardzo nie grozi. Musielibyśmy zatem trafić do tej samej ścieżki barażowej (będą trzy oddzielne), a potem spotkać się w finale. W dyspozycji obu ekip z wczoraj, moglibyśmy nawet powalczyć o wygraną.

CZYTAJ WIĘCEJ O ELIMINACJACH MŚ NA WESZŁO:

Fot. Newspix.pl

13 komentarzy

Kocha sport, a w nim uwielbia wyliczenia, statystki, rankingi bieżące i historyczne, którymi się nałogowo zajmuje. Kibic Górnika Wałbrzych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Mistrzostwa Świata 2026

Reklama
Reklama