Reklama

Polski klub zainteresowany Puchaczem. Problemem finanse [NEWS]

Szymon Janczyk

15 lipca 2025, 15:46 • 2 min czytania 22 komentarzy

Tymoteusz Puchacz, który jest na wylocie z niemieckiego Holstein Kiel, wzbudził zainteresowanie polskiego klubu. Nie zapowiada się jednak na to, żeby lewy obrońca wrócił do Polski, bo — abstrahując już od chęci — ciężko o kogoś, kto będzie w stanie spełnić oczekiwania finansowe sporadycznego reprezentanta kraju.

Polski klub zainteresowany Puchaczem. Problemem finanse [NEWS]

To raczej informacja w stylu słynnej „Libacji na skwerku” z „Gazety Wrocławskiej”, ale fakt godny jest odnotowania. Ekstraklasowy Radomiak, który bardzo intensywnie rozgląda się za lewym obrońcą, sondował możliwość ściągnięcia do Radomia Tymoteusza Puchacza. Piłkarz okazał się, co za niespodzianka, zbyt drogi.

Reklama

Transfery. Radomiak pytał o Tymoteusza Puchacza

Działacze Radomiaka często słyszą, że powinni chętniej sięgać po polskich piłkarzy, więc postanowili wsłuchać się w głos ludu. Według informacji Weszło klub zainteresował się Tymoteuszem Puchaczem, który nie ma czego szukać w Kiel po wypożyczeniu do Plymouth Argyle, lecz okazało się, że sprowadzenie tego zawodnika znacząco przekracza możliwości finansowe klubu. Mniej więcej trzykrotnie, więc absolutnie nie ma o czym mówić.

Podobnie zresztą wygląda sytuacja Arkadiusza Recy, który po fiasku rozmów z Lechem Poznań wciąż szuka nowego klubu. Dla obydwu zawodników Radomiak byłby pewnie planem Z, lecz nawet w przypadku „tak” od któregoś z nich, trzeba byłoby zastawić istniejącą połówkę stadionu, żeby udźwignąć utrzymanie piłkarza z tej półki finansowej.

W obliczu tego, oraz z powodu ogólnej posuchy na rynku polskich lewych obrońców, w Radomiu zrobią to, co wychodzi im najlepiej — poszukają nowego zawodnika w Portugalii.

WIĘCEJ O TRANSFERACH NA WESZŁO:

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

22 komentarzy

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama