Na łamach redakcji Lance, Ronaldo Nazario de Lima zapowiada, że nie porzucił swoich planów i zamierza zostać prezesem brazylijskiej federacji piłkarskiej. Wiemy jednak, że jego główny plan na funkcjonowanie reprezentacji Brazylii niedawno legł w gruzach.
Głównym planem legendarnego piłkarza na przyszłość reprezentacji Brazylii było zatrudnienie Pepa Guardioli. Mimo wielu plotek na temat możliwości objęcia przez niego kadry Canarinhos, hiszpański szkoleniowiec zdecydował się na przedłużenie kontraktu z Manchesterem City. 48-letni Ronaldo zapowiada jednak, że nie porzuca marzeń o kierowaniu brazylijską piłką, która obecnie zmaga się z potężnym kryzysem.
⚠️ Ronaldo Fenômeno confirma interesse em se tornar presidente da CBF:
“Estou extremamente preparado para esse momento. O futebol brasileiro precisa de mudanças grandes.”
🎥 @lancenet pic.twitter.com/aechRvH0hl
— Planeta do Futebol 🌎 (@futebol_info) November 22, 2024
– Przez lata mówiłem o moim pomyśle na to, aby zostać prezesem brazylijskiej federacji. Sytuacja nie uległa zmianie. Czekam na właściwie moment i jestem niezwykle przygotowany do tej roli. Brazylijska piłka potrzebuje ogromnych zmian. Na razie oficjalnie nie jestem kandydatem i na razie nie zaplanowano daty wyborów. Jest to jednak moje pragnienie – wyjaśnił Ronaldo w rozmowie z Lance.
Wiadomo, że Ronaldo będzie chciał wystartować w wyborach na prezesa CBF w 2026 roku. Niewykluczone jednak, że odbędą się one szybciej – wszystko przez potencjalne rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego, dzięki którym obecny prezes, Ednaldo Rodrigues, może zostać odwołany z obecnej funkcji.
Ronaldo po zakończeniu kariery piłkarskiej zaangażował się w futbol w roli działacza. Legendarny Brazylijczyk został udziałowcem w Realu Valladoid, a także w swoim byłym klubie, Cruzeiro, któremu pomaga wyjść z kryzysu. Zamierza jednak zrezygnować z zaangażowania w życie obu zespołów, ponieważ chce się skupić na potencjalnej pracy w federacji. Obecnie brazylijski futbol zmaga się z potężnym kryzysem. Po mundialu w Katarze Canarinhos mają już trzeciego selekcjonera i łącznie stracili punkty w 14 spotkaniach. Złośliwi twierdzą, że po odejściu Tite reprezentacja gra bez trenera.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Marcus. Brazylijczyk, który został Polakiem
- Nowe reguły losowania grup eliminacji MŚ. Jeśli zwolnić trenera, to teraz
- Więcej kasy do pieca, więcej! Prezes Śląska wygrywa plebiscyt na “delulu roku”
- Joel Pereira: Zostaję w Lechu Poznań, ponieważ chcę walczyć o tytuły [WYWIAD]
Fot. Newspix