Reklama

Enzo Fernandez wyjawił, dlaczego tak bardzo wzrosła jego forma

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

24 grudnia 2024, 20:33 • 2 min czytania 1 komentarz

Enzo Fernandez udzielił wywiadu redakcji ESPN. Argentyńczyk przyznał, że jego pierwsze półtora roku spędzone na Stamford Bridge nie było łatwe. Jego rola zmieniła się jednak po przyjściu Enzo Mareski i dziś jest jednym z najlepszych pomocników na świecie. 

Enzo Fernandez wyjawił, dlaczego tak bardzo wzrosła jego forma

23-letni Enzo Fernandez dołączył do Chelsea w styczniu za 123 miliony euro. Przyjście Argentyńczyka było odbierane jako absolutnie hitowy transfer. Początkowo jednak zawodził, podobnie zresztą jak większość jego kolegów. Apogeum niechęci wobec mistrza świata z Kataru nastąpiło latem, kiedy dopuścił się rasistowskiego incydentu po wygranej w Copa America. Wtedy wydawało się, że dni pomocnika na Stamford Bridge są policzone.

Jednak zaufał mu Enzo Maresca, a także powierzył nowe zadania na boisku. Fernandez jest ustawiony zdecydowanie głębiej, co pozwala mu wykorzystać jego atut – przegląd pola. Nieoczekiwanie stał się kapitanem The Blues i spisuje się w tej roli bardzo dobrze. W obecnym sezonie mimo że gra jako defensywny pomocnik zdobył trzy bramki oraz zaliczył osiem asyst. W takiej formie jest jednym z najlepszych pomocników na świecie.

Reklama

Pierwsze 18 miesięcy w Chelsea było trudne. W klubie pojawiło się wiele zmian, dziś czuję się tutaj bardzo dobrze. Enco Maresca codziennie tłumaczył mi moją rolę na boisku, a ja ciągle się uczyłem. Przyjąłem jego koncepcję i wraz z każdym dniem coraz lepiej czytałem grę. Trener naprawdę mi zaufał – wyjaśnił Fernandez w rozmowie z ESPN.

Kontrakt Enzo Fernandeza obowiązuje aż do 2032 roku. Chelsea chce na nim budować drugą linię na lata i dziś widzimy, że ta współpraca może okazać się owocna.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Komentarze

1 komentarz

Loading...