Wszystko jasne, jeśli chodzi o rozstrzygnięcia w grupie 3. dywizji A Ligi Narodów. Niemcy wysoko ogrywając Bośnię i Hercegowinę zaklepały sobie pierwsze miejsce, na drugim zaś uplasowała się Holandia, która bez problemu rozprawiła się z Węgrami.
Niemcy przystąpią do ostatniego grupowego starcia z Węgrami niepokonani. Dziś przeciwko Bośni podopieczni Juliana Nagelsmanna urządzili sobie przed własną publicznością festiwal strzelecki wygrywając 7:0, a do siatki trafiło aż pięciu różnych zawodników. Już w 58. minucie selekcjoner gospodarzy mógł dokonać czterech zmian oszczędzając siły m.in. Musiali czy Wirtza.
Błyskawiczne otwarcie wyniku przez Niemców ⚡🇩🇪
Jamal Musiala cudownym strzałem głową trafia do siatki!
📺 Polsat Sport 3 📲 Polsat Box Go pic.twitter.com/hbhVqtrO66
— Polsat Sport (@polsatsport) November 16, 2024
Emocji piłkarskich nie doczekaliśmy się również w drugim starciu, gdzie Holandia podejmowała w Amsterdamie Węgry. Oranje po remisie w Budapeszcie tym razem całkowicie kontrolowali spotkanie, pewnie zwyciężając 4:0. Trzeba niestety wspomnieć o przykrym wydarzeniu, które mogło odbić się na dyspozycji gości w dzisiejszym meczu – w 8. minucie spotkanie zostało przerwane przez konieczność udzielenia pomocy medycznej Adamowi Szalaiowi, członkowi węgierskiego sztabu, który zasłabł na ławce rezerwowych. Po kilkuminutowej przerwie medycy wraz z poszkodowanym opuścili płytę boiska, by udać się do szpitala, a Węgrzy dali zielone światło, aby kontynuować granie. Mecz został przerwany dokładnie w momencie, gdy sędziowie sprawdzali na VAR sytuację mogącą skutkować rzutem karnym dla Holandii i po wznowieniu spotkania sędzia natychmiast podyktował jedenastkę, którą na bramkę zamienił Weghorst. Obraz gry zdominowanej przewagą gospodarzy nie uległ zmianie już do ostatniego gwizdka.
Dzisiejsze wyniki sprawiają, że ostatnia kolejka nie zmieni już nic w układzie tabeli grupy 3. Węgry powalczą w barażach o pozostanie w dywizji A, zaś Bośnia w kolejnym sezonie Ligi Narodów będzie występować w dywizji B. Niemcy i Holandia mogą natomiast już szykować się do rywalizacji w ćwierćfinałach.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Trela: Załatany bok, rozszczelniony środek. Gra Polski tym razem lepsza niż wynik
- I znowu blamaż. Michał Probierz nie potrafi poukładać defensywy
- Najlepsi za kadencji Michała Probierza. A później rozbici i zagubieni
- Kulisy zamieszania ze Świderskim. Załamany team manager, piłkarze go bronią i pocieszają
- Brutalne lanie. Noty po portugalskiej lekcji futbolu
- Duch Marty Ostrowskiej wisi nad reprezentacją
Fot. Newspix