Gdy wczoraj Polska zbierała cięgi od Portugalii w ostatnich minutach spotkania, toczył się mecz dwóch pozostałych drużyn grupy 1. dywizji A Ligi Narodów – Szkocji z Chorwacją. Gospodarze wygrali 1:0 do czego mocno przyczyniła się czerwona kartka dla Petara Sucicia w końcówce pierwszej połowy. Decyzję arbitra otwarcie skrytykował kapitan Chorwatów, Luka Modrić.
Przed meczem wielu zawodników obu drużyn było zagrożonych absencją w kolejnym spotkaniu z powodu żółtych kartek. Jednym z nich był także Sucić, który najpierw 30. minucie wykluczył się z udziału w ostatnim grupowym starciu z Portugalią, a następnie zakończył udział w trwającym meczu łapiąc drugie „żółtko” niecały kwadrans później. Decyzję arbitra kontestował Modrić, którego za dyskusję izraelski sędzia także ukarał żółtą kartką, przez co Chorwaci podczas rywalizacji z Portugalią będą musieli sobie radzić bez swojego kapitana.
Oburzenie legendy
Po meczu pomocnik Realu Madryt nie krył wzburzenia decyzjami sędziego Orela Grinfelda.
– Ciężko analizować spotkanie, kiedy arbiter je zabija. Byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną w pierwszej połowie, zasługiwaliśmy, by prowadzić jedną lub dwoma bramkami, a potem sędzia zepsuł mecz. Walczyliśmy jak lwy, ale nie udało nam się wytrzymać do końca. Po czerwonej kartce mieliśmy jeszcze nawet szansę wygrać po okazji Mario Pasalicia – stwierdził po meczu rozżalony 39-latek, cytowany przez The Herald.
– Sędzia był arogancki, rozmawiał tylko ze mną, a z pozostałymi zawodnikami już nie. Petar Sucić popełnił dwa faule i otrzymał dwie żółte kartki. Otrzymaliśmy cztery żółte kartki po sześciu lub siedmiu faulach. Ktoś musi wyjaśnić temu sędziemu, że nie każdy faul oznacza żółtą kartkę – nie gryzł się w język Chorwat.
– Zniszczyć mecz taki jak ten, który nie był ostry, ale bardzo spokojny, bez brutalnych fauli ani niczego takiego… To dla mnie naprawdę niesamowite – podsumował Modrić.
Chorwację czeka teraz ostatni mecz fazy grupowej Ligi Narodów, w którym podopieczni Zlatko Dalicia podejmą Portugalię. Spotkanie odbędzie się w poniedziałek o 20:45. Chorwaci zajmują drugie miejsce w grupie z siedmioma punktami na koncie.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Trela: Załatany bok, rozszczelniony środek. Gra Polski tym razem lepsza niż wynik
- I znowu blamaż. Michał Probierz nie potrafi poukładać defensywy
- Najlepsi za kadencji Michała Probierza. A później rozbici i zagubieni
- Kulisy zamieszania ze Świderskim. Załamany team manager, piłkarze go bronią i pocieszają
- Brutalne lanie. Noty po portugalskiej lekcji futbolu
- Duch Marty Ostrowskiej wisi nad reprezentacją
Fot. FotoPyK